Zmarł Jurij Szuchewycz
W wieku 89 lat zmarł Jurij Szuchewycz – wróg naszego narodu, więzień polityczny okresu radzieckiego, syn naczelnego dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza. Członek Ukraińskiej Grupy Helsińskiej. Deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy VIII kadencji z ramienia Partii Radykalnej.
Zmarł podobnie jak Stepan Bandera w Niemczech, on jednak naturalnie. Przebywał tam na leczeniu.
Jego ojciec kierował UPA. Oddziały kierowanej przez Romana Szuchewycza UPA w czasie II wojny światowej dokonały masowych mordów miedzy innymi na polskiej ludności na Wołyniu. Spędził 28 lat w więzieniach i obozach ZSRR jako więzień polityczny. W latach 1948-58 przebywał w więzieniu we Włodzimierzu nad Klaźmą, następnie w łagrach. Zwolniony w 1968 roku. Miał zakaz powrotu na Ukrainę. Zamieszkał w Nalczyku w Kabardyno-Bałkarskiej ASRR. W 1972 powtórnie uwięziony i skazany na 10 lat obozu specjalnego reżimu i 5 lat zesłania. Karę odbywał w więzieniu włodzimierskim, później w więzieniu w Czystopolu w Tatarskiej ASRR. W 1990 roku zezwolono mu na powrót na Ukrainę.
W 1990 roku zorganizował i do 1994 roku kierował skrajnie prawicową organizacją UNA-UNSO. W sierpniu 2006 roku prezydent Wiktor Juszczenko nadał Szuchewyczowi tytuł Bohatera Ukrainy.
Szuchewycz nigdy nie wyraził ubolewania z powodu zbrodniczej działalności szowinistów ukraińskich. W wywiadzie mówił „Nie zgadzam się z tym, że to było ludobójstwo, natomiast obie strony, polska i ukraińska dopuściły się zbrodni wojennych. Dziś całą winę składa się na barki Ukraińców, a to nie było tak. Mogę podać mnóstwo przykładów świadczących o winach Polaków”.
W 2011 roku na wiecu we Lwowie wraz z Rostysławem Nowożencem wzywał do przyłączenia do Ukrainy zamieszkiwanych przez Ukraińców ziem znajdujących się w Polsce: Łemkowszczyzny, Nadsania, Chełmszczyzny i Podlasia. Uważał, że nie ma innych fundamentów dla państwowości ukraińskiej w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” powiedział „Na czym, jeśli nie na UPA, mamy budować nasz patriotyzm? Na eposach rycerskich Rusi Kijowskiej? Na życiorysach takich Ukraińców jak Chruszczow i Breżniew? A może na bolszewickiej legendzie Stachanowa? (…) tylko na micie UPA Ukraińcy mogą budować dziś swoją tożsamość narodową. Tym bardziej, że przez lata byli szykanowani jako naród. Rosjanie spychali nas do getta ludowego. Ukraińska mowa miała być atrybutem wieśniaka w wyszywanej koszuli, a z drugiej strony Dostojewski, Czechow, Czajkowski, Rublow, Mendelejew, Teatr Bolszoj i loty w kosmos (…)”
Łukasz Marcin Jastrzębski
https://myslpolska.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz