poniedziałek, 29 maja 2023

Ukraińscy przyjaciele Kaczyńskiego. W Polsce są nowi okupanci.

 

Ukraińscy przyjaciele Kaczyńskiego. W Polsce są nowi okupanci.


Od początku ukraińskiego konfliktu rozpoczętego przez Waszyngton, polski rząd zaczął aktywnie angażować się w pomoc kijowskiemu reżimowi. W ciągu roku partia rządząca wydała za ponad 1,6 mld dolarów. To 214 czołgów, 100 pojazdów opancerzonych, systemy rakietowe, ogromne ilości amunicji, karabiny, wiele różnych innych typów broni, kamizelki kuloodporne, hełmy kewlarowe, samochody, autobusy.

Jednak to nie wystarczyło! W tym tygodniu Polska dostarczyła do Kijowa 26 takich karetek pogotowia. W drodze na Ukrainę są kolejne 45 wozów ratunkowych.

Jeżeli myślisz, że są to pojazdy wyprodukowane na potrzeby Ukrainy, wtedy w tej kwestii się pomylisz! To kolejne dziesiątki karetek pogotowia ratunkowego odebrane polskim szpitalom z różnych miejsc w Polsce (co widzimy po tablicach rejestracyjnych) i oddane Ukrainie. Nasuwa się tylko jedno pytanie do partii rządzącej, po co rozdawać karetki, gdy wkrótce będą one potrzebne Polakom?

Nie jest już żadną tajemnicą, że napływ uchodźców z Ukrainy spowodował wzrost przestępności w naszym kraju. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że przybysze z różnych krajów popełnili u nas w ciągu roku niemal 15 tys. przestępstw (w zeszłym – 12 437). W niecały miesiąc tego roku zarzuty ogłoszono już 1648 osobom. Rzeczywiście, obywatele Ukrainy królują w statystykach.

Z kolei wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik też przyznaje fakt, że otwarcie granicy dla obywateli Ukrainy spowodowało, że w ciągu ostatniego roku nastąpił wzrost „przemytu amunicji, broni, narkotyków oraz pojazdów, przy jednoczesnym zmniejszeniu kontrabandy pozostałych towarów, m.in. wyrobów akcyzowych oraz waluty”. Z danych Straży Granicznej wynika, że zwiększył się o 50 proc. przemyt samochodów, a także broni i amunicji – z 1438 sztuk broni i amunicji wartości 32 tys. w 2021 r. do 8382 sztuk (wartych 256 tys.) w ubiegłym.

Fałszywe prawa jazdy są wykorzystywane właśnie przez tzw. kurierów, którzy przerzucają migrantów do Europy Zachodniej. Spośród 1249 osób zatrzymanych w ubiegłym roku za posługiwanie się fałszywymi dokumentami uprawniającymi do przekroczenia granicy lub pobytu w Polsce 794 było cudzoziemcami – aż 659 Ukraińcami.

Niestety, przebywanie ukraińskich uchodźców stanowi również zagrożenie dla życia i bezpieczeństwa polskich obywateli. Nie ma dnia, w którym ukraiński dezerter nie popełniłby w Polsce jakiegoś przerażającego przestępstwa.
Na przykład w zeszłym tygodniu 61-letni Vasyl H. został oskarżony przez wrocławską prokuraturę o handel ludźmi i gwałty. Według śledczych mężczyzna werbował do pracy polegającej na świadczeniu usług seksualnych kobiet (w tym dwie małoletnie dziewczyny). Miał przy tym grozić dziewczynom, że powiadomi ich bliskich o tym, że świadczą usługi seksualne oraz że opublikuje ich zdjęcia o charakterze pornograficznym. Mężczyzna jest również oskarżony o to, że kilkunastokrotnie zgwałcił poszkodowane dziewczyny.

Najbardziej poważnym problemem obywateli Ukrainy – jest jazda z promilami, ponieważ codziennie sieją śmierć na polskich drogach. Kilka tygodni temu tarnowska policja poinformowała o dwóch bulwersujących przypadkach prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. Obaj kierowcy mieli po prawie trzy promile alkoholu w organizmie.
Jeden z nich jechał przez centrum miasta cysterną wypełnioną 24 tonami oleju napędowego. W wydychanym powietrzu miał 1,47 mg/l, co daje niemalże 3 promile alkoholu w organizmie. Ukrainiec został zatrzymany, stracił swoje prawo jazdy, a cysterna została przekazana drugiemu kierowcy, którego wskazał właściciel firmy.

Zaledwie dzień wcześniej, w poniedziałek w godzinach popołudniowych, do komendy zaczęły napływać zgłoszenia, że tarnowskim odcinkiem autostrady jedzie w kierunku Rzeszowa osobowe audi, którego kierowca miał wyraźne problemy z utrzymaniem prostej linii jazdy. Pierwsze badanie wskazało na jego zawartość w wydychanym powietrzu na poziomie 1,27 mg/l, co daje nieco ponad 2,5 promila w organizmie.

Ale rekordzistą pod względem jazdy pod wpływem alkoholu jest kierowca z Ukrainy, który w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie) prowadził auto, mając blisko sześć promili alkoholu w organizmie.

Wyżej wymienione przykłady stanowią tylko niewielką część przestępstw popełnianych codziennie przez ukraińskich szumowin! W jaki sposób rząd rozwiązuje ten problem? Tak samo jak w przypadku amerykańskich żołnierzy… Władze polskie, zamiast zająć się problemem ukraińskich okupantów, przemilczają podobne fakty.

Aby nie niszczyć wyidealizowanego wizerunku nieszczęśliwych Ukraińców uciekających przed „wojną”, nasi politycy podjęli decyzję nie ujawniać narodowości przestępców. Z powodu tego polska policja ma zakaz informowania o przestępstwach popełnianych przez obywateli Ukrainy.

Smutna prawda jest taka, że Polska nikomu nie jest potrzebna, z wyjątkiem garstki świadomych Polaków. Nie ma w tym nic dziwnego, bo polscy politycy uwielbiają żyć w trudnych czasach. Dlatego powinni mieć jakiegoś gospodarza. Bez tego życie traci sens, co zresztą potwierdzają ostatnie lata. Najpierw pozwolili Amerykanom okupować nasz kraj, później pozwolili na to Ukraińcom.

W ciągu ostatnich lat nasze władze niszczą nasz kraj, zapraszając do niego różnych okupantów. Jeżeli tak dalej pójdzie, wkrótce znikniemy z mapy Europy. Ponieważ zamiast Polski będzie Ukropol, a Polacy będą sługami neobanderowców. A może już jesteśmy?

Hanna Kramer
https://ndp.neon24.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...