Przejdź do głównej zawartości

Prawie każdy większy serwis informacyjny na świecie publikuje artykuły czarnej propagandy na temat choroby X

 

  1. Prawie każdy większy serwis informacyjny na świecie publikuje artykuły czarnej propagandy na temat choroby X. Dlaczego piszę czarną propagandę – ponieważ „eksperci” tak naprawdę nie są wymieniani, a recenzowane artykuły potwierdzają tezę o „śmiertelnym patogenie powodującym 20 razy więcej zgonów niż w przypadku Covid-19” lub „zabicie 20 razy więcej ludzi niż w przypadku Covid-19” lub „zabicie 50 milionów ludzi” nie istnieją. Jednak wszystkie te narracje są głównymi wiadomościami w mediach głównego nurtu.

    To tylko kolejne ćwiczenie z globalnego przekazu mające na celu wsparcie WHO (Światowego Forum Ekonomicznego) i propagowanej przez WEF narracji, że rządy muszą wpompować miliardy w największe ponadnarodowe korporacje na świecie, aby „wyleczyć” nieistniejącą chorobę.

    To, co nie jest czarną propagandą, ale raczej szarą propagandą, polega na tym, że ten strach jest propagowany przez WEF i WHO. Urzędnicy WHO to większość prelegentów i panelistów zajmujących się tematem „Choroba X” na spotkaniu w Davos w tym tygodniu. Ze strony WEF:

    Światowi przywódcy mają omówić przygotowania na następną pandemię na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos…

    Urzędnicy z całego świata udadzą się na coroczne spotkanie w Szwajcarii, a ryzyko stwarzane przez tak zwaną chorobę X jest jednym z kluczowych punktów porządku obrad.

    Na spotkaniu omówione zostaną nowe ostrzeżenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), że niezidentyfikowana choroba może zabić 20 razy więcej ludzi niż pandemia wirusa koronaawirusa.

    Najważniejszym naciskiem ze strony WHO i WEF jest stwierdzenie, że „choroba X” będzie chorobą odzwierzęcą. Pieniądze potrzebne na monitorowanie każdego skrawka ziemi na świecie to droga do powstrzymania „Choroby X”. Cóż za zbieg okoliczności, że zupełnie nowa agencja CIA/wywiadu wyznaczona do kierowania Narodowym Centrum Przeciwproliferacji i Bezpieczeństwa Biologicznego w celu monitorowania patogenów zamierza właśnie to zrobić. I że tak się składa, że ​​ma to przebiegać równolegle z misją CIA mającą na celu inwigilację świata w innych (nikczemnych?) celach.

    Według WHO choroba X skupia się na rozwiązaniach One Health . Światowa Organizacja Zdrowia opisuje One Health w następujący sposób:

    Urzędnicy rządowi, badacze i pracownicy wszystkich sektorów na poziomie lokalnym, krajowym, regionalnym i globalnym powinni wdrożyć wspólne reakcje na zagrożenia dla zdrowia. Obejmuje to rozwój wspólnych baz danych i nadzoru w różnych sektorach oraz identyfikację nowych rozwiązań, które eliminują pierwotne przyczyny i powiązania między zagrożeniami a skutkami.

    Zasadniczo One Health zapewnia urzędnikom zajmującym się zdrowiem publicznym całkowitą kontrolę i nadzór nad sztuczną inteligencją, Internetem, rolnictwem, zmianami klimatycznymi, zdrowiem publicznym, systemami medycznymi, obszarami ekologicznymi, obszarami miejskimi i wiejskimi. Może obejmować niemal wszystko. Ceni także życie zwierząt i roślin na równi z życiem ludzkim. WHO kontynuuje:

    badanie wpływu działalności człowieka na środowisko i siedliska dzikich zwierząt oraz tego, w jaki sposób wpływa to na zagrożenie chorobami. Do kluczowych obszarów zalicza się produkcję i dystrybucję żywności, urbanizację i rozwój infrastruktury, podróże międzynarodowe i handel, działania prowadzące do utraty różnorodności biologicznej i zmiany klimatu, a także te, które wywierają zwiększoną presję na bazę zasobów naturalnych – wszystko to może prowadzić do pojawienia się chorób odzwierzęcych choroby.

    Widzieliśmy już ten podręcznik…
    W czasopiśmie International Journal of Arts of Social Science opublikowano artykuł zatytułowany: „ The World Economic Forum, „The Lancet” and COVID-19 Knowledge Gatekeeping ”. Artykuł ten ma przełomowe znaczenie dla zrozumienia, jak korumpujące stały się WEF, a także WHO dla czasopism naukowych, naukowców, uniwersytetów i mediów (weryfikatorów faktów).

    https://www.zerohedge.com/geopolitical/globalists-new-weapon

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas