Nienawiść Synagogi do kapłaństwa w Kościele.
Gdy więc Herod jako pierwszy cudzoziemiec objął panowanie nad narodem żydowskim, spełniło się proroctwo Mojżesza, że nie zabraknie władcy ani wodza z jego lędźwi, dopóki nie przyjdzie Ten, któremu przeznaczone jest panowanie, a na pojawienie się którego będą czekać narody.
Proroctwo to pozostawało niespełnione tak długo, jak długo Żydzi mogli żyć pod rządami władców ze swego narodu, począwszy od Mojżesza aż do panowania Augusta. Za jego to czasów po raz pierwszy władzę nad Żydami otrzymał od Rzymian cudzoziemiec Herod, który jak podaje Józef [Flawiusz], był Idumejczykiem ze strony ojca, a ze strony matki Arabem. Jak powiada również znakomity pisarz, [Juliusz] Afrykańczyk, ci, którzy dokładnie zbadali pochodzenie, mówią, że ojcem jego był Antypater, syn niejakiego Heroda Askalonity, jednego z tak zwanych hierodulów (*) przybytku Apollona.
Ten właśnie Antypater jako dziecko dostał się do niewoli idumejskich bandytów i u nich pozostał, ponieważ jego ojciec, będąc ubogim, nie mógł za niego zapłacić okupu. Został wychowany w ich obyczajach, a później pozyskał względy arcykapłana Hirkana. Otóż synem tego Antypatra był Herod, który żył w czasach naszego Zbawiciela.
Gdy więc w jego ręce przeszło panowanie nad Żydami, już w drzwiach stanął Ten [Jezus Chrystus], na którego według proroctwa czekały narody. Odtąd bowiem zabrakło władców i wodzów, którzy następowali nieprzerwanie od samego Mojżesza.
Przed niewolą i wygnaniem babilońskim nad Żydami panowali królowie, począwszy od Saula, który był pierwszy, i Dawida. Przed królami zaś władzę nad nimi sprawowali tak zwani sędziowie, zaraz po Mojżeszu i jego następcy, Jozuem.
Po powrocie z Babilonu rządzili się ustrojem arystokratycznym i oligarchicznym, jako że kapłani dzierżyli ster spraw publicznych, dopóki nie zjawił się wódz rzymski, Pompejusz, który zdobył Jerozolimę i zbezcześcił świętości, wtargnąwszy do Miejsca Najświętszego. Arystobulosa, który prawem dziedzictwa po swych przodkach aż do tego czasu sprawował władzę królewską i arcykapłańską, posłał razem z dziećmi do Rzymu jako jeńca, a urząd arcykapłana oddał jego bratu Hirkanowi; naród żydowski od tej pory był zobowiązany do płacenia Rzymianom podatku.
Wkrótce Hirkan, ostatni następca arcykapłanów, dostał się do niewoli partyjskiej i wtedy po raz pierwszy, jak już powiedziałem, cudzoziemiec Herod z ramienia senatu rzymskiego i cesarza Augusta objął władzę nad narodem żydowskim.
Wówczas nastąpiło widzialne przyjście Chrystusa, a w ślad za nim oczekiwane zbawienie i przepowiedziane powołanie narodów. Od tej pory nie było już władców i wodzów z Judy, to znaczy, pochodzących z narodu żydowskiego, a tym samym, rzecz jasna, nastąpiło zamieszanie w kwestii funkcji arcykapłana, która dotąd prawem dziedzictwa z pokolenia na pokolenie przechodziła z przodków na najbliższych krewnych.
Również o tym mamy wiarygodne świadectwo Józefa, który opowiada, że Herod, skoro objął panowanie z rąk Rzymian, już nie ustanawiał więcej arcykapłanów ze starożytnego rodu, lecz powierzał ten zaszczyt ludziom wątpliwego pochodzenia. Podobnie jak Herod w sprawie ustanawiania arcykapłanów postępował jego syn, Archelaos, a po nim Rzymianie, gdy przejęli władzę nad Żydami.
Ten sam pisarz opowiada, że Herod jako pierwszy świętą szatę arcykapłana trzymał pod kluczem i własną pieczęcią i nie pozwolił, aby przechowywali ją arcykapłani. Tak samo postępował po nim Archelaos, a później Rzymianie.”
——
(*) czyli świętych sług.
Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościelna.
Nienawiść Synagogi do kapłaństwa Chrystusowego wynika stąd, że żydzi wiedzą, że wraz z przyjściem Chrystusa stracili prawdziwe kapłaństwo pochodzące od Boga. Stracili sukcesję. Kapłaństwo żydowskie nie istnieje.
Podczas śmierci Chrystusa na krzyżu zasłona świątyni jerozolimskiej rozdarła się, ukazując pustkę wnętrza Synagogi nie posiadającej już kapłaństwa ani Sacrum. Rozdarta zasłona ukazała nicość Synagogi odrzucającej Kapłana najwyższego, na którego skierowane były wszystkie proroctwa Starego Testamentu począwszy od Mojżesza, który zapowiadał precyzyjnie świętość i godność kapłaństwa Chrystusa i kapłaństwa w Kościele. Cała historia narodu żydowskiego skierowana była na wydanie na świat Jezusa Chrystusa, najwyższego Kapłana.
O tym, że nie było arcykapłana namaszczonego przez Boga w Synagodze kiedy przyszedł Chrystus, świadczą także Konstytucje Apostolskie:
„Prorokował przecież wieszczek Balaam, syn Beora, chociaż był bezbożny, prorokował Kajfasz, niesłusznie zwany arcykapłanem, nawet sam diabeł i otaczające go złe duchy często przepowiadają przyszłość”
Const Apost. VIII 2,2.
W chwili przyjścia Chrystusa i odrzucenia Go Żydzi stali się pustynią duchową, stracili wszystko, co święte. Nic nie pomoże historyczna rekonstrukcja świątyni i ustanowionych przez Mojżesza rytuałów, mających oczyścić z grzechów żydowskich kapłanów i lud, bowiem utracili kapłaństwo pochodzące od Boga, przekazane przez Mojżesza. Synagoga nie ma kapłaństwa. Żadna krew ani popioły czerwonej jałówki nie uświęcą wody mającej obmyć grzech ludu Izraela i przygotować ich do czynności świątynnych, bowiem ich świątynia jest pustką.
Krwią przymierza jest krew Chrystusa, a nie popioły z czerwonej krowy, będącej tylko figurą grzechu, winy i przelanej krwi.
Krew Chrystusa zaś jest Krwią Przymierza, z którą się walczy, usiłując zmieniać Kanon Konsekracji Krwi we Mszy Świętej. Czerwona jałówka nie da Izraelowi odpuszczenia grzechów (gdyż znaleziono białą plamkę w jej podogoniu i dlatego rabin mówiący o czerwonej jałówce musiał zażyć narkotyki, aby bez zmrużenia oka sprzedać kłamstwo o w pełni czerwonej jałówce idealnej do celów kultu). Żydzi odrestaurowują rytuał zabicia i spopielenia czerwonej krowy, by wodą wymieszaną z popiołem jej ciała skrapiać siebie na oczyszczenie z grzechów. Nienawidzą prawdziwej Krwi Chrystusa, najpiękniejszego z Synów ludzkich (Ps 45, 3), którego zamienili na czerwoną krowę i walczą z obecnością w katolickiej Mszy Świętej Jego prawdziwego Ciała i prawdziwej Krwi.
Żydzi wezwali na siebie Krew zamordowanego przez nich Mesjasza, skazując Chrystusa na śmierć. Chcieli, by Jego Krew znikła z ołtarzy katolickich, chcieli odebrać katolikom kapłaństwo, oddając je świeckim, i kobietom, aby i katolicy stali się pozbawionymi kapłaństwa grupami rekonstrukcji historycznej, jak żydowscy urzędnicy kultu, którzy zaczną udawać kapłanów, mimo, że kapłaństwo stracili na zawsze.
Zażydzenie Kościoła z kapłanów czyni urzędników kultu na wzór żydowskich rabinów. Nie ma już żydowskiej krwi kapłańskiej pochodzącej od Mojżesza, a tę, która ma szansę nią być, synagoga Heroda i Hirkana wylewa na piaski w strefie Gazy, by wsiąkała w ziemię, jak niegdyś Krew Zbawiciela. Kiedy pojawił się prawdziwy Arcykapłan, figura straciła rację bytu. Krew Zbawiciela nadal jest na ołtarzach Kościoła. Zabicie czerwonej jałówki nie odpuści grzechów, ufność złożona w czerwonej krowie nie zdejmie winy za Krew Zbawiciela wylaną na Krzyżu.
W Konstytucjach Apostolskich czytamy:
Oni nie są kapłanami skoro Bóg tak do nich mówi: Ponieważ ty odrzuciłeś wiedzę, Ja pozbawię cię twojego kapłaństwa. Ludzie więc przez nich ochrzczeni nie zostali wtajemniczeni, lecz splamieni, i nie otrzymali odpuszczenia grzechów, ale pęta bezbożności
Const Apost. VI 15, 2-6.
To właśnie splamienie praktykują Żydzi po dziś dzień i każą się tym splamieniem zachwycać światu, jakbyśmy nie mieli prawdziwego odpuszczenia grzechów w Kościele.
Tam, gdzie ogarnięci Żydzi zdają sobie sprawę z braku swojego kapłaństwa i gdzie nie mogą zniszczyć kapłaństwa Chrystusowego oraz sukcesji apostolskiej, tam masowo przechodzą na stronę ateizmu. Stąd nazywamy ich „judaczkami bądź żydowiętami złośliwymi”, gdyż pałają złością niewymowną przeciwko Bogu i bliźniemu. A stąd w Polsce łatwo rozpoznajemy złośliwych żydów, nie po mycce i pejsach, lecz po akcie ogłoszenia się ateistą (np. Kuba Wojewódzki).
Czerwona krowa jest atrybutem synagogi Hirama, czyli masonerii. Świątynia Kościoła, w której płynie Krew Zbawiciela, w której woda Chrztu obmywa z grzechów, i usynawia ludzi jako Boże dzieci, contra pusta świątynia z rozdartą zasłoną, czerwoną krową i wodą z jej prochami. Czyż nasza woda święcona nie jest święta, i trzeba było niedawno traktować ją jak nośnik zarazy, by zrobić miejsce żydowskiej wodzie z popiołami czerwonej krowy? Jesteśmy w stanie usuwać wodę święconą z kościołów a przejmujemy się żydowską wodą z prochami krowy?
Kto rozumny przywiązuje wagę do teatru wznowienia żydowskiego folkloru anty-Chrystusowego? To tylko manifest władzy i potęgi tych, którzy pysznią się przed upadkiem ostatecznym, bo wybrali czerwoną krowę zamiast Krwi Zbawiciela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz