Palestyna – wątpliwości
Ocena sytuacji w Palestynie nie może być jednoznaczna. Pojawia się szereg wątpliwości. Przede wszystkim – świat, przynajmniej zachodni, zajęty jest Ukrainą. Brak zaś zainteresowania Izraelem.
To bardzo dobry czas na „załatwienie” niedokończonych spraw, czyli likwidacja problemów związanych z Palestyńczykami i to zarówno w Strefie Gazy jak i na Zachodnim Brzegu i oczywiście przejęcie pełnej kontroli nad Jerozolimą.
Ostatnie działania Izraela w tych kwestiach cechowały się narastającą agresją. Czyli – to Izraelici byli stroną atakującą. Jednak do „rozwiązania” problemu w taki sposób brak było istotnych powodów, a opinia publiczna raczej opowiadała się po stronie Palestyńczyków.
Czyli – potrzeba było wstrząsu i to na dużą skalę.
Akcja Hezbollahu – daje podstawy do takich przemian w opinii publicznej. Owszem, są straty – pewnie kilkaset zabitych i kilka tysięcy rannych. Tyle, że to i tak niewysoka cena za to by uzyskać powód dla palestyńskiego Endlosung.
Dochodzi jeszcze jeden czynnik. Sprawa meczetu Al – Aksa zbudowanego na ruinach Drugiej Świątyni. To było i jest „solą w oku” Żydów.Religijnym dążeniem każdego Żyda jest doprowadzenie do odbudowy Świątyni, a tego bez zburzenia meczetu Al Aksa nie da się zrobić.
A tu ciekawostka – cała akcja jest nazwana Al – Aksa. Można zatem spodziewać się istotnych działań z tym związanych.
Można sądzić, że najbliższy czas pokaże jakie były faktyczne cele wywołanego konfliktu. I oczywiście – czy nie rozleje się on na cały Bliski Wschód.
Moim zdaniem – Izrael będzie dążył do ograniczenia zasięgu akcji do samego Izraela traktując ją jako problem wewnętrzny – i, co oczywiste, realizując swoje cele, czyli pełną pacyfikację Palestyńczyków i prawdopodobnie zburzenie Al – Aksa.
Bardzo wątpię, aby było inaczej.
Krzysztof Wojtas
https://cygnus.neon24.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz