wtorek, 18 października 2022

Rola Józefa Jungmanna w reformie liturgicznej

 

Rola Józefa Jungmanna w reformie liturgicznej


Joseph Jungman

Innym tąpnięciem w asyskim przemówieniu papieża Piusa XII, które mogło wyzwolić warunki sprzyjające trzęsieniu ziemi (a może raczej trzęsienia Kościoła?), było zaufanie, jakie pokładał w historyczno-krytycznych badaniach prowadzonych przez współczesnych liturgistów. Wyraził nadzieję, że „przyniosą one obfity plon, z korzyścią zarówno dla poszczególnych wiernych, jak i całego Kościoła”.

Na ile jednak ta nadzieja była realna, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wspomniani eksperci – międzynarodowi uczeni o postępowym nastawieniu – to nikt inny jak promotorzy Ruchu Liturgicznego z Bugninim na czele?

Dowody na istnienie zmowy

Ks. Frederick McManus zauważył, że „Komisja Piusa XII z 1948 roku była pod wpływem (głównie) europejskich uczonych… z którymi Antonelli, Löw i Bugnini mieli kontakt”(1).

Zdecydowanie najbardziej wpływowym z nich był Josef Jungmann, SJ, profesor „teologii pastoralnej” na Uniwersytecie w Innsbrucku i konsultor Komisji Liturgicznej z 1948 roku. (2) (Bugnini później publicznie poparł teorię Jungmanna o pastoralnej naturze liturgii). (3)

Byli to ludzie, którzy w tajemnicy zmówili się, aby stworzyć zrewidowane obrzędy Wielkiego Tygodnia i inne zmiany liturgiczne, które zostały narzucone Kościołowi w latach 50-tych. Niektórzy z nich byli również uczestnikami Kongresu w Asyżu, pławiąc się w cieple pochwał papieża.

Jungmann, ostatecznie, odegra ważną rolę w opracowaniu i wprowadzeniu w życie Konstytucji o Liturgii SW II, a także w konstruowaniu Novus Ordo.

Jungmann, liturgiczny gigant na glinianych nogach

Josef Jungmann opublikował swoje opus magnum na temat historii Rytu Rzymskiego, Missarum Sollemnia, w 1948 roku (4), które zostało okrzyknięte klasykiem nauki o liturgii i stało się ostatecznym odniesieniem i fundamentalną książką źródłową dla Ruchu Liturgicznego.

Współcześni przyznawali mu nieomal boski status: jego kolega-jezuita, O. Clifford Howell, przypisywał mu nieomal „wszechwiedzę”(5), O. Louis Bouyer zachwycał się, że jego książka jest „największym dziełem naukowym naszych czasów na temat historii Mszy Rzymskiej” (6), a kardynał Ratzinger nazwał go „jednym z naprawdę wielkich liturgistów naszych czasów”. (7)

Okazało się jednak, że Jungmann uzyskał status autorytetu nie dzięki doskonałej rzetelności badawczej, ale głównie dlatego, że popierał progresywistyczne idee liturgicznego establishmentu. Obecnie wiadomo, że „odkopał” on temat liturgii wczesnochrześcijańskiej, aby uzyskać dane, które wspierałyby jego „antykwaryczny” program.

Nowsze badania naukowe (8) wykazały niezbicie, że praca Jungmanna była pełna błędnych założeń dotyczących liturgii wczesnochrześcijańskich. Często wysuwał on hipotezy na temat wydarzeń, które chciałby, aby miały miejsce – na przykład Msza odprawiana versus populum (twarzą do ludu), procesja na Offertorium, modlitwy przebłagalne podczas wszystkich Mszy – milcząco przy tym zakładając, że tak było. Nie wahał się naginać danych na korzyść swoich własnych założeń. Można powiedzieć, że w niektórych dziedzinach Jungmann podniósł fałszowanie danych do rangi sztuki.

Dopiero później uświadomił sobie swój błąd co do liturgii versus populum. Stwierdził jednak, że taka „orientacja” powinna być przyjęta dla celów „duszpasterskich”, obnażając w ten sposób prawdziwy powód swoich badań. Niestety, Pius XII, za pośrednictwem Bugniniego, oparł się na skompromitowanych badaniach Jungmanna przy reformach Wielkiego Tygodnia i zdecydował, że niektóre kluczowe aspekty tych badań mogą zostać zaimportowane do liturgii za jednym pociągnięciem pióra Najwyższego Prawodawcy.

Poszukiwanie winnych, a nie faktów

Podczas gdy wielu jego braci księży cierpiało i umierało za wiarę w ogarniętej wojną Europie, Jungmann spędził większość drugiej wojny światowej wygodnie usadowiony w klasztorze na austriackiej wsi (9), gdzie prowadził badania i pisał swoją historię Mszy. Tam, na sposób pedantyczny, zajmował się wyszukiwaniem błędów w prawie każdym aspekcie Rytu Rzymskiego odprawianym przez poprzednie 1500 lat.

Warto zauważyć, że w czasie, gdy naziści prześladowali Kościół katolicki w jego rodzinnej Austrii, Jungmann, w swojej bezpiecznej „dziupli” (10), maszerował w podkutych butach przez historię mszy rzymskiej. Jego ataki były tak brutalne, że można powiedzieć, iż ją maltretował i w końcu rozerwał na kawałki. Kiedy nie pozostało już nic do skrytykowania, arbitralnie doszedł do wniosku, że wszelkie modlitwy mszalne używane od pierwszych wieków Kościoła „naprawdę wszystkie powinny zniknąć.” (11)

Poniżej przedstawiamy tylko kilka przykładów jego krytyki:

– „Ofiara Mszy Św. nie jest ofiarą za odkupienie świata, lecz ofiarą złożoną przez odkupionych.” (12)

– Zakwestionował autentyczność słów Misterium Fidei w formule konsekracyjnej wina, uznając je za element obcy, niebiblijną „ingerencję” bez związku z transsubstancjacją. (13)

– Insynuował, że katolicka doktryna o kapłanie sprawującym ofiarę jako alter Christus była późniejszym wynalazkiem historycznym i dlatego, przez domniemanie, była fałszywą nauką. (14)

– Zarzucał księżom, że uzurpują sobie rolę świeckich, tworząc przepaść między duchowieństwem a ludem i uniemożliwiając tym ostatnim udział w liturgii. (15)

– Na Kongresie w Asyżu przedstawił referat, w którym położył główny nacisk na „aspekt posiłku wspólnotowego” i „zgromadzenie Ludu Bożego”, opisał Mszę jako przede wszystkim nabożeństwo dziękczynne sprawowane przez zgromadzoną wspólnotę, zdyskredytował cichą recytację Kanonu jako barierę dla uczestnictwa i stwierdził, że Msza powinna być w języku narodowym, „aby lud mógł mówić i śpiewać razem”. (16)

O ile wszystkie te poglądy były bezpośrednio sprzeczne z doktryną katolicką, to dwa ostatnie były przedmiotem szczególnego potępienia na Soborze Trydenckim.

Modernizm ponownie wkracza do Kościoła pod rządami Piusa XII

Pius XII powiedział w swoim przemówieniu do liturgistów obecnych na kongresie w Asyżu, wśród których był również Jungmann, że „pociechą i radością dla nas jest świadomość, że możemy liczyć na waszą pomoc i zrozumienie w tych sprawach”. Jednak celem Ruchu Liturgicznego była restrukturyzacja Mszy w taki sposób, aby nie odzwierciedlała już doktryny katolickiej, celu, który ostatecznie został zrealizowany poprzez sfabrykowanie Novus Ordo.

W ten sposób powierzył „ludziom o świerzbiących uszach” (2 Tm 4,3) reformę liturgii, ludziom, których teologia stanowiła „uderzające odejście od katolickiej teologii Mszy sformułowanej na sesji XXII Soboru Trydenckiego”, o czym wspomniał później kardynał Ottaviani w odniesieniu do Novus Ordo.

W 1924 r. Pius XI ostrzegał przed niebezpieczeństwem ślepego polegania na „eksperckim” świadectwie opartym na tandetnych badaniach historycznych i neomodernistycznych ideach:

„Jednakże w tych badaniach dotyczących starożytnych obrzędów należy najpierw opanować niezbędne podstawy wiedzy w duchu pobożności, posłuszeństwa i pokory. Jeśli tego zabraknie, wszelkie badania nad starożytnymi liturgiami Mszy Świętej okażą się bezcelowe i bezowocne. Kiedy bowiem, czy to przez ignorancję, czy przez pyszny i zarozumiały umysł, wzgardzi się najwyższym autorytetem Stolicy Apostolskiej w sprawach liturgicznych, który słusznie odrzuca nadętą wiedzę i wraz z Apostołem wypowiada mądrość „we wszelkim słowie i we wszelkiej umiejętności” (1 Kor 1,5), natychmiast pojawia się niebezpieczeństwo, że błąd znany jako modernizm zostanie wprowadzony również do spraw liturgicznych.” (18)

Rzeczywiście, odradzający się modernizm zyskał takie oparcie w czasach Piusa XII, że nawet protestancki teolog, który z boku kibicował postępom Ruchu Liturgicznego, zauważył w 1954 r., że „to właśnie w swojej metodzie teologicznej Ruch Liturgiczny wykazuje związek z błędami modernizmu potępionymi przez Piusa X w Pascendi … niektóre z najważniejszych tendencji potępionych przez Piusa X w jego sztandarowym dokumencie, posłużyły do uczynienia z Ruchu Liturgicznego wielkiej siły, jaką jest dzisiaj. ” (19)

c.d.n.

Dr Carol Byrne
Tłum. Sławomir Soja

1. Alcuin Reid, The Organic Development of the Liturgy, s. 186, jako list do autora.

2. Twierdzi się, że „nie sposób przecenić wkładu Josefa Jungmanna w Sobór Watykański II, przede wszystkim w duszpasterską odnowę liturgii – w narastające od dziesięcioleci dążenie do reformy, w klimat, w którym się ona rozwijała, w jej przygotowania, wewnętrzne funkcjonowanie, realizację i przyjęcie na całym świecie. W momencie ogłoszenia Soboru Jungmann był już zasłużonym uczestnikiem ruchu liturgicznego, którego pisma, nauczanie i przepowiadanie uformowały pokolenie duszpasterzy i uczonych.” Kathleen Hughes, „Jungmann’s Influence on Vatican II: Meticulous Scholarship at the Service of a Living Liturgy,” in Joanne M. Pierce and Michael Downey eds., Source and Summit: Commemorating Josef A. Jungmann, SJ, Collegeville: Liturgical Press, 1999, s. 21.

3. A. Bugnini, Reforma liturgii 1948-75, s. 11-12.

4. Pierwsze angielskie wydanie zostało przetłumaczone z języka niemieckiego przez Francisa A. Brunnera, CSSR, i zatytułowane The Mass of the Roman Rite: Its origins and development, 2 vol., New York: Benzinger Brothers, 1951.

5. W 1958 roku angielski liturgista O. Clifford Howell zachwycał się: „Jest bardzo mało jego twierdzeń, z którymi ktokolwiek byłby skłonny polemizować; wydaje się bowiem, że zbliżył się do wszechwiedzy tak bardzo, jak to tylko możliwe. … Wnioski Jungmanna są dość powszechnie akceptowane przez ekspertów. Jest on wielkim człowiekiem naszych czasów”. (Clifford Howell, „Parafia w życiu Kościoła”, Living Parish Week, Sydney, Pellegrini, 1958, str. 23

6. Louis Bouyer, Pobożność Liturgiczna, Notre Dame, Ind: University of Notre Dame Press, 1955, s. 16.

7. Joseph Ratzinger, Przedmowa do francuskiego wydania Reformy Liturgii Rzymskiej autorstwa Bp. Klausa Gambera.

8. Zob. np. Klaus Gamber, Reforma Liturgii Rzymskiej: Its Problems and Background, 1993, s. 5; Alcuin Reid, Organic Development of the Liturgy, 2004, s. 151-159; oraz Eamon Duffy, „Fields of Faith: Theology and Religious Studies for the Twenty-first Century” w Worship, 2005, który przekonująco wykazał, że ” nie ma rzeczywistych podstaw do przypuszczenia, że procesja offertorium (…) była kiedykolwiek cechą Mszy rzymskiej” s. 120.
Jak więc można było ją realistycznie „przywrócić”, jak domagali się tego reformatorzy?

9. Kiedy w 1939 roku naziści zamknęli Kolegium Jezuickie Uniwersytetu w Innsbrucku, w którym Jungmann wykładał, szybko się spakował i uciekł najpierw do rezydencji w Wiedniu, a następnie do klasztoru w Hainstetten prowadzonego przez siostry z St. Polten.
W przedmowie do Missarum Sollemnia, Jungmann wyjaśnia (s. vi): „Tutaj, oprócz niewielkich obowiązków w małym kościółku przy klasztorze, uzyskałem nie tylko niezakłóconą ciszę spokojnej wsi, ale – pod czujną opieką dobrych sióstr – wszystkie materialne warunki sprzyjające udanej pracy.”

10. W czasie II wojny światowej „dziupla” oznaczała mały prywatny hotel lub pensjonat w odległej części kraju, w którym osoby posiadające odpowiednie pieniądze mogły przebywać jako stali goście w bezpieczeństwie i komforcie.

11. Należały do nich modlitwy u stóp ołtarza, ciche modlitwy kapłana obejmujące większość Lavabo i część Kanonu oraz Ostatnią Ewangelię. „To co można dzisiaj powiedzieć na temat zachowania którejkolwiek z tych modlitw, to że w każdym pojedynczym przypadku musi istnieć uzasadniona przyczyna.” (J. A. Jungmann, „Problemy Mszału”, Worship, t. 28, n. 3, 1953/4, s. 155.

12. Wypowiedź Jungmanna w jej kontekście brzmi następująco:
„Od czasu Soboru Trydenckiego zrozumienie ofiary Mszy Św. było często utrudniane przez apologetyczną tendencję do nadmiernego podkreślania jej tożsamości z ofiarą Krzyża. (…) Wyłączny nacisk na ofiarę Chrystusa i nieograniczone utożsamianie Mszy z ofiarą Kalwarii, wraz z ignorowaniem tego, o co my, jako Kościół, musimy się starać z naszej strony, odciąga nas od prawdziwej liturgii Mszy. (…) Ofiara Mszy nie jest ofiarą za odkupienie świata, ale ofiarą złożoną przez odkupionych.” Josef A. Jungmann, Announcing the Word of God, trans. z niemieckiego przez Ronalda Wallsa, London: Burns and Oates, 1967, s. 114 i 117.

13. „Co należy rozumieć przez słowa Mysterium Fidei? Starożytność chrześcijańska nie odniosłaby ich tak bardzo do tego, co jest tu ukryte przed zmysłami, a dostępne (częściowo) tylko dla (subiektywnej) wiary. Raczej potraktowałaby je jako odniesienie do pełnego łaski sacramentum, w którym zawiera się cała obiektywna wiara, cały Boży porządek zbawienia. Kielich Nowego Testamentu jest życiodajnym symbolem prawdy, sanktuarium naszej wiary. Jak, kiedy i dlaczego dokonano tej wstawki, ani jakie zewnętrzne wydarzenie ją spowodowało, nie można łatwo ustalić.” J. A. Jungmann, Msza Święta Rytu Rzymskiego: Jej pochodzenie i rozwój, Bracia Benzinger, 1950, t. 2, s. 200-201.

14. „Jestem pewien, że nie był to zwykły przypadek, że Kościół pierwotny nie stosował terminu ιερευς [hiereus, „kapłan”] ani do biskupa, ani do prezbitera. … Istnieje bowiem tylko jeden pośrednik między Bogiem a ludźmi, Jezus Chrystus. (…) Określenie ιερευς odnosiło się zatem tylko do Chrystusa i do całej komunii wiernych, świętego Kościoła, o ile jest on złączony z Chrystusem.” J. A. Jungmann, The Early Liturgy: To the Time of Gregory the Great, University of Notre Dame Press, 1959.

15.”Liturgia, publiczny kult Kościoła, który we wczesnych czasach wyznaczał rytm pobożności chrześcijańskiej, w średniowieczu odsuwał się coraz bardziej na drugi plan na rzecz pobożności prywatnej i świeckiej. Stąd na pierwszy plan wysunął się subiektywizm i indywidualizm w życiu religijnym katolików. Zbyt dużą swobodę dawano działaniu ludzkiemu w opozycji do działania łaski Bożej. Tak więc kult liturgiczny coraz bardziej słabł i w końcu stał się funkcją kapłana, podczas której lud w czasie liturgii i zamiast niej, oddawał się prywatnym nabożeństwom. … Wstępem do tego podziału było rozpowszechnienie się modlitw osobistych, odmawianych cicho przez kapłana. Dzięki takim modlitwom zaczął on już realizować swój własny, prywatny rytuał podczas Mszy Świętej.” J.A. Jungmann, Msza Święta Rytu Rzymskiego, t. 1, s. 84, 104.

16. Pełny tekst jego wystąpienia (w języku francuskim) zob. J. A. Jungmann, „La Pastorale, Clef de L’Histoire Liturgique” (Podejście pastoralne, klucz do historii liturgii) La Maison-Dieu, n. 47-48, 1956.
Krytykował on ciche modlitwy kapłana jako barierę uniemożliwiającą wiernym wejście w liturgię. Porównał Kanon do zasłony, która oddziela wiernych od prawdziwego uczestnictwa we Mszy Św.

17. Sesja 22, kanon 9 Soboru Trydenckiego: „Jeśli ktoś powie, że należy potępić obrządek Kościoła rzymskiego, według którego część Kanonu i słowa Konsekracji wymawia się po cichu, albo że Msza Św. powinna być odprawiana tylko w języku pospolitym, (…) niech będzie wyklęty”.

18. Pius XI, Inter multiplices (słowa wstępu do Mszału diecezji Braga w Portugalii), Missale Bracarense, Typis Polyglottis Vaticanis, 1924, s. viii: „Hisce tamen de antiquis Ritibus studiis praernittenda est debita scientiae praeparatio, quae comitern habeat pietatern ac docilem humilemque obedientiam. Quae si deficerent, profana evaderet et sterilis quaevis de antiquis Missae Liturgiis investigatio: contempta enim, sive ob ignorantiam, sive ob elaturn inflatumque animum, suprema in rebus liturgicis auctoritate Sedis Apostolicae, quae merito scientiarn repudiat inflantem et cum Apostolo sapientiarn loquitur inter perfectos (1 Cor. 8: 1,2: 6), periculum prorsus immineret ne error ille, qui modernismus audit, in res quoque liturgicas induceretur.”

19. Ernest Koenker, The Liturgical Renaissance in the Roman Catholic Church, University of Chicago Press, 1954, s. 29, 30-31

Za https://www.traditioninaction.org/HotTopics/f104_Dialogue_25.htm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...