Cenzura weszła na nowy poziom – zakaz wolności myśli nie jest odległy
Rząd USA prowadzi wojnę informacyjną z niektórymi swoimi obywatelami
Jeśli nie można zdobyć zaufania do rządu lub zaufania do mediów, należy je zbudować
Rządowa kampania przeciwko „dezinformacji” wewnątrz USA rozszerzyła się poprzez dostosowanie sztucznej inteligencji do poziomu wojskowego, aby szybko zidentyfikować i ocenzurować amerykańską niezgodę w kwestiach takich jak bezpieczeństwo szczepionek i integralność wyborów, Mike Benz, dyrektor wykonawczy Fundacji Wolności Internetu, powiedział Just the News 26 stycznia.
Benz przytoczył przy tym dokumenty grantowe, które leżą w domenie publicznej oraz opinie ekspertów z dziedziny cybernetyki.
Benz powiedział, że National Science Foundation (NSF) przyznała niedawno uniwersytetom i firmom prywatnym kilka milionów dolarów dotacji na opracowanie narzędzi bardzo podobnych do tych, które w 2011 roku opracowała Defense Advanced Research Projects Agency (DARPA) w ramach programu Social Media in Strategic Communications (SMISC).
Cechą charakterystyczną tego programu, według jego twórcy Randa Walzmanna, jest to, że jest on całkowicie otwarty. Wszystkie wyniki są publikowane w czasopismach i nie realizowano żadnych tajnych projektów.
DARPA stwierdziła, że narzędzia te były wykorzystywane „do wykrywania i przeciwdziałania kampaniom dezinformacji lub oszustwa za pomocą prawdziwych informacji” od czasu powstań Arabskiej Wiosny na Bliskim Wschodzie, które dały początek ISIS ponad dekadę temu. Należy przypomnieć, że w tym czasie agencje wywiadowcze USA prowadziły właśnie kampanie dezinformacyjne, przedstawiając swoje operacje specjalne jako „powstania ludowe”.
Pierwotny pomysł, jak wyjaśnił Benz, polegał na śledzeniu dysydentów zainteresowanych obaleniem reżimów przyjaznych USA, czy też wypatrywaniu wszelkich potencjalnie radykalnych zagrożeń, poprzez studiowanie postów politycznych na platformach cyfrowych gigantów.
DARPA wyznaczyła dla programu cztery cele szczegółowe:
1. wykrywanie, klasyfikowanie, mierzenie i śledzenie a) powstawania, rozwoju i rozpowszechniania idei i koncepcji (memów) oraz b) ukierunkowanych lub mylących wiadomości i dezinformacji;
2. Rozpoznanie struktury kampanii perswazyjnych oraz wpływu na portale i społeczności społeczności społeczne;
3. identyfikacja uczestników i intencji oraz pomiar wyników kampanii perswazyjnych.
Benz powiedział również, że wysiłki jego fundacji zaowocowały raportem szczegółowo opisującym, jak ta technologia jest rozwijana w celu manipulowania mową Amerykanów przez National Science Foundation (NSF) i inne organizacje.
„Jednym z najbardziej niepokojących aspektów wewnętrznych projektów cenzury Convergence Accelerator Track F jest to, jak bardzo są one podobne do wojskowych narzędzi cenzury i monitorowania mediów społecznościowych opracowanych przez Pentagon w celu zwalczania rebelii i terroryzmu za granicą” – czytamy w raporcie.
„DARPA finansuje sieć sztucznej inteligencji wykorzystującą naukę o mapowaniu mediów społecznościowych od co najmniej 2011-2012 roku, podczas Arabskiej Wiosny za oceanem i podczas ruchu Occupy Wall Street tutaj w domu” – powiedział Benz w wywiadzie. – Następnie zintensyfikowali ją podczas ISIS, aby zidentyfikować krajowe zagrożenia ze strony ISIS w latach 2014-2015.”
Dodał, że nowa wersja tej technologii otwarcie celuje w dwie grupy na terenie USA: tych, którzy obawiają się potencjalnych skutków ubocznych szczepionki COVID-19, oraz tych, którzy są sceptyczni wobec ostatnich wyników wyborów w USA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz