Przejdź do głównej zawartości

Global Times o politycznym wirusie

 

Global Times o politycznym wirusie


Ostatnio na całym świecie toczyły się dyskusje na temat optymalizacji i dostosowania chińskiej polityki zapobiegania i kontroli epidemii.

Kilka krajów obawia się, że „nowy wariant COVID może pojawić się w Chinach”, dlatego przyjęły nowe ograniczenia dla podróżnych z Chin. 4 stycznia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) stwierdziła, że większość szczepów wirusa krążących w Chinach „jest znana i krąży w innych krajach, a obecnie nie zgłoszono żadnego nowego wariantu”. Jest to zgodne z wcześniejszymi ocenami naukowców z wielu krajów.

Posunięcie to – przyjęcie specjalnych ograniczeń wjazdowych wymierzonych w Chiny – nie ma podstaw naukowych i jest sprzeczne z pierwotnym zamiarem zapobiegania i kontroli COVID.

Zapobieganie i kontrola epidemii w Chinach weszły w nowy etap i normalne jest, że świat zewnętrzny jest tym zaniepokojony.

Obecnie kilka podstawowych faktów jest stosunkowo jasnych:
Po pierwsze, do tej pory w Chinach nie odkryto żadnego nowego zmutowanego szczepu COVID.
Po drugie, Chiny utrzymują ścisłą komunikację z WHO i dzielą się odpowiednimi informacjami i danymi w odpowiednim czasie.
Po trzecie, obecna epidemia w Chinach jest możliwa do opanowania, a Chiny są przekonane, że transformacja przebiegnie sprawnie i w sposób zorganizowany.

Jeśli niektóre kraje mają defensywną „reakcję na stres”, ponieważ nie rozumieją sytuacji, uważa się, że będzie to stopniowo zanikać, gdy odpowiednie fakty staną się jaśniejsze.

Ale jest jeszcze jeden przypadek. Niektóre kraje organizują przedstawienie od samego początku, a motywacje polityczne stłumiły naukowy osąd. Dodatkowe środki zapobiegawcze i kontrolne, które podjęli przeciwko chińskim podróżnym, nie są oparte na badaniach naukowych, ale opierają się na uprzedzeniach wobec Chin i kalkulacjach politycznych.

Ci, którzy teraz wyolbrzymiają ryzyko, jakie chińska optymalizacja i dostosowanie polityki zapobiegania i kontroli spowodowały dla świata zewnętrznego, to w większości ta sama grupa ludzi, którzy wcześniej krytykowali chińską politykę Zero COVID. Teraz próbują obciążyć winą Chiny lub postawić je w kłopotliwej sytuacji. Celem jest zakłócenie międzynarodowej współpracy antypandemicznej. To kilka zgniłych jabłek, które psują całą resztę. Powodem, dla którego pandemia nie została powstrzymana przez długi czas, są te właśnie zakłócenia.

Na przykład Waszyngton wydaje się zachęcać inne kraje do pójścia w jego ślady i ograniczenia wjazdu chińskich podróżnych. Twierdzi, że jest to „rozważny środek zdrowotny w celu ochrony swoich obywateli”. Ale dlaczego Waszyngton nie podjął „rozważnych środków zdrowotnych”, aby chronić swoich obywateli, gdy wariant Delta i inne bardziej śmiercionośne szczepy rozprzestrzeniały się w USA? W tej chwili XBB.1.5, nowy wariant COVID, szybko krąży w USA i rozprzestrzenia się na inne kraje, dlaczego Waszyngton nie podejmuje „ostrożnych środków zdrowotnych”, aby zapobiec temu nowemu wariantowi?

Odpowiednie środki ograniczające spotkały się z krytyką w krajach, w tym w USA, i nie są uważane ani za naukowe, ani skuteczne. Amerykański The Hill podał w artykule, że setki tysięcy zarażonych osób już swobodnie krąży w po całych Stanach Zjednoczonych. „Biorąc pod uwagę, że średnio tylko kilka tysięcy turystów z Chin codziennie przybywa do Stanów Zjednoczonych, dodanie kilkuset zarażonych osób każdego dnia w niewielki sposób zwiększa ryzyko populacyjne”.

Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) również wydało oświadczenie mówiące: „To bardzo rozczarowujące, że to nagle przywrócono środki, które okazały się nieskuteczne w ciągu ostatnich trzech lat. Rządy muszą opierać swoje decyzje na „faktach naukowych”, a nie na „polityce naukowej”.

Od wybuchu epidemii wkład Chin w jej zwalczanie jest oczywisty. Kiedy globalna epidemia była w najbardziej krytycznym momencie, chińska produkcja wspierała cały świat i zapewniała, że globalny łańcuch przemysłowy i łańcuch dostaw nie zostały przerwane. Z drugiej strony chińskie środki zapobiegania i kontroli zmaksymalizowały ochronę życia i zdrowia ludzi.

Teraz Chiny zoptymalizowały politykę zapobiegania i kontroli epidemii, dostosowując się do czasu i sytuacji, co stworzyło lepsze warunki dla bezpiecznej, zdrowej i uporządkowanej wymiany między chińskim i zagranicznym personelem, a także przyniosło więcej korzyści dla rozwoju globalnej gospodarki.

W tym kontekście polityczna manipulacja utrudniająca wjazd chińskich podróżnych nie tylko ignoruje fakty naukowe, ale także jest sprzeczna z oczekiwaniami świata, aby wyjść z cienia pandemii.

Uważamy, że polityczna manipulacja faktami naukowymi jest ostatecznie nie do utrzymania. W „erze poepidemicznej” musimy zapobiegać nie tylko wirusowi COVID, ale jeszcze bardziej „wirusowi politycznemu”, który zniekształca prawdę i podważa współpracę międzynarodową. Jest wspólnikiem wirusa COVID i wrogiem wspólnej walki z epidemią.

Kiedy dokonamy w przyszłości podsumowania tego okresu historii, kraje, które chcą wykorzystać epidemię tylko jako pretekst do ataku na Chiny i przerzucić na nie winę, muszą ponieść historyczną odpowiedzialność.

Za: Global Times (China)
https://myslpolska.info

Artykuł niestety opiera się na antynaukowych bredniach. Nie było i nie ma żadnej „pandemii”. Wszystkie „warianty” koronawirusa są zupełnie bez znaczenia. Środki podejmowane przeciw „pandemii” są szkodliwe dla ludzi.
Admin

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas