Generał Surowikin radykalnie zmienił plany operacyjne na Ukrainie
Działania Rosjan wpływają na stan fizyczny i moralny wroga, a efekt będzie się nasilać w miarę ochładzania się pogody. Więc nie oczekuj, że rosyjskie ataki rakietowe ustaną.
Znalazłem dziś opinię specjalisty wojskowego, która brzmi dokładnie tak jak teza, którą postawiłem w mojej ostatniej notce. (Może kiedyś zostanę „analitykiem” jak dr Bartosiak albo sam red. Sakiewicz
Chodziło mi o to, że to sami Ukraińcy powinni położyć kres kijowskiej, nazibanderowskiej juncie wspieranej i inspirowanej przez USA/NATO a obecne działania rosyjskich sił alianckich polegające na niszczeniu czułych punktów ukraińskiej infrastruktury energetycznej właśnie mają ich do tego „zachęcić”.
Rosjanie nie niszczą elektrowni tylko podstacje transformatorowe odpowiedzialne za zasilanie sieci energetycznych. Zaczęli od tych mniejszych 110 kV, potem przyszła kolej na transformatory 320 kV a teraz niszczą te największe 720 kV, które odpowiadają za przesył energii elektrycznej między całymi regionami Ukrainy.
Problem polega na tym, że cała sieć elektryczna Ukrainy została zbudowana za czasów ZSRR i na zachodzie nikt nie produkuje takich stacji transformatorowych, więc nie ma możliwości szybkiej naprawy szkód. Jakiś wojskowy złom może jeszcze wygrzebią ale sieci energetycznych Ukrainy nie uruchomią.
Nazibanderowska junta jest w przysłowiowej „czarnej d…”
Założę się, że Rosjanie planując takie ataki już mają przygotowane zamienniki, bo tylko oni je produkują. Dwa zakłady, które to produkowały na Ukrainie, zostały już dawno „zaorane” przez zachodnich „inwestorów”.
Produkcja takiej podstacji transformatorowej o mocy 720 kV (waży ponad 200 ton) zajmuje kilka miesięcy albo więcej. Montaż gotowej to pewnie dużo krócej i Rosjanie są na to z pewnością przygotowani, technicznie i logistycznie.
Jeśli Ukraińcy chcą mieć znowu światło, ciepło i wodę to nie muszą zrobić nic więcej, jak tylko kopnąć w dupę klauna i jego kamarylę, podziękować „przyjaciołom” z USA/NATO/EU i ogłosić wieczną neutralność Ukrainy. Najlepiej pod nadzorem międzynarodowym. Może wtedy Rosja wspaniałomyślnie zostawi im Odessę i włączy prąd.
[Lepiej byłoby potraktować bydlaka sznurem i wapnem w dole – admin]
Autorem artykułu jest Valentin Vasilescu. Pilot, były zastępca dowódcy sił zbrojnych Rumunii, były senator, absolwent Akademii Studiów Wojskowych w Bukareszcie w 1992 roku.
Zapraszam do lektury.
* * *
Rosyjski generał Siergiej Surowikin prowadzi kampanię wojskową XXI wieku na Ukrainie przy użyciu najnowocześniejszych metod. Na przykład Surovikin jest zwolennikiem „podejścia pośredniego” brytyjskiego teoretyka wojskowości Basila Henry’ego Liddella Hartha. „Akcja pośrednia” ma na celu pozbawienie sił wroga środków potrzebnych do kontynuowania wojny poprzez ich destabilizację.
W rezultacie armia rosyjska czasowo zrezygnowała z szeroko zakrojonych operacji ofensywnych przeciwko pozycjom Sił Zbrojnych Ukrainy. Od 10 listopada Siergiej Surowikin pracuje nad zniszczeniem krytycznej infrastruktury kijowskiego reżimu poprzez masowe uderzenia w różne instalacje energetyczne. Działania rosyjskiego generała wpływają również na stan fizyczny i moralny wroga a efekt będzie się nasilać w miarę ochładzania się pogody. Więc nie oczekuj, że rosyjskie ataki rakietowe ustaną.
Infrastruktura krytyczna Ukrainy została tak osłabiona, że za każdym razem, gdy Rosjanie przeprowadzają kolejny nalot, ukraiński system narodowy się rozpada. Najważniejsze jest teraz to, że zmiana na Ukrainie jest w ręku generała Surowikina.
Niektóre cele
1. Zachód wysyłał coraz więcej broni i amunicji do armii ukraińskiej, która przekraczała granice i mogła bez przeszkód dotrzeć na linię frontu. Mimo wysiłków Rosja nie osiągnęła jeszcze całkowitej przewagi powietrznej nad Ukrainą a ukraińskie baterie rakietowe nadal stanowią realne zagrożenie dla rosyjskiej siły powietrznej. Uniemożliwiło to rosyjskiemu lotnictwu wojskowemu realizację całego szeregu konkretnych misji, w tym ZAKAZU LOTNICZEGO. W terminologii wojskowej ZAKAZ LOTNICZY ma na celu uniemożliwienie rozmieszczenia/dostawy wojsk i sprzętu bojowego z głębi lądu na linię frontu.
Rosyjskiemu wojsku udało się jednak wykryć i trafić rakietami Iskander w kilka zachodnich magazynów broni i amunicji w północnej i zachodniej Ukrainie. Kilkakrotnie uderzali nawet w pociągi pociskami manewrującymi. Pociągi zatrzymywały się na stacjach tylko na czas załadunku lub rozładunku tej broni. Uderzenia te były możliwe, ponieważ ukraińskie wojska i sprzęt bojowy stacjonowały godzinami w jednym miejscu bez poważnej osłony przeciwlotniczej.
Dziś sytuacja się zmieniła. Gdy tylko armia rosyjska odcina prąd na Ukrainie, zatrzymuje się transport kolejowy, a wraz z nim pociągi z bronią, amunicją i żołnierzami wysyłanymi na front. Różnica między stanem sprzed 10 listopada a dniem dzisiejszym polega na tym, że generał Siergiej Surowikin może każdego dnia wybierać, które ukraińskie pociągi wojskowe mają zniszczyć, gdzie muszą zostać zatrzymane przez armię rosyjską i jakich rosyjskich pocisków użyć przeciwko nim. W ten sposób armia rosyjska wykonuje zadanie zakazu lotniczego, bez prawdziwej dominacji w powietrzu.
Kiedy Rosjanie odcinają prąd, konwoje ukraińskich pociągów z zachodnim uzbrojeniem przeznaczonym na front zostają pozostawione na otwartej przestrzeni, bez żadnej obrony przeciwlotniczej, dokładnie tam, gdzie wcześniej rozlokowała się armia rosyjska. I są natychmiast atakowani przez rosyjskie pociski, jak podczas podstawowego szkolenia rosyjskiej armii na poligonie w Astrachaniu.
2. Sieć satelitarna „Starlink” Elona Muska, która zapewnia nieograniczone połączenie internetowe z Ukrainą. Jest niezbędna dla armii ukraińskiej, gdyż służy do odbierania danych wywiadowczych z amerykańskich systemów wczesnego ostrzegania AWACS, pokładowych i bezzałogowych systemów rozpoznania powietrznego. Bez tych informacji ukraińskie wojsko byłoby „ślepe i głuche” na rosyjskie manewry wojskowe, taktyczne naloty i rosyjskie ataki rakietowe.
Specjaliści wojskowi wiedzą, że Rosja ma kilka urządzeń zakłócających sieć satelitarną „Starlink”. Jednak Rosja nie dotknęła Starlinka i nie zrobi tego w przyszłości. Bo „Starlinek” to miecz obosieczny dla prezydenta Zełenskiego. Moskwa jest zdolna do przeprowadzania globalnych ofensyw czwartej generacji PSYOPS (Psychological Influence Operation), których celem jest zniszczenie, uszczuplenie i okaleczenie organów władzy dowolnego państwa wroga. Na Ukrainie rosyjskie PSYOPS mają na celu zaszczepienie wojsku, a zwłaszcza ludności, z góry określoną percepcję, która jest własną wizją Rosji, w przeciwieństwie do wizji administracji kijowskiej.
Sieci społecznościowe Twitter lub Facebook, VK, Telegram itp. to publiczne kanały przesyłania danych w Internecie, nic więcej. Tyle że bez sieci Starlink Elona Muska, która dostarcza internet na Ukrainie, nie byłoby portali społecznościowych, za pośrednictwem których Rosja mogłaby wywołać stan niepokoju i paniki wśród ukraińskiej ludności. Nie może też tworzyć wirtualnych grup niezadowolonych, by przygotowywać akcje protestacyjne przeciwko reżimowi Zełenskiego.
Technologia robienia „spontanicznych” wieców tego typu rozpowszechniła się w Stanach Zjednoczonych, nazywa się to „Smart Mobs” i ma na celu wstrząsnąć wewnętrzną sytuacją polityczną danego kraju.
Zniszczenie infrastruktury krytycznej będzie miało istotny wpływ na nastroje ukraińskiego społeczeństwa. Zakłada się, że protesty uliczne będą motywowane faktem, że Ukraińcy nie są już w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb (żywność, światło, woda pitna, ogrzewanie itp.). Ludność ukraińska ma już dość wojny, więc wewnętrzny opór ukraiński szybko zyska na popularności.
NATO od dawna stosuje metody PSYOPS. Widać to było na przykład w 1999 r., kiedy NATO zbombardowało serbską infrastrukturę w celu sprowokowania ulicznych demonstracji przeciwko Slobodanowi Miloszeviciowi. Z nowym Majdanem skierowanym przeciwko Zełenskiemu reżim kijowski nie przetrwa do wiosny.
Valentin Vasilescu
Wersję polską opracował SpiritoLibero.
https://spiritolibero.neon24.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz