poniedziałek, 31 października 2022

Poszukiwany Igor Girkin

 

Poszukiwany Igor Girkin


Igor Girkin z żoną

„Girkin będzie musiał zostać odsprzedany 100 razy, aby każdy mógł go za gardło potrzymać” – ot, „żartują” sobie Ukraińcy w sieciach społecznościowych, z właściwą sobie neobanderowską wrażliwością.

Czyli… Jak stać się Bohaterem Narodowym Noworosji.

Oficer GRU

Drodzy Państwo, w związku z tym, że o wspomnianym człowieku (zarówno na Ukrainie, jak i w Federacji Rosyjskiej ) zaczyna się robić coraz głośniej postanowiłem przybliżyć Państwu zarówno samą sylwetkę, niezłomną postawę, jak i wydarzenia, które otaczają go dziś.

Osobą tą, jest wspomniany już w tytule Igor Wsiewołodowicz Girkin, posługujący się też pseudonimem – Igor (Iwanowicz) Striełkow.

Urodzony 17 grudnia 1970 w Moskwie – oficer rosyjski, pułkownik rezerwy Specnazu GRU, uczestnik wojny w Bośni i Hercegowinie po stronie Serbów jako ochotnik.

Traugutt Noworosji?

W roku 2014, czyli w trakcie odzyskiwania przez Noworosję autonomii i trwania wojny domowej na Ukrainie był głównodowodzącym Samoobrony Donieckiej Republiki Ludowej, Zjednoczonej Armii Południowo-Wschodniej oraz Ministrem Obrony Donieckiej Republiki Ludowej. Kierował też działaniami specjalnymi.

Jak się więc Państwo domyślacie, nie jest on ulubieńcem Kijowskiego reżimu. Jest za to człowiekiem, uważanym w Noworosji za Bohatera Narodowego. Dla mieszkańców Noworosji jest kimś w rodzaju Romualda Traugutta dla ówczesnych mu Polaków z okresu XIX wieku, jeśli miałbym posłużyć się porównaniem, czy raczej analogią historyczną.

W mediach społecznościowych

Igor Girkin, jest też postacią nieco kontrowersyjną. W przeciwieństwie do Traugutta dysponuje on narzędziami XXI wieku, więc jako osoba publiczna prowadzi swoje kanały społecznościowe, w których na bieżąco komentuje sytuację w Noworosji. Jako człowiekowi tak mocno zaangażowanemu w uwolnienie się Noworosji spod reżimu Kijowa zdarzało mu się nawet ganić władze Kremla w niewybrednych słowach, za zbyt subtelne działania względem Ukrainy. Co, mam nadzieję, zostanie mu jakoś w Moskwie wybaczone…

Igor Girkin jest na Ukrainie, a zwłaszcza w Kijowie, osobą tak znienawidzoną, że w akcie desperacji – ukraiński wywiad wojskowy (HUR) wyznaczył za niego nawet nagrodę 100 tysięcy dolarów.

Nagroda za głowę

Władze Kijowskie okrzyknęły więc Igora Girkina – „terrorystą rosyjskim”, a według ukraińskich i zachodnich służb specjalnych, jest związany z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podawała również, że Striełkow uczestniczył w operacji zajmowania przez Rosję Krymu, przesłuchiwał tam ukraińskich wojskowych i werbował ich do pracy dla służb Federacji Rosyjskiej.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i Prokuratura Generalna wszczęły więc przeciwko Girkinowi kilka spraw dotyczących „działalności terrorystycznej” i „naruszenia suwerenności państwowej”.

Celebryci się zrzucają

Do nagonki na Igora Girkina, oprócz kijowskich służb i mediów, dołączyli się też polityczni celebryci, tacy jak ukraiński „aktywista” Serhij Sternenko, który zapowiedział, że przekaże 10 tys. dolarów ze swoich osobistych oszczędności każdemu, kto weźmie Girkina do niewoli. Czy lider grupy Antibodies Taras Topolia, który powiedział, że dołoży do tych pieniędzy kolejne 10 tys. dolarów. Pisarz Walery Markus również obiecał 10 tysięcy dolarów. Dołączyli do nich tenisista Serhij Stachovski, a także przewodniczący Ługańskiej Obwodowej Administracji Państwowej Serhij Haidai – każdy oferuje 10 tys. dolarów. Ale o nich za chwilę.

Cóż, schematy medialnego „pokazywania się” celebrysiów w naszej części Europy są bardzo podobne. Wystarczy popatrzeć na tych nadwiślańskich, żeby zrozumieć ich motywację. Tyle że, o ile w miarę bezpiecznie się o tym pisze (pozdrawiam funkcjonariuszy służb polskich i ukraińskich, którzy czytają moje teksty), o tyle sytuacja wokół Igora Girkina, stawała się nie do pozazdroszczenia, a mimo to walczy dalej.

Sezon myśliwski

W ukraińskich mediach społecznościowych z właściwą sobie i niepodrabialną ukraińską „wrażliwością” Ukraińcy ogłosili wszem i wobec, że „sezon polowania na Girkina uważają za otwarty”

Za schwytanie Girkina Ukraińcy obiecywali dziesiątki tysięcy dolarów nagrody. Ukraińscy aktywiści, sportowcy i osoby publiczne wspólnie obiecują zapłacić ponad 50 tysięcy dolarów każdemu, kto schwyta Igora Striełkowa-Girkina.

Żona Girkina Mirosława Regińska opublikowała ich wspólne zdjęcie, na którym lider rosyjskich sił na wschodzie podczas wojny z 2014 roku ma na sobie mundur wojskowy. Na pytanie, gdzie jest Girkin i czy dobrze się czuje, odpowiedziała, że wszystko jest w porządku i że wkrótce się odezwie.

Po tym, jak żona Girkina opublikowała jego zdjęcie w wojskowym mundurze, Serhij Sternenko, bloger wideo i szef odeskiej sekcji organizacji Prawy Sektor, obiecał 10 000 dolarów każdemu, kto weźmie go do niewoli. Za nim poszli wspomniani już inni.

Ukraińska zrzutka

„Jeśli otworzymy zbiórkę, Girkin podda się” – wypisywali na swoich kanałach społecznościowych. „Musimy rozpowszechniać informacje na rosyjskich stronach publicznych – dostarczą go sami za takie pieniądze”, „Girkin będzie musiał zostać odsprzedany 100 razy, aby każdy mógł go za gardło potrzymać” – piszą Ukraińcy w mediach społecznościowych.

Jednym słowem, w Kijowie zaplanowali sobie już świąteczne fajerwerki na myśl o tym, na ile sposobów można będzie zamordować i zbezcześcić ciało Igora Girkina.

Tyle tylko, że Igor Girkin jakoś nie specjalnie się tym przejął. W chwili obecnej walczy już w szeregach Armii Federacji Rosyjskiej i jest już na froncie. Co zresztą sam oświadczył na swoim kanale w Telegramie: „Od 14.10.2022 w armii czynnej” – napisał po kilku dniach milczenia

Piszę o nim dlatego, że zawsze uważałem, że obchodzić należy głównie rocznice zwycięstw. A nie porażek. A o Bohaterach Narodowych należy mówić za ich życia, a nie czekać z tym na ich pogrzeby.

Grzegorz Adamowicz
https://myslpolska.info

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rośnie nienawiść do księży w Polsce

Bestialskie morderstwo księdza Lecha Lachowicza stawia pytanie o stosunek i przyzwolenie władz polskich do współczesnych kapłanów.  Trzeba j...