Agresja Ukrainy na Polskę – widziane z USA
Odpalenie rakiety na polską przygraniczną wieś to jawny akt agresji przeciwko Polsce. Jeśli to była współpraca naszego rządu z banderowcami, to tym gorzej dla Polaków.
Niejaki “wybitny” experciarz, dochtor Jacuś Bartosiak tydzień temu stwierdził, że Putin się bardzo przestraszył, gdyż dostał od Chin bardzo wyraźny zakaz używania broni jądrowej. Bardziej byłabym w stanie uwierzyć, gdyby dochtor Jacuś powiedział, że Putin bardzo się wystraszył strasznych oczu Antka Macierewicza, jako polskiej decydującej broni po której to użyciu ruska barbaria uciekałaby w wielkim popłochu aż daleko hen za Ural.
Natomiast parę dwa dni temu nasz czołowy geostrategos i experciarz, na chama promowany przez Radio Wnet powiedział, że „w interesie Polski i Ukrainy jest to, by wciągnąć USA jeszcze bardziej do wojny”. Albo dochtor Jacuś jest niedorozwinięty, albo nie za bardzo zdaje sobie sprawę z tego, co za głupoty totalne wygaduje.
Na pewno to powiedział po incydencie z ukraińską rakietą, która uderzyła w polską wieś przy granicy polsko-ukraińskiej. Dzisiaj wiemy już na pewno że rakieta która spadła na polską wieś była rakietą ukraińską. Nie ma co do tego wątpliwości Joe Biden, oraz Anthony Blinken, sekretarz stanu USA, którzy już oficjalnie potwierdzili fakt ataku Ukrainy na terytorium NATO.
Jak zachowało się polskie eliciarstwo magdalenkowe, które jest obecnie reprezentowane przez Premiera Morawieckiego i prezydenta Dudę? Nabrało wody w usta, niczym za komuny: kiedy w październiku 1978 roku wybrano na papieża Polaka Karola Wotyłę, zapytano polską ambasadę w Rzymie o opinię i usłyszano w odpowiedzi „nie otrzymaliśmy jeszcze instrukcji”. Eliciarze Duda i Morawiecki czekali na decyzje od Amerykanów, co mają mówić. Jestem pewna że gdyby kazano im powiedzieć że była to ruska rakieta, wbrew oczywistym dowodom by skłamali.
Według mnie był to świadomy atak na Ukrainy przeprowadzony z premedytacją w nadziei na wciągnięcie Amerykanów do wojny, jako atak na jednego z sojuszników, który to wymaga jak najszybszego zaangażowania militarnego wszystkich państw sojuszu. Pierwsze doniesienia o tym, że to ruska rakieta uderzyła w polską wieś spokojną, okazały się kompletnie niewiarygodne i były szyte bardzo grubymi nićmi.
Fakt że Rosjanie w tym akurat dniu przeprowadzali ataki rakietowe na ukraińskie cele infrastruktury krytycznej, ale jak twierdzą, najdalej wysuniętym celem na zachód był Lwów. A Lwów od polskiej granicy to około 100 km. Więc jeśli ukraińska rakieta ziemia-powietrze wystartowała żeby zestrzelić nadlatującą ruską rakietę, to by leciała w kierunku wschodnim, północno-wschodnim, południowo-wschodnim. Ale w kierunku zachodnim nie było jakiegokolwiek sensu wysyłać rakietę w celu zestrzelenia ruskiej rakiety.
Dużo mówi się na temat zmiennej trajektorii lotu najnowszych rosyjskich rakiet, teoretycznie mogła nadlecieć z zachodu. Ale Rosjanie po poprzednich przeprowadzonych atakach doskonale wiedzą że Ukraina nie dysponuje żadnymi środkami obrony przed tymi rakietami, więc superszybkie rosyjskie rakiety lecą prosto do celu z Morza Czarnego lub Kaspijskiego, bądź są wystrzeliwane z samolotów. Zresztą ruskie rakiety trafiały do tej pory precyzyjnie w duże nieruchome cele, niszcząc za każdym razem ukraińską sieć energetyczną.
Nie jest też żadną tajemnicą, że Polska magdalenkowa pomaga Ukrainie wszystkimi swoimi zasobami jakie posiada. Wszyscy Polacy doskonale wiedzą, gdzie znajdują się punkty przerzutowe broni zachodniej w Polsce na Ukrainę. Więc gdyby Rosjanie chcieli przeprowadzić ataki rakietowe, to by przede wszystkim zbombardowali lotnisko w Rzeszowie, które służy za główny punkt przerzutowy broni zachodniej na Ukrainę. Po co im było bombardować jakąś polską wioskę na granicy z Ukrainą? Szkoda ruskiej rakiety.
W sposób typowo banderowski Ukraina podziękowała Polsce i Polakom za gościnę i wszelką pomoc od rządu i Polaków bombardując z pełną premedytacją polską wieś, licząc na to że świat stanie po jej stronie prawdy, kiedy stwierdzi się że to Rosja zaatakowała Polskę, niczym ZSRR 17 Września 1939 roku.
Co robią władze Polski magdalenkowej? Zapraszają Ukrainę do wspólnego śledztwa, zamiast wezwać kraje NATO do natychmiastowej reakcji na ten jawny akt wypowiedzenia wojny Polsce przez Ukrainę.
Małe wyjaśnienie: dlaczego piszę o Polsce jako o Polsce magdalenkowej? Ponieważ nie zerwano do tej pory więzów łączących Polskę niepodległą z PRL. Zerwanie więzi z dawnym systemem mogłoby odbyć się tylko poprzez przeprowadzenie totalnej i jawnej lustracji. Ponieważ tego nie zrobiono, więc nie mamy żadnych elit u władzy od 1989 roku tylko eliciarstwo, które to wysługuje się każdemu, kto dysponuje kwitami. W efekcie tego mówiąc słowami byłego ministra za rządów PO Sikorskiego, robimy laskę za darmo, zaś wybitny intelektualista PO były minister MSW Bartuś Sienkiewicz, określił Polskę pod rządami swojej partii jako państwo teoretyczne oraz ch…, dupa i kamieni kupa.
Nie wiem, co wykaże wspólne polsko-ukraińskie śledztwo, oczywiście pod przewodem Ukrainy, więc to Ukraińcy będą decydować, co to za rakieta spadła, ale jestem pewna że okaże się to ruska rakieta, którą to Putin pod zmasowanym atakiem na obiekty infrastruktury ukraińskiej, wypuścił pod osłoną tych ataków na miłujących pokój banderowców, by wszystko zwalić na zawsze nastawioną pokojowo Ukrainę.
Że się w tym wszystkim nie połapali chłopaki i dziewuchy z Mi6, CIA, oraz wszystkich agencji natowskich, zaś izrael stwierdzi ze rakieta była naprowadzana przez irańskie drony.
No i co z tego, że ukraińska rakieta spadła na terytorium Polski, skoro i tak za to winę ponosi Rosja, według władz amerykańskich.
Czy można uznać za normalny kraj, który dopuszcza do wspólnego śledztwa jawnego agresora?
Załóżmy że to była wspólna inicjatywa polsko-ukraińsko- amerykańska, by wciągnąć do wojny wojska USA, a co za tym idzie całe NATO. Jaki Polska ma w tym interes?
Do sympatyków miłujących pokój banderowców mam pytanie, jak również do polskich zwolenników banderowców: Czy Rosja po 1991 roku dokonała jakiegokolwiek aktu agresji na terytorium Polski? Czy Rosja po 1991 roku domagała się jakichkolwiek zwrotów terytoriów od Polski? Tego typu pytań można by mnożyć.
Więc jeśli to była wspólna inicjatywa polskiego eliciarstwa magdalenkowego, banderówców i amerykanów, jak bardzo by tego chciał tępak i prymityw dochtor Jacuś Bartosiak, to należy tylko podziękować kręgom władzy w USA, które są przeciwne dalszemu zaangażowaniu US Army w konflikt ukraińsko-rosyjski.
W przypadku otwartego konfliktu Rosja NATO na terenie Polski i Ukrainy, na Polskę wystrzeliwane byłyby rakiety o ogromnej mocy niszczenia które to pochłonęłyby dziesiątki tysięcy, jeśli nie setki polskich ofiar cywilnych. Pamiętam wypowiedzi różnych experciarzy, którzy twierdzili na początku konfliktu, że Rosja lada moment skapituluje, bo kończy się jej amunicja.
Zaś po pierwszym nalocie rosyjskich rakiet na obiekty infrastruktury krytycznej Ukrainy, jakiś amerykański generał-expert wyliczył, iż Rosja wystrzeliła pociski za prawie 800 milionów USD i to są wszystkie pociski najnowszej generacji które posiada.
Więc jeśli któryś z magdalenkowych eliciarzy myśli, że można wspólnie z Ukrainą uderzyć na Rosję i odnieść zwycięstwo bez żadnego uszczerbku, niech spróbuje. Tylko wtedy na polskie miasta spadnie wiele rosyjskich rakiet przed którymi to Polska nie ma żadnej obrony, podobnie jak Ukraina. Z czym armia nowego typu tępoka dochtora Jacusia Bartosiaka będzie broniła Polski przed ruskimi rakietami?
Rozbroiliśmy się na własne życzenie, oddając banderowcom za friko całe ciężkie uzbrojenie i bez żadnej przesady można stwierdzić, że dzieki magdalenkowemu eliciarstwu w celu uniknięcia jakichkolwiek strat wśród ludności cywilnej powinniśmy się poddać. Bo nawet straszne oczy Antka Macierewicza i geniusz strategosa nad strategosami Jarka, nas nie obronią.
Ślepa Mańka – Czasami udając ślepą, można dokładniej obserwować otoczenie.
https://slepamanka.neon24.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz