Bimbrownia, czyli sen wariata – hutzpy rakietowej ciąg dalszy.
I tego się trzymajmy – znaczy rakiety, a nie worka z bimbrem – bo to POLINezję wynosi na poziomy geopolityki[…]
Rakieta… Mendialna…
Ciągle rakieta, jak ten odrzutowiec w Pentagonie. Innej narracji niet – byłaby niepoważna. Jakby to stawiało poważne poliniańskie DEMOKRATYCZNE państwo prawa (talmudycznego), gdyby przyczyną wybuchu był nieszczelny przewymiarowany alembik?….
Rakieta, rakieta. Ofiary agresji rosyjskiej, albo ukraińskiej pomyłki – tylko i wyłącznie.
Ale zawsze w demokratycznej POWAŻNEJ narracji – RAKIETA.
Wuj z tym, że, wzięta z nadjordańskiej koszernej demokratycznej dupy, „hipoteza” rakiety kupy i dupy się nie trzyma.
Ważne, że to jest POWAŻNA hipoteza. Ba! To nie hipoteza! To FUCKT – mendialny. Wszelkie inne, np. o butli z gazem, czy bimbrowniczym alembiku, to fake-newsy!!!
A ta „rakieta” to taka sama, jak ten nieistniejący poza komputerowym photoshopem „wirus” SARS-Cov2 mający powodować strasznego covida.
A skoro rakieta, to państwo prawa talmudycznego prowadzi, z całą powagą najwyższych standardów talmudycznej demokracji i jej organów – obrzezanych z rozumu i rozsądku – śledztwo.
Gdyby tu było państwo normalne, to lokalna komenda MILICJI (!) zaraz by odkryła, kto prowadził na terenie suszarni zboża BIMBROWNIĘ, która wyleciała w powietrze, sprawców postawiła by przed sądem i rakietowa hutzpah by się skończyła. Co ja gadam?! Nawet by się nie zaczęła!
Ale nie w III RyPy/Polin, która jest poważnym DEMOKRATYCZNYM państwem, spełniającym wszelkie kryteria i certyfikaty koszerności.
W poważnym demokratycznym państwie POLIN była RAKIETA! Rakieta zrobiona z nadmuchanego oparami etanolu worka po cemencie.
I tego się trzymajmy – znaczy rakiety, a nie worka z bimbrem – bo to POLINezję i lokalne DEMOKRATYCZNE bydło wyborcze wynosi na poziomy poważnie groteskowej, zboczonej w permanentnym kłamstwie talmudycznym, geopolityki.
Takie poziomy, że parchy warszawskie, które o wybuchu bimbrowni dowiedziały się z z ich własnych mendiów o mało nie wywołały III Wojny Światowej.
P.S. Podobno był pogrzeb tych POLEGŁYCH(!) tam „Polaków” – ciekawe że umundurowani w polskich barwach „żałobnicy” nieśli w kondukcie wieńce udekorowane ukraińskimi kolorami… Aż dziwne, że nie banderowskimi.
Zastanawia mnie, czemu Telaviwzja Icka Skurwielskiego nie transmitowała tej ceremonii? Wszak to ofiary zasługujące na pomniki w każdym zadupiu POLINezji, bo jakby nie było, „rakieta”, której nie było, była produkcji „rosyjskiej”, i nic to że RADZIECKIEJ, i NIC TO TYM BARDZIEJ, ŻE JEJ TAM WCALE NIE BYŁO.
Bo mendialnie była, czołowi blogerzy – nie tylko Neonu – pierdolą o rakiecie, to znaczy, że to był pogrzeb pierwszych ofiar ruskiej agresji na Polin.
JPRDL…
Sen wariata!!!…
Obudzę się chyba z niego, gdy umrę, i opuszczę ten zboczony kabaret made by myłoszerny jahve…
* * *
23 listopada 2022 – Dodatek specjalny.
Zdobyłem dla Czytelników Neonu zdjęcie wnętrza wagi najazdowej w Przewodowie, w którą trafiła „rakieta” – Bimbrownia pod wagą w Przewodowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz