Trzy żelazne prawa kociej fizyki
Koty funkcjonują według sobie tylko znanych zasad – to jasne jak słońce. Opiekunowi nie pozostaje nic innego, jak pogodzić się z tym faktem i dostosować się do swojego pupila. Nawet jeśli czasem trudno mu go zrozumieć…
Dziś odkrywamy przed wami część tajemnicy. Oto trzy prawa kociej fizyki – działają zawsze, wszędzie i na każdej półkuli! To one dyktują kotu, co robić… W końcu przed prawami natury trudno się bronić, prawda?
Prawo nr 1: Kot zmienia stan skupienia w zależności od naczynia, w którym się znajduje
Kiedy futrzasty pupil uprze się, aby w coś wejść, wówczas na świecie naprawdę dzieją się cuda… Zasadniczo, istnieje kilka podstawowych kształtów, które jest w stanie przyjąć każdy kot, zmieniając swój stan skupienia.
Sześcian, czyli pudełko. Mruczki kochają kartony – to wiemy. Uwielbiają je tak bardzo, że są w stanie wcisnąć się niemal w każde pudło, nawet 3 razy mniejsze od nich samych. Czasem zachodzimy w głowę, jak one to robią, a jednak! Zdolność wciśnięcia się do kartonu przez kota jest wprost proporcjonalna do jego chęci, by to uczynić. Za najzabawniejszy uznajemy fakt, że kiedy stawiasz przed nim wspaniałe, kupione za ciężkie pieniądze, dwa razy większe posłanie, rezygnuje z niego, lub okazuje się, że… nijak nie jest w stanie wyciągnąć w nim łapek. Naukowcy od lat biedzą się nad tym fenomenem. Bez skutku.
Kula. Szklane naczynia, przeznaczone na kwiaty oraz koty w nich przesiadujące to jedna z największych zagadek ludzkości. Wchodzisz do pokoju i widzisz kota, którego stan skupienia to… właśnie kula! Zachodzisz w głowę – jak tam wszedł? Nieważne. Gorzej, że zwykle potrzebuje twojej pomocy przy wyjściu!
Bliżej nieokreślone kształty. Dzbany, plastikowe pojemniki, garnki, patelnie, umywalki, zlewy… Lista wydaje się być nieskończona.
Zmiana kociego stanu skupienia odbywa się według starej zasady: If it fits, I sits (w wolnym tłumaczeniu: jeśli tylko uda mi się dopasować, to siedzę?). Znacie to, prawda? [Inna wersja: If I fits, I sits – admin]
Prawo nr 2: Kot zawsze znajduje się po niewłaściwej stronie drzwi
Kolejna mruczkowa tajemnica. Nieznane jeszcze, nieodkryte przez fizyków prawo przyciągania każe zawsze przebywać kotu w innym miejscu, niż chciałby opiekun. Dajmy na to, kiedy akurat bierzesz kąpiel i zamykasz drzwi, kot wrzeszczy, że życzy sobie być po drugiej stronie. Gdy zaś otwierasz przed nim wrota, rozważa, czy prawo przyciągania kociego nie oddziałuje na niego… akurat w drugą stronę. Bardzo lubimy też przypadki, w których mruczek o 5 rano dochodzi do wniosku, że powinien przebywać po drugiej stronie sypialni i daje o tym znać głośnym krzykiem.
Prawo 3: Dźwięk dociera do kota wybiórczo
Teoretycznie jest to proste: koty posiadają zmysł słuchu, dzięki któremu docierają do nich bodźce dźwiękowe, pozwalając na codzienne funkcjonowanie. Każdy kociarz jednak wie, że istnieją takie dźwięki i słowa, które w magiczny sposób dobiegają do kota szybciej, niż przewidują to prawa fizyki. Należą do nich:
- Dźwięk sypanej do miski karmy, nakładanego jedzenia, otwieranej puszki
- Twój głos, kiedy krzyczysz: „chodź na kolację!”
- Ewentualnie także hasło: „przyjdź, dostaniesz chrupa!”
Analogicznie, istnieją także takie dźwięki, które docierają do mruczka 10 razy wolniej, a czasem nawet wcale. Wymienimy tylko niektóre:
- Poruszanie transporterem, jeśli zwykle służy głównie do wizyt u weterynarza
- Szczekanie psa w telewizji
- Wołanie opiekuna: „chodź, czas obciąć pazury!” (pokażcie nam kota, który to lubi… ?)
Tak – zdecydowanie istnieje prawo, które przyspiesza koci odbiór sygnałów dźwiękowych – i odwrotnie! Ciekawe, jak i na które dźwięki reagują wasze mruczki?
Marta Martyniak
Źródło: Koty.pl
https://www.onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz