wtorek, 19 lipca 2022

Pozostały tylko straszne oczy Antka, frajer+, chrust* – widziane z USA

Polska się rozbroiła na rzecz banderowskiej Ukrainy, chyba tylko dlatego że nie było totalnej lustracji, dlatego eliciarstwo pisowskie będzie pełnić rolę służebną, robiąc darmową laskę.

Premier Mateusz Morawiecki znowu zaskoczył publikę kolejną wypowiedzią zacytowaną przez proneokoński salon24.pl. Oświadczył że Rosjanie są przerażeni współpracą Polski i Ukrainy. No to przynajmniej wiadomo, skąd się wzięły nagłe i ukrywane choroby Putina i ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu.

Widząc taki poziom wzorowej współpracy Polski i Ukrainy, nic im nie pozostało, jak tylko się rozchorować. Lada moment dzięki takiej wzorowej współpracy, wojska ukraińskie będą świętować swój triumf na Kremlu i nie zakrzyczy tego faktu ani nie ukryje żadna ruska propaganda. Zaś Polska wraz z Ukrainą wyrosną na światową potęgę, z którą się każdy będzie liczył, a ruska barbaria będzie przegoniona daleko hen za Ural i będą w ciągłym strachu przed wspólną ekspedycją karną polsko-ukraińską.

Tymczasem polska propaganda wojenna wróciła na polskim internecie po ukraińskiej wpadce na swój normalny, toporny poziom. Dowiadujemy się że nawet kozy są po stronie banderowskiego wojska, likwidując Rosjan i separatystycznych zdrajców. Okazuje się również, że Rosjanie uciekają i dowództwo szuka ich po lasach i wertepach. Pewnie się przerazili jak usłyszeli od Morawieckiego o współpracy polsko-banderowskiej.

Możemy się zagłębić w zakamarki tej przerażającej dla Rosjan współpracy polsko-ukraińskiej, w ramach której oddaliśmy wszystkie czołgi ku chwale oręża ukraińskiego, oczywiście za darmochę, zaś w zamian chyba dostaliśmy wypożyczony złom czołgowy ponoć ruski, który to ustrzeliły ukraińskie babcie słoikami z dżemem i które to ukradli ruskim cyganie.

Wystawa tego złomu, o ile ta cenna inicjatywa dojdzie do skutku, będzie okresowa, więc powinna być obowiązkowa. Szkolna dziatwa powinna być pędzona w ramach godzin lekcyjnych, najlepiej podczas tzw. godziny wychowawczej, zaś zakłady pracy powinny zostać zobowiązane do zorganizowania wycieczek dla pracowników, żeby byli dumni z naszego dwupaństwa, pokazując im banderowskie trofea zdobyte na ruskiej barbarii. Po tych trofiejnych czołgach chyba najlepiej widać jak przerażeni są Rosjanie poziomem naszej współpracy w ramach tego dziwacznego tworu.

Jakim to trzeba być matołem skończonym by oddać wszystkie czołgi za darmo wrogiej nam banderowskiej Ukrainie, mnie otrzymując nic w zamian. Tak pisowskie eliciarstwo wystrugane z banana przez gen. Kiszczaka, rozbroiło Polskę w try miga. Jakby tego było mało, strategos nad strategosami majaczył o misji pokojowej NATO na Ukrainie, jednak na nasze szczęście kierownictwo paktu jest dużo bardziej zorientowane o możliwościach rosyjskiej armii, nie mając najmniejszego zamiaru być uczestnikiem konfliktu.

Podobno leopardy, czołgi niemieckie, miały być nam przekazane za darmo przez Niemcy, w ramach współpracy natowskiej. Teraz się Niemcy wypięły na nasze prośby o czołgi. Tak to profesjonalnie załatwiają interesy eliciarze pisowscy o wartości kilkuset milionów USD. Gdyby teraz Putin chciał zaatakować Polskę, to czy którykolwiek z krajów NATO będzie pomagał frajerom za darmo, którzy się rozbroili? W tej chwili niech dotrze to do zakutych pisowskich łbów, że teraz jesteśmy dla Putina idealnym celem, będąc kompletnie rozbrojeni.

Kto wie, czy znając przewrotność I niedotrzymywanie słów przez banderowców, czołgi które im tak wspaniale podarowaliśmy, że tym wyczynem zawstydziliśmy Niemcy i całą Europę, banderowcy nie zwrócą się przeciwko Polakom, by w ramach takiego dwupaństwa, móc rządzić niepodzielnie na terenie tegoż tworu. Przecież posiadają armię zaprawioną w boju z Rosjanami, dodatkowo dysponując kwitami na nasze eliciarstwo magdalenkowe, które to już prowadzi zapisy na podbudowę Ukrainy, licząc na krociowe zyski. Będzie gorzej niż z odbudową Iraku z udziałem Polski.

Może od tych ponoszonych na razie teoretycznych kosztów wybawi nas Łukaszenka, który do spółki z Wołodią kombinuje swój podział Ukrainy. Otóż Rosjanie nie po to przelewają krew i ponoszą gigantyczne koszty operacji demilitaryzacji i debanderyzacji Ukrainy, by dopuścić do powstania kolejnego zagrożenia ze strony NATO, w postaci jakiegoś Ukropolu, bedącego na usługach amerykańskich neokonów.

Prawdopodobnie Rosjanie zajmą Wschodnią część Ukrainy zaś Białorusi przypadnie część zachodnia. Zobaczymy jak się zachowa NATO, bo przecież taki Ukropol już zawstydził Europę niejeden raz, więc chyba będzie okazja do ponownego zawstydzenia Europy, która czegoś takiego nie przeżyje ze wstydu i ruszy natychmiast by walczyć o zachodnią Ukrainę.

Biorąc pod uwagę ten najgorszy scenariusz, kiedy Polska wraz z Ukrainą zostaną z ręką w nocniku, na dotychczasowym obszarze Polski powstanie Ukropol, czy jak go tam zwał, w którym to polscy podatnicy będą pełnić rolę służebną wobec oligarchów ukraińskich, i resztek banderowców, którym udało się uciec przed Rosjanami do nowej ojczyzny. A oni nie przyjdą z pustymi rękami, tylko z pełnym uzbrojeniem. Oczywiście magdalenkowe eliciarstwo zachowa swoje iluzoryczne przywileje, jednak mogą robić tylko robić laskę za darmo nowo powstałej elicie Ukropola.

Amerykanie są naprawdę przerażeni skalą korupcji na Ukrainie. Broń którą niby podarowali banderowcom znika gdzieś po drodze, na pozycje frontowe dociera niecałe 20% sprzętu z Zachodu. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że za tym stoją czołowi oligarchowie ukraińscy.

Natomiast po stronie Rosji na linię frontu dociera dziennie ok 20 składów pociągów z bronią i amunicją. A taki jeden skład liczy ponad 100 wagonów. Amerykanie wiedzą o tym gdyż posiadają zdjęcia satelitarne na których dokładnie wszystko widać. Zresztą to samo wiedzą Rosjanie ze swoich zdjęć satelitarnych, gdzie i kiedy jaka dostawa od państw NATO już się znajduje na Ukrainie.

Różnica jest taka, że Rosjanie sobie mogą niszczyć dostawy za pomocą rakiet wystrzeliwanych chociażby z rejonów Morza Czarnego, jak również z powietrza, gdyż mają całkowitą przewagę w powietrzu od pierwszego dnia wojny. Natomiast Ukraina w niczym nie może zagrozić dostawom rosyjskim na linie frontu, nawet z pomocą namiaru z amerykańskich satelitów, gdyż wtedy rosyjskie pociski o wysokiej precyzji uderzyłyby w centra rządowe w Kijowie.

I ta wojna będzie wygrana przez Rosjan na ich warunkach i w ich podanym czasie, kiedy Ukraina zostanie zmuszona do podpisania aktu kapitulacji. Więc jeśli ktokolwiek ma złudzenia, to jest dziecięcym marzycielem, który bezgranicznie wierzy ukraińskiej propagandzie, oraz polskim mediom które tą propagandę bezmyślnie powtarzają.

Przynajmniej po ostatniej kompromitacji ukraińskich mediów, jak to Rosjanie gwałcą się ze sobą wzajemnie od generała po szeregowca, a jak im brakuje materii żywej, to biorą się za ukraińskie niemowlęta którym to wsadzają granaty w odbyt. Ukraińskiej propagandzie pozostały jeszcze do zgwałcenia przez ruskich sołdatów zwierzęta i rośliny, gdy braknie niemowląt. Na pierwszy rzut pójdą kozy które to zlikwidowały jakiś ruski oddział, więc przynajmniej będą miały świadomość, za co będą gwałcone. To wszystko jeszcze przed nami.

Tymczasem pomiędzy gwałtami na ukraińskich niemowlętach, Rosjanie zamykają okrążenie wokół najbardziej ufortyfikowanego miejsca wojsk ukraińskich, czyli okolicach Siewierodoniecka-Lisiczańska, gdzie ukraiński trup ściele się gęsto przy pomocy rosyjskiej artylerii, oraz ostrzału z powietrza, gdzie Rosjanie mają absolutną przewagę od pierwszego dnia wojny. Pozostanie jeszcze tylko Słowiańsk, którego będą bronić dopiero co zapędzeni na pierwszą linię ognia świeżo przyjęci do służby rekruci. Po zdobyciu Slowiańska droga na Kijów zostanie otwarta.

Jak napisałam w poprzedniej notce, głównym celem Rosjan pozostaje Odessa. Więc jak tylko Rosjanie wykończą największe zgrupowanie wojsk banderowskich pod Siewierodonieckiem i Lisiczańskiem, część wojsk uderzy na Krzywy Róg, zaś pozostałe wojska połączą się z wojskami frontu południowego i uderzą na Nikolajewsk i Odessę. Odessa jest dla Rosjan najważniejszym celem w tej wojnie. Zdobywając Odessę Rosjanie odcinają Ukrainę od Morza czarnego i od dostaw pomocy wojskowej od państw NATO drogą morską. Ponadto Rosja łączy się z rosyjskojęzycznym Naddniestrzem, zagrażając w ten sposób Mołdawii, Rumuni i Bułgarii.

Z takim scenariuszem musi się liczyć Polska. Będzie to już inna rzeczywistość polityczna w której przyjdzie nam żyć. Jeśli będziemy dalej pod butem amerykańskich neokonów, to musimy się liczyć z kolejną fazą wojny rosyjsko-ukraińskiej, w której to terytorium Polski będzie służyć za ośrodki szkoleniowe oraz bazy wypadowe dla banderowców na teren pod okupacją rosyjsko-białoruską do działań terrorystycznych w rozumieniu Rosjan. A wiadomo że Rosjanie przyjęli pakiet ustaw antyterrorystycznych, identycznych jak amerykańskie, do których to wojsko rosyjskie będzie zobowiązane zwalczać terrorystów poza granicami Rosji. Chyba nie trzeba opisywać, co to oznacza dla Polski.

Jedyną szansą na uniknięcie wojny z Rosją i rosyjskiej okupacji Polski, jest wycofanie się z projektu tego dziwacznego, dwupaństwowego tworu. Teraz jest lato, więc jeszcze nie marzniemy, ale za parę miesięcy może być tragicznie. A to przecież gaz dostarczany jest z Rosji a nie z Ukrainy i tak samo jest z węglem.

Wtedy pozostanie nam już tylko na wymyślanie jak po raz kolejny zawstydzić Europę oraz przerazić Rosję poziomem współpracy polsko-ukraińskiej. W praktyce będzie wdrożony kolejny program Chrust+, bo na razie realizujemy z bardzo dużym skutkiem program Frajer+.

Ślepa Mańka
https://slepamanka.nowyekran24.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...