środa, 24 stycznia 2024

„żydom w Izraelu specjalnie szczepionki nie zaszkodziły”

 „żydom w Izraelu specjalnie szczepionki nie zaszkodziły”

Moim zdaniem, każdemu zaszkodziły, chociaż jeszcze nie u każdego to widać. Po prostu nie było „suchych ukąszeń” – każdy coś tam dostał, pytanie zatem nie brzmi: „czy ?” tylko: „jak ? ” i „kiedy ?”. Oczywiście, wielu, zwłaszcza doktorów, polityków, dziennikarzy i celebrytów w ogóle nie dopuszcza takiej możliwości, mniemając optymistycznie, że oni (jako ci lepsi i ważniejsi) dostali jakieś „placebo”, powinni się jednak zastanowić, do czego jeszcze będą potrzebni, kiedy ich pacjenci i publiczność wyginą. W tym świecie, do którego aspirują, obowiązuje przecież zasada: „Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść” (tym razem – na wieczną wartę).

Być może u większości skutek zabiegu przybierze postać owej zapowiadanej choroby X. Stąd wiedzą już, że będzie taka zjadliwa i śmiertelna (trudno żeby się nie orientowali, co ludziom wstrzyknęli), ponieważ zaś wszędzie wyszczepienia objęły większą część populacji (w niektórych krajach nawet ponad 80 %), więc zapowiada się pandemia na 14 fajerek. A kiedy my (o ile w ogóle dożyjemy) zwrócimy uwagę na korelację pomiędzy zachorowaniem a wyszczepieniem, to wierni kościoła teleekspertów powiedzą, że nie mamy racji, no bo przecież Kowalski był wyszczepiony, a się nie „zaraził”, wprawdzie umarł był, biedulek, ale na raka (zawał, udar – niepotrzebne skreślić) a nie na straszliwą chorobę X. Z kolei stara Nowakowa, szczepiona nie była, a chorobę złapała – np. w szpitalu, gdzie się wybrała na planowy zabieg, zrobili test i wyszło, że „zarażona”, ona sama już ze szpitala nie wyszła…


autor: Poznanianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...