Konrad Kulczycki
Z podziękowaniami dla Jarosław Augustyniak:Ku pokrzepieniu, tekst Rosjanina podpisującego się nikiem Kamas
„Katastrofa Zachodu i Ukrainy w okolicach Charkowa i Limana…
Myślisz, że zwariowałem? Nie, straty w obwodzie charkowskim i utrata Limana zadały mi moralny cios, jak wielu innym. Ale nie pomyślałeś, co się właściwie stało? Cóż, jakie zadania wyznaczyły sobie chochły i ich panowie z NATO, gdy posuwali się naprzód w regionie Charkowa? Po prostu wypchnąć wojska rosyjskie? Cóż, gdzieś tam to zadziałało. Zniszczyć wojska rosyjskie? Nie udało się. To po co to? Poszumieć w internecie swoją wygraną?
Faktem jest, że chochły nie ukrywały swoich planów. Jestem więc po prostu zdumiony tym, że chochły otwarcie rozpowszechniały tajne informacje w mediach. Nie można chyba zdegenerować się do tego stopnia. 16 sierpnia Zełenski ogłosił utworzenie »rady do spraw deokupacji Krymu«. A tydzień później otwarcie rzucił: »Krym musi zostać wyzwolony. To będzie reanimacja światowego porządku prawnego. Odbijemy Krym wszelkimi środkami, które uznamy za stosowne, bez konsultacji z innymi krajami«. No nie idiota? Mógłby choćby poprawić frazy tłumaczenia swoich ojców chrzestnych, ale jak dostał w tłumaczeniu, tak ten klaun to wyraził. Osądźcie sami »reanimacja światowego porządku prawnego«! Nie »wyzwolenie Ukrainy«, ale porządek świata! Tak, głównym celem chochłów i ich amerykańskich panów nie jest zdobycie Izyum czy Limana, ale zdobycie Krymu.
Aby zdobyć Krym, Chochły muszą zdobyć Chersoń, po czym ich wojska mogą wkroczyć w przestrzeń operacyjną i wedrzeć się na Krym. Utrata Krymu nie jest stratą Izyum czy Limana. To byłby potężny cios dla całej Rosji i władz. Dla degeneratów NATO jest to szach-mat Putina. W tym celu wyszkolono tysiące chochłów, zatrudniono tysiące najemników, a chochły zaopatrzono w dużą liczbę broni i sprzętu.
29 sierpnia Chochły i najemnicy NATO rozpoczęli ofensywę przeciwko Chersoniowi. Zaatakowali tą samą bardzo przebiegłą, straszną strategią NATO, która została zastosowana w regionie Charkowa. I ta taktyka zawiodła, ponieważ zagęszczenie wojsk było większe. Chochły zostały zniszczone przez artylerię i samoloty, a ci, którzy się przedarli, zostali otoczeni w kotłach i zniszczeni. Straciwszy w ciągu tygodnia 5 000 zabitych, 10 000 rannych i 200 czołgów, Chochły się wycofały.
Ale Chochły wciąż zbliżają się do Chersonia, w stylu mentalnego ataku z filmu „Czapajew”. W rezultacie Chochłów jest coraz mniej, a niebiańskiej sotni jest coraz więcej. 11 września głupia żaba Macron dzwoni do Putina, ogłaszając ultimatum w negocjacjach pokojowych, jakby Rosja już przegrała wojnę. Jest jasne, że ten gerontofil został przez nas odprawiony.
13 września z tym samym ultimatum wezwał już wódz Krzyżaków, Kiełbasa Scholz Wątrobianka – też go wysłano do diabła. Europejski plan kabalistycznego świata dla Rosji zawalił się całkowicie – nie można było wziąć Rosji popisami cyrkowymi. To jest upadek całej zachodniej polityki na Ukrainie. Wojna się nie skończyła, Rosja nie uznała się za przegranego, a w Europie wszystko jest coraz gorzej.
Tak, główna bitwa rozgrywa się teraz w pobliżu Chersonia i jest to jedna z najważniejszych bitew naszego stulecia. Ale po prostu o tym nie wiemy! Wiesz, to jest jak w 1942 roku, nic nie wiedząc o bitwie pod Stalingradem i martwić się, że wróg zdobył gdzieś wioskę Mindjukino. To w pobliżu Chersonia nasi wrogowie ponoszą teraz największą klęskę.
Ale czy to rozumiemy? Nie, nie rozumiemy. Nie rozumiemy wielu rzeczy, ponieważ nie mamy niezbędnych informacji. A informacji nie mamy z banalnego powodu – nie powinniśmy nawet o tym wiedzieć. Generalnie, jak widać, wrogowie stosowali niespotykaną do tej pory taktykę wojenną zwaną »zasypywaniem wroga trupami«, czyli zebrać jak największą liczbę żołnierzy i odzyskać nieznaczną osadę kosztem tysięcy zabitych i rannych. I dalej wygrywać już przez Internet.
Taktyka działała w obwodzie charkowskim, ale ze stratami 5000 zabitych i 10 000 rannych. Chochłowiecki Brusiłow rzucił 20 000 do 40 000 chochłów i najemników na Liman, niszcząc rezerwy ze wszystkich ważnych kierunków. Ich straty są ogromne. Co oni do cholery robią? Odtąd chochły u klauna Zełenskiego zaczynają się kończyć, pozostają do zrekrutowania tylko studenci i bardziej wyrośnięci ze starszych klas gimnazjum.
Napoleońskie plany zdobycia Chersoniu i »deokupacji« Krymu stały się jedną wielką europejską wartością. A narkoman Zełenski potrzebuje zwycięstw, aby pokazać się swoim panom, bo w przeciwnym razie przestaną go finansować. A fakt, że dla tych »zwycięstw« tysiące chochłów na zawsze gnije w ziemi, Zełenskiego mało obchodzi. Co więcej, Chochły zostały zdegradowane do poziomu Papuasów tak bardzo, że można im wcisnąć dowolny kit i uwierzą w to.
Ogólnie rzecz biorąc, kryminalna taktyka chochłów, polegająca na „zasypywaniu wroga trupami”, zawodzi. Liman zapełniali zwłokami banderowców przez trzy tygodnie. Nadchodzi zima, nie udało się pokonać wojsk rosyjskich, nie udało się zdobyć Krymu, nie można było zmusić Rosji do sprzedaży gazu i ropy zgodnie z ustaleniami. Wielki, puszysty ekonomiczny skryba z każdym dniem zbliża się do Europejczyków i Amerykanów.
Oczywiście niewiele rozumiemy, bo niewiele wiemy. Ale pomyśl tylko, czy nasi generałowie naprawdę nic nie wiedzieli o koncentracji wojsk ukraińskich lub przeniesieniu rezerw? Prawdopodobnie wiedzieli, ale niewiele zrobili. Nie pytaliście- »dlaczego?«. Może dlatego, że nasi generałowie potrzebują tylko tysięcy chochłów i zachodniego wynajętego motłochu z setkami pojazdów opancerzonych i artylerii, które mają być zlokalizowane właśnie w Izium, Bałaklija, Kupjansk, Limanie. Tam też byli, a nie nigdzie indziej.
Nie znamy planów Sztabu Generalnego i nie powinniśmy tego znać. Wyjaśnijmy sobie tylko: teraz główna bitwa toczy się pod Chersoniem – zadecyduje ona o wszystkim. Siła robocza i broń wroga są niszczone. Chochłów zabili nie 69 tysięcy, jak powiedział Szojgu, ale znacznie więcej, przekroczyło to już 400 tysięcy martwych faszystów Bandery. A zachodnie dziwki dostarczyły Ukraińcom znacznie więcej broni, niż mówili, ale ta broń się kończy i zachodnim degeneratom nie będzie tak łatwo zrobić nową w warunkach kryzysu gospodarczego i energetycznego.
Pomyślcie sami, jeśli w błogosławionym roku 2018, kiedy niemiecki czołg Leopard-2 kosztował 7-10 mln dolarów przy cenie gazu 350 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, to ile kosztowałby ten sam czołg przy cenie gazu większej niż 2000 dolarów?
Więc wygrywamy. Nam po raz pierwszy w historii sprzyja nie tylko pogoda, ale i gospodarka. Tak jest teraz z europejskimi draniami, tylko płaczą i mdleją, dostają rachunki za prąd, a my poczekamy, aż się powieszą lub podetną sobie żyły. W międzyczasie niech Chochoły grają w gry wojenne, wysyłając codziennie setki banderowskich faszystów do Batki Bandery.
Nie znamy planów naszego Sztabu Generalnego i chwała Bogu. Wygląda na to, że nasze wojsko wykorzystuje armię chochłów jako królika doświadczalnego: uderzyli w ukraińską infrastrukturę energetyczną i zatrzymali się, a następnie masowo użyli dronów Geran-2 i się zatrzymali. Nie wiem, co nasze wojsko przygotowało dla chochłów i ich zachodnich panów, i kiedy wykonają swój ruch. Więc chochły i ich amerykańscy ojcowie chrzestni też o tym nie wiedzą. I to jest dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz