Józef Stalin: ludobójca czy bohater – 11.12.2022.
Żyjemy w świecie ogromnych zakłamań historii…
Nie chcemy mieć rosyjskiej armii na polskiej ziemi – pisze Tiamat – ale z całą pewnością amerykańska znarkotyzowana armia USA nie zapewni nam nirwany. Dziwię się, że nikomu właściwie w prasie i na blogach nie przeszkadzają ewidentne ‚osiągnięcia’ amerykańskiej armii na Bliskim Wschodzie i w 74 zniewolonych państwach świata.
Antypolska propaganda jest silniejsza od polskiej racji stanu i dopóki Polacy nie pokonają bezrozumnej rusofobii i jeszcze głupszej yankofilii, i póki będą się zachowywać jak sługusy, a nie jak obywatele dumnego państwa, dużo starszego od USA, które to USA były zbudowane przez więźniów angielskich kazamatów na trupach Indian – nasza admiracja zbójeckich poczynań jankesów nie przyniesie nam ani dumy narodowej, ani wolności.
Czy Polacy w ogóle wiedzą, po co istnieje Polska? – Nie wiedzą. Dlatego teraz w całej okazałości widoczna jest nasza niemoc. Piskorskiego nie powinien się odważyć aresztować żaden kretyn na polskiej ziemi. A jednak… Kiedy nam mordują generałów, historyków, prezydenta, ministrów – Polska stoi rozkraczona jak krowa na pastwisku po powodzi.
Jak to się dzieje, że aresztowanie polskiego polityka nie powoduje rewolucji w kraju? – Znaczy się stalinowskie czasy komunizmu wracają.
Ostatnie zdanie wywołało konsternację wśród komentatorów. Piszą blogerzy:
— Powrotu tych czasów boją się liberałowie. Większość Rosjan nieżydowskiego pochodzenia uważa Stalina za największego bohatera narodowego.
— Powiedział Putin: ‚Z wami, żydami, nie ujedzie się bez bata”. Polscy patrioci powinni brać przykład z Rosji.
— Gdy ciągle słyszę o tym niedobrym Stalinie, dzięki któremu polska istnieje i urosła w PRL w potęgę, to mnie mdli. A przecież to Stalin uczynił, gdy się żydkom ze smyczy urwał, i gdy go żydzi zabili, to mnie wnerwia wszystko. Wszyscy chcą pluć na Stalina, a przecież Polska nasza to jego dzieło.
No więc moja kantata o Stalinie – odpowiada Tiamat. – Ja zresztą nie boję się pisać o Stalinie i całkiem niedawno na tym blogu napisałam, że w porównaniu z Churchillem, Jacksonem, Reaganem, Obamą, Clintonem – to Stalin był wielkim wodzem. I nie wstydzę się tego powtórzyć. Pisałam też tu, na tym blogu, że Stalin stworzył państwo polskie w Jałcie. Przecież mieliśmy być ‚generalną gubernią’! Stalin zgodził się włączyć kraje bałtyckie do Związku Radzieckiego, ale uparł się, by Polska była oddzielnym państwem.
Naturalnie, że żyjemy w świecie ogromnych zakłamań historii – tak jakbyśmy się własnej historii wstydzili. I nie tylko naszej. Pod koniec lat 30-tych ubiegłego wieku Związek Radziecki przeżywał ogromny rozkwit ekonomiczny, z którego wypadało się nam naśmiewać, bo my lubimy powtarzać bzdury. Nie mam wielkich złudzeń, że ktoś się kiedyś odważy opisać czasy stalinowskie takimi, jakimi były naprawdę.
Rewolucja październikowa i wojna przeciw Rosji były ogromną, niewyobrażalną katastrofą ludzką. W takich warunkach odbudowa i rozbudowa kraju wymagała nadludzkich możliwości i różnych środków przymusu. Były więc obowiązkowe dostawy, dokwaterowania, czyny społeczne, praca akordowa, kołchozy i nieprawdopodobnie zdyscyplinowane społeczeństwo. Nie należy zapominać, że wojska angielskie grasowały na Syberii, że agentura zachodnia za wszelką cenę życzyła sobie podbić Rosję – całkiem tak jak teraz. Ze Stalina nasza propaganda robiła durnia, tchórza, który na wieść o ataku Niemiec na ZSRR schował się pod łóżko.
Ale Stalin zbudował potęgę państwa radzieckiego ogromnym kosztem, w tym i w ludziach. Nie da się zaprzeczyć zsyłek na Sybir. Stalin rozpędził rzeczywiście Ukraińców po całym imperium. Rozpędził też i żydów, głównie do Uzbekistanu i Kazachstanu. Nie wiem, czy masowe przesiedlenia były jedynym rozwiązaniem, ale to rozwiązanie zadziałało. Bo w ten sposób Stalin rozpędził masowe bunty, opłacane przez Zachód.
O ile nieśmiało potępiamy amerykański maccartyzm, który zniszczył życie wielu Amerykanom, o tyle nie pozostawiamy suchej nitki na polityce Stalina. Ja nie popieram żadnych gwałtów i żadnej przemocy; w tym stalinowskiej. Bo być może były łagodniejsze metody. Jestem w stanie zrozumieć sytuację Rosji Radzieckiej po wojnie.
Co powinno zastanowić polskich historyków, to też i sytuacja Polski w okresie stalinowskim. Wiem, że były zsyłki, i wiem, że były więzienia. Pamiętam te czasy.
Wojna straszliwie wyniszczyła polski naród. Ponad połowa ludności była ciężko chora, w szoku. Ludzie nie mieli po co wracać do domu, bo domu nie było. Dostaliśmy Ziemie Odzyskane i pamiętam, że jako dziecko nauczyłam się nowych wyrazów – jednym z nich był ‚szabrownik’. Polacy tłumnie jeździli na Dolny Śląsk… na szaber. Wywozili z poniemieckich gospodarstw, co się dało. Film ‚Sami Swoi’ jest właściwie nic nie wart, nawet jako komedia. Tam ‚odchodziły’ straszne dramaty. Mieszkałam w Świdnicy w garsonierze po samotnej matce z dzieckiem, która popełniła samobójstwo, gdy kazali jej wynieść się do Niemiec, gdzie nie miała i nie znała nikogo.
To nie były czasy, które można przedstawić w czarno-białych barwach. Ze Świdnicy przenieśliśmy się do zagruzowanego Wrocławia. Ja z taką złością myślę o obecnej Polsce, w której 70 lat po wojnie ani kobiety, ani dzieci nie mają prawa do opieki społecznej i do państwowej oświaty. To co robiliśmy przez ostatnie 25 lat?!
– Jak już wspomniałam wyżej, naród był bardzo wyczerpany, schorowany i nie było przecież w ogóle przemysłu, zwłaszcza lekkiego. Jak to było możliwe, że w najgorszych latach powojennych wyleczyli mnie w końcu w państwowych sanatoriach i że jeździłam potem do prewentoriów, na kolonie i książki miałam za darmo w szkole?
Mieliśmy znakomite dzieciństwo. I rząd, i rodzice robili wszystko, byśmy nie odczuwali skutków wojny i nędzy, jaka była w kraju totalnie zniszczonym przez sześć lat okupacji. Należy pamiętać, że wielu ludzi nie wróciło z wojny; rodziny szukały się przez Czerwony Krzyż. Były to osobiste dramaty. Wrocław był bardzo zniszczony, a jednak nikt nie zamarzł w tramwaju czy autobusie. Bezdomnych nie było. Czasy były bardzo, bardzo ciężkie.
Niekiedy się zastanawiam, czy były podstawy, by zagłuszać radio w takiej sytuacji, w jakiej była Polska, w której ciągle szalała dywersja. Naturalnie, że wielu Polaków słuchało ‚Wolnej Europy’. U mnie w domu też. ‚Wolna Europa’ ciągle obiecywała wojnę z Rosją i opowiadała, że system socjalistyczny jest podły, bo Hitler był socjalistą.
Warunki pracy też były nie do pozazdroszczenia. Pamiętam, że rodzice skarżyli się, że na różnych stanowiskach pracowali ludzie bez wykształcenia i przygotowania do zawodu. No bo skąd się mieli wziąć? A jednak… przy tych wszystkich codziennych problemach powstały wspaniałe przedsiębiorstwa i zakłady pracy. Gdyby dzisiejsi mędrcy z dyplomami w Sejmie musieli odbudować kraj z gruzów, toby Polska już dawno mchem porosła.
Nie ma Stalina, nie ma Bieruta, nie ma pięciolatki – jest brudny, ohydny burdel i śmierdzące jedzenie. Jest nędza w Polsce. Tylko bogatym się wydaje, że żyją lepiej niż za Stalina.
W tak zwanej Polsce stalinowskiej nie było korupcji, bo nie było giełdy i żaden milioner nie miał prawa zasiadać w rządzie. Władze robiły wszystko, by Zachód nas nie okradał. Dlatego Polska mogła się rozwijać. Za Stalina budowało się szkoły i państwowe mieszkania. A dzisiaj zamyka się szkoły, a dzieci wypędza z kraju. I teraz jakieś pokraki i durnie opowiadają o ‚komunie’ i planują powyrzucać z grobów tych, którzy Polskę budowali.
Jest jeszcze jeden ważny aspekt: rolnictwo. Polska wieś po wojnie została bez światła, bez narzędzi rolniczych, bez parku maszynowego. I w takiej wsi podkrakowskiej, gdzie były bardzo małe poletka uprawne, samodzielny gospodarz nie byłby w stanie uprawiać ziemi. PGR-y były wtedy jedynym ratunkiem dla produkcji żywności w Polsce. Przymusowe dostawy były jedynym sposobem nakarmienia ludzi. Czasy wymagały wielkiej konsolidacji społecznej. Chyba jednak ‚komuna’ miała lepszy sposób na przetrwanie narodu.
I brakuje tu słów: niech PiS-dureń czy PO-kurcz umysłowy pokaże choć jedną szkołę, którą wybudowali. Gdzie się podziały stypendia dla zdolnych uczniów i dla tych, którzy mają ciężką sytuację finansową?
Teraz Polską rządzą oligarchy, które słyną z tego, że okradają nie tylko Polskę, ale i Ukrainę. Aresztowanie Mateusza Piskorskiego puściło z dymem całą antysocjalistyczną propagandę ubeckiej oligarchii solidarnościowej. Bo to, że sprowadzili do kraju nędzę, a wypędzili miliony ludzi; to, że stworzyli więzienia CIA, okradli Polskę z majątku narodowego i wypędzili z kraju całą kadrę techniczną – można jeszcze zwalić na zaćmienie ludu.
Bankructwa ideologicznego nie da się niczym usprawiedliwić.
Napisała: Tiamat, 2016
https://zygumntbialas.nowyekran24.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz