Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brytyjczycy, nic się nie stało!!!
Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...
-
Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawan...
-
Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogo...
-
… pokrzyżował plany Żydom z Chabad Lubawicz – czyli: mene, tekel, upharsin Junta planowała zasiedlenie Ukrainy Żydami z USA. 9 marca 2014 ro...
Ks. Michał Poradowski, „Palimpsest”:
„Człowiek współczesny na ogół nie zdaje sobie sprawy z tego, co w dziedzinie życia zbiorowego zawdzięcza chrześcijaństwu. Tak się już bowiem zrósł i zżył z całym szeregiem różnych pojęć i instytucji, że uważa je dzisiaj po prostu za ludzkie, nie wiedząc, iż są one tylko chrześcijańskie, to znaczy, że ich istnienie człowiek zawdzięcza jedynie tylko chrześcijaństwu. Powstały one bowiem i utrwaliły się jedynie pod wpływem chrześcijaństwa, czyli dzięki działaniu chrześcijańskiego światopoglądu. Toteż, gdzie usuwa się chrześcijaństwo lub zmniejsza się jego wpływy, tam też i te instytucje, urządzenia, zwyczaje, prawa i zasady, ku zdumieniu współczesnego człowieka, uważającego je za czysto ludzkie, naturalne, istnieć przestają.
Aby to lepiej zrozumieć, przypomnijmy sobie, jakim było życie zbiorowe człowieka przed chrześcijaństwem i co je charakteryzowało.
Najbardziej klasyczną instytucją życia zbiorowego jest państwo. Państwo jako nadbudowa prawna nad społeczeństwem, jest jednym z przejawów cywilizacji. Dlatego też, dla przedstawienia życia człowieka w cywilizacji pogańskiej, wystarczy rozpatrzeć pozycję człowieka w państwie pogańskim.
Państwo pogańskie jest jednym z przejawów pogańskiej cywilizacji, czyli takiej cywilizacji która zbudowana jest na pogańskim światopoglądzie. Jedną z pierwszych zasad światopoglądu pogańskiego jest ubóstwiane stworzenia. W życiu zbiorowym, ta pogańska dążność ubóstwiania stworzenia, wyraża się właśnie w dążności do ubóstwiania państwa. I ta jest najbardziej charakterystyczną cechą państwa pogańskiego: usiłuje ono stać się bogiem.
Cywilizacja pogańska zna dwa główne typy państw (obok, oczywiście, mnóstwa najrozmaitszych wariantów), a mianowicie: totalne i demokratyczne.
Czym jest pogańskie państwo totalne i jaką w nim pozycję zajmuje człowiek?
Najważniejszą i najistotniejszą cechą pogańskiego państwa totalnego jest występowanie tego państwa w roli boga. W kulturach prymitywnych znajduje to swój wyraz w wierze, że rzeczywiście państwo jest bożkiem, jest bytem nadrzędnym i panującym nad człowiekiem, bytem, któremu człowiek powinien poświęcić całe swoje życie, otaczać kultem i czcią. W kulturach wyższych to ubóstwienie państwa występuje w postaci filozofii państwowej, która głosi, że państwo jest dobrem najwyższym i ostatecznym, a zatem jest celem ostatecznym życia ludzkiego, życia wszystkich swoich poddanych. Stając się najwyższym dobrem i ostatecznym celem życia ludzkiego, państwo ma prawo domagać się całkowitego oddania się człowieka państwu, czyli służby totalnej. Ma ono prawo człowiekiem dysponować dowolnie, ozporządzać nim zależnie od swego interesu. Co więcej, państwo pogańskie, będąc ostatecznym celem, staje się absolutem, wyrasta na najwyższy autorytet, na ostateczną normę wszystkiego, całej moralności, a jego dobro staje się najwyższym prawem (salus rei publicae suprema lex esto). Znajduje to swój wyraz w prawie, które wyraża tylko wolę i interes państwa, w moralności, która ocenia, wartościuje i klasyfikuje czyny ludzkie na dobre czy złe, zależnie od tego, czy przynoszą one państwu korzyść czy stratę. Każda zbrodnia, jeśli popełniona została dla dobra państwa, jest wtedy moralnie dobra, a każdy czyn szlachetny, jeśli dobru państwa się sprzeciwia, klasyfikuje się jako zło.
Totalne państwo pogańskie, będąc dobrem najwyższym i ostatecznym, a więc stając się Bogiem, istnieje samo dla siebie, ma więc własny cel istnienia. W poganiźmie przeto CZŁOWIEK ISTNIEJE DLA PAŃSTWA, celem żyda ludzkiego staje się państwo, jego wielkość, potęga, siła. Dlatego też człowiek powinien poświęcić dla państwa wszystko, każdy swój czyn, każdą swoją pracę, całą swą twórczość, całe swe życie i to jest jego moralny obowiązek.
To ubóstwianie państwa bardzo często przybiera formę ubóstwiania samego władcy, panującego, jako widzialnej głowy państwa, jako jego symbolu. Państwo i panujący często się utożsamiają („państwo to ja”, w tym powiedzeniu króla Ludwika XIV jest jeden z przejawów odżycia idei państwa pogańskiego). Państwo staje się często po prostu własnością panującego, a panujący własnością państwa. W takim państwie panujący ma rzeczywiście władzę absolutną, całkowitą, zupełną, najwyższą. Wszystkie atrybuty boskie są mu przypisywane. Panujący w pełni z nich korzysta, jako ze swych oczywistych i zrozumiałych uprawnień; jest to zresztą zupełnie logiczne. Staje się wtedy władcą panem życia i śmierci wszystkich swych poddanych, od niego zależy pokój czy wojna. Od poddanych swych może zażądać wszelkiej ofiary. Otaczany jest czcią i kultem religijnym. Prawo staje się wyrazem jego woli, a nieraz tylko zachcianki czy kaprysu, co znalazło swój wyraz w rzymskiej zasadzie quod principi placuit legis habet vigorem (Co podoba się cesarzowi, zyskuje moc prawa). Nic też dziwnego, że uchodząc za Boga, zarówno w przekonaniu ogółu ludności, jak i we własnym mniemaniu, pogański władca często kończył w obłąkaniu, a wówczas stawał się najstraszniejszym tyranem. Ileż przerażających przykładów notuje historia!”
„Ten pierwiastek religijno-filozoficzny, polegający na ubóstwianiu państwa, stanowi główną tajemnicę potęgi totalnego państwa pogańskiego. Bo też dopiero takie państwo, które dla całego społeczeństwa staje się bóstwem, jest państwem prawdziwie totalnym. Wiąże ono bowiem ze sobą człowieka całkowicie i bez reszty. Stając się Bogiem dla człowieka, swój stosunek do niego opiera nie tylko na zewnętrznych normach prawnych, choćby najściślejszych i najsurowszych, ale na normach wewnętrznych, bo na moralności i, co najważniejsze, na religii. A są to węzły najściślejsze, najgłębsze i najwyższej natury. Religia wtedy jest na usługach państwa, staje się, w całym tego słowa znaczeniu, religią państwową, gdyż staje się tylko jedną z funkcji życia państwowego, ale funkcją bardzo doniosłą. Wówczas człowiek, żyjąc religijnie, jest jednocześnie dobrym obywatelem, a nie żyjąc religijnie popełnia przestępstwo przeciwko państwu, gdyż obrażonym bóstwem jest samo państwo. Wtedy też i kult religijny jest czynnością życia państwowego, jest w pełni upaństwowiony. Kapłaństwo staje się instytucją państwa. Nie oddawanie czci panującemu jest obrazą bóstwa i, odwrotnie, nie czczenie bóstwa jest obrazą panującego i państwa, a więc przestępstwem przeciwko państwu.
To powiązanie życia państwowego z życiem religijnym, na skutek ubóstwienia państwa, czy panującego, sprowadziło na człowieka najokropniejszą niewolę sumienia, bo ciągłą ingerencję państwa w najbardziej osobiste i najbardziej prywatne życie człowieka. Państwo, poprzez religię, sięga do sumienia, do duszy człowieka. Zanika wtedy całkowicie prywatna sfera życia ludzkiego, gdyż wszystko staje się publiczne, państwowe.
Na tym tle zarysowuje się obraz położenia człowieka w państwie pogańskim. Kim jest w nim człowiek, jakie są jego prawa, jaką on ma pozycję w pogańskim państwie totalnym? Odpowiedź nie jest trudna, gdzie bowiem państwo jest wszystkim, tam człowiek jest niczym. Faktycznie w państwie pogańskim człowiek jest rzeczą, przedmiotem, pozbawionym wszelkiej godności, odartym z tego wszystkiego, co nazywamy osobowością. Jest przedmiotem wymiany, handlu, kupna, sprzedaży. Jak każda rzecz może być kupiony czy sprzedany, jak każde zwierzę może być bity czy zabity. Jako rzecz nie ma żadnych praw, żadnego głosu. Prawnie stoi nieraz niżej zwierzęcia (przykładem tego są niektóre ustawodawstwa karne). Jego jedynym prawem jest prawo buntu: jednak rzadko uciekał się do tego prawa (rewolucje „komunistyczne” w starożytnym Egipcie itp.), gdyż w psychice człowieka, który rodził się w takim porządku, prawie nigdy nie powstawała nawet myśl sprzeciwu. Skoro bowiem żyje tylko dla państwa i nie wie o tym, aby miał inny cel życia, jakiś własny, indywidualny, skoro państwo jest dlań Bogiem, a on, człowiek poddany tego państwa, jest o tym najgłębiej przekonany, to czci to państwo i panującego i w psychice jego nie rodzi się najmniejsze wyobrażenie, żeby mogło być inaczej. Ład taki, raz zaprowadzony, wychowywał już odpowiednio człowieka, który stawał się coraz bardziej niewolnikiem państwa.”
(podkreślenie moje)