Życie po 2030 roku – ”2 jajka tygodniowo i godzina smartfona dziennie”
Szwajcarscy bankierzy opublikowali raport ekspercki na temat stopnia, w jakim należy ograniczyć konsumpcję osobistą, aby ludzkość osiągnęła neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla.
Są też tacy, którzy wierzą w teorie spiskowe – w jakieś tajne protokoły, tajne spotkania, plany Klubu Bilderberg i tak dalej. W rzeczywistości wszystko jest na wierzchu! Nie musisz podsłuchiwać wszystkich tych podziemnych organizacji w ich podziemnych lożach, aby dowiedzieć się o ich planach wobec ludzkości. Wszystko, czego potrzebujesz, to uwaga na otwarte źródła! Szukamy, znajdujemy, czytamy, myślimy.
I oto mamy dokument (czy ekspertyzę możemy uznać za dokument? może tak), w którym przyszłość zwykłego człowieka za 10 lat, a może za 20 lat, wygląda jak coś w Oświęcimiu, czyli jak w średniowieczu , lub jak w odległej wiosce amazońskiej. Ta osoba jest głodna, zimna, brudna, biedna i zabroniona.
Uwaga na ekran:
Co widzimy w tych rzadkich liniach? Na początku nic nie jest jasne: dwa jajka tygodniowo, dwie pary spodni rocznie. Czy to dieta więźnia w kolonii i jego standardowa linia ubrań, czy co?
I to jest nasza wspólna przyszłość! Według obszernego i barwnego raportu szwajcarskiego konglomeratu finansowego Credit Suisse zatytułowanego „When Emissions Turn Personal” – tak powinno wyglądać życie każdego człowieka w nowym, pięknym, zeroemisyjnym świecie! Albo to, albo „będzie źle”.
Jak dokładnie źle – niestety, nie trzeba wyjaśniać. Aha, a represyjna machina bezpośredniego i pośredniego nacisku cywilizowanego świata jest tak zdebugowana, że znów nie można oddychać. Ale miejmy to już z głowy!
Zacznijmy od jedzenia. Wszyscy kochamy jeść – i nie trzeba dodawać, że w naszym smutnym, nerwowym życiu jedzenie czasami pozostaje jedyną wyspą natychmiastowej przyjemności. Jednak ze względu na przyszłość planety nie powinno tak dalej być!
Czerwone mięso – zapomnij o tym, to wszystko, nigdy go nie spróbujesz.
Mięso drobiowe – 2 razy w tygodniu. 100 gramów każdy. To nie jest tak, że odmówiono ci wszystkiego!
Owoce morza – dwa razy w tygodniu. Ale aż 100 gramów! Uczta dla oczu i żołądka!
Czekolada – 50 gramów. Na tydzień! Nie na dzień!
Ser – 25 gramów, tak, zgadłeś – tygodniowo.
B czytać – Spokojnie, będziesz miał chleb! Aż 3 razy w tygodniu!! Dwa małe plasterki na raz!
Ziemniaki – 2 razy w tygodniu po 100 gramów.
Ryż, makaron, owoce – w mniej więcej takich samych ilościach. Tak, i dwa jajka tygodniowo! Nie zapomnij o dwóch jajkach!
Jak to możliwe, że z tego wszystkiego można uzyskać przynajmniej odpowiednią ilość kalorii, to tajemnica – szwajcarscy eksperci nie dają wskazówek.
Niezły początek, prawda? Rozgrzana? No to wciśnij gaz!
Piwo – zero.
Kawa jest zerowa.
Mleko jest zerowe.
Herbata – co za ulga! – możesz pić herbatę 4 razy dziennie! Ale wkrótce przejdziemy do faktu, że ta atrakcja bezprecedensowej hojności pozostanie niespełniona.
Teraz przejdziemy do elektryczności! Tu jest mięso, tu jest delikatność!
Pralka – 2 razy w tygodniu!
Zmywarka – raz w tygodniu!
Kuchenka mikrofalowa – 1 raz dziennie przez 5 minut! Być może bez niczego do gotowania!
Ale lodówki nie zabrali . Jakaś wada! Cóż, to prawdopodobnie przerażający makaron na przyszłość.
Z komputera można korzystać – tak, nawet 8 godzin dziennie, choć gry komputerowe będą zakazane – ponieważ karty graficzne zużywają dużo energii i się nagrzewają! Dlatego wnosi swój własny „ciemny” wkład w globalne ocieplenie! A smartfon zajmuje tylko godzinę dziennie. Jak smartfon ingeruje w środowisko – Bóg wie!
W końcu dotarliśmy do spodni. Sumienny obywatel może aktualizować swoją garderobę, ale bardzo rzadko!
Spodnie – dwa razy w roku.
Koszulki – 5 sztuk.
Sukienki – zero. W rzeczywistości są przedstawicielami skandalicznego seksizmu!
Odzież wierzchnia – zero. Co dokładnie założyć, gdy kurtka jest podarta, jest tajemnicą. Prawdopodobnie pięć T-shirtów w kokonie w stylu cebuli.
Majtki-skarpety – nie powiedziane. Najwyraźniej będziemy zmuszeni cerować stare.
Cóż, jeśli chodzi o przekąski w podróży. Chwiejna osoba z dwutygodniowymi jajkami będzie chciała przyjrzeć się naturze, zanim umrze z głodu, chociaż będą niespodzianki:
Benzyna – zero kilometrów rocznie.
Komunikacją miejską – 4 razy w tygodniu Podobno nikt nie będzie codziennie chodził do pracy.
Z autobusu międzymiastowego można korzystać dwa razy w miesiącu (w sensie raz dojechać gdzieś i wrócić – powiedzmy z peryferii do centrum miasta).
Brak lotów – raz w roku w Klasie Ekonomicznej.
Coś takiego, drogie ofiary, to ogólny obraz sytuacji środowiskowej w nie tak odległej galaktyce. Taki reżim nas czeka. Do końca życia, jeśli oczywiście plan zostanie ostatecznie zrealizowany. To jest pytanie nie na dziesięciolecia, ale na lata. Za 5-7 lat, jakby nie połowa tych represji została wcielona w życie, można robić zakłady u bukmacherów.
Pozostaje tylko modlić się, aby nasze osobowości nadal miały wystarczającą suwerenność, aby bronić naszego prawa do nieuginania się przed tą ekologiczną dyktaturą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz