American dream to iluzja, tak jak mit założycielski USA. To państwo na wskroś masońskie, ale…. zbudowane do pewnego momentu na zasadach chrześcijańskich, które nie dotyczyły tzw. Indian, czarnych niewolników, ale białych Irlandczyków również – George Washington był masonem, dalej było tylko gorzej. Przemoc i śmierć znaczyły drogę do sukcesu ekonomicznego tego kraju. Sposób traktowania jej pierwotnych mieszkańców, dla których miejsce w którym żyli było święte, pokazują bez zażenowania westerny, życie tamtych ludzi było warte zdartej skóry z głowy – półtora dolara.
Western jako obraz american dream? – w każdym tzw. miasteczku był saloon, burdel oraz szeryf pilnujący podboju i zazwyczaj bezprawia, oraz alkohol lejący się strumieniami – czy to ma być esencja „chrześcijaństwa”? Żyzna ziemia za bezcen, wydzierana przemocą prostym ludom Ameryki i ogrom bogactwa zwierząt, lasów, kopalin – z jednej sekwoi można było zbudować 50 domów mieszkalnych – przyczynił się do dobrobytu tego kraju, nie licząc późniejszych wojen.
Wybito 60 mln lub więcej bizonów dla skór, ale również po to, aby pozbawić Indian prerii podstawowego pożywienia – mięso tych zwierząt to podstawa ich diety i żyli po sto lat – dzisiaj psychopaci każą mordować bydło z powodu klimatu – dlaczego tacy ludzie nie są zamykani w domach dla obłąkanych?
W dziewiętnastym wieku, atmosfera zawierała o wiele więcej dwutlenku węgla z powodu maszyn parowych!!!
Kino odzwierciedla sposób myślenia danego społeczeństwa – nie mówię o współczesnym Hollywood to upadek poniżej dna, chociaż ten złudny blichtr w świetle jupiterów wygląda na przyzwoity.
Tzw. wschodzące gwiazdy to bardzo często potomstwo przelotnych związków par aktorów grających w danym filmie, występujące pod innym nazwiskiem. Gdy osiągną status tzw. gwiazdy, zaczyna się łajdactwo, kurestwo, narkomania – czy o tym marzą polskie „gwiazdy”?
Wielkie pieniądze niszczą moralność 98% ludzi.
Kino to element propagandy dla profanów – pomijam prawdziwe kino, szczególnie europejskie, nie wiem czy teraz istnieje – dla których życie tzw. gwiazd jest nieosiągalnym snem, i to jest ten prawdziwy american dream, trzymający w stałym napięciu, gorączce i śnie …..a może kiedyś mnie to spotka.
Strach (wojny, „pandemie”, bomby atomowe, chemiczne, biologiczne) ale również sport jako element programowania i iluzoryczny szatański sen o przyszłości, oto metoda rządzenia człowiekiem, który zaszczepiony chciwością goni american dream na kredyt, a wcześniej wyrzekł się Boga, ponieważ sumienie przeszkadza…..jeśli się ma.
Ponad 80% informacji, które odbiera mózg, pochodzi z naszego wzroku, dlatego ruchome obrazki są takie ważne dla szatańskich programistów, z tego powodu w każdym domu jest pudło….
USA to ostateczny Babilon Wielki, musi upaść, być może nie będzie zamieszkane tak jak starożytny Babilon – leży to w mocy Stworzyciela, który wkrótce wkroczy widzialnie w nasze dzieje!
Nawet bez namiastki chrześcijaństwa wszystko upadnie, wystarczy porównać rozwój krajów arabskich, gdyby nie ropa i biały jako wykonawca ich infrastruktury. Socjalizm pomimo pewnych zalet to stagnacja. Chińczycy to konfucjanizm, Japonia to bezwzględne posłuszeństwo osiągnięte mieczem.
Powyżej pewnego poziomu władzy i posiadania, moralność nie istnieje!
Teraz wpuścili ich do naszego kraju – czeka nas rezerwat!? Popatrz na Ukrainę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz