Złoto a światowe przemiany
Ceny złota idą gwałtownie w górę. Ponad 10 % w ciągu ostatniego miesiąca. Co to oznacza?
Piszę swoje uwagi, także dotyczące gospodarki, z perspektywy cywilizacyjnej. Jakie sugestie można wysnuć z zaistniałej sytuacji?
Warto wspomnieć, że w 2008 roku, aby zażegnać kryzys finansowy, USA dodrukowały ponad bilion $. To spowodowało niezadowolenie Chin, które dysponowały wtedy obligacjami USA wartości blisko 2, 5 biliona $. Dodruk jednoznacznie wpływał na obniżenie wartości stanu posiadania Chin.
Negocjacje jakie przeprowadzono wskazują, że USA zdecydowały o utrzymaniu ceny złota na poziomie sprzed kryzysu, co pozwoliło na sukcesywny skup złota przez Chiny i wyzbywanie się amerykańskich obligacji.
Dopiero od niedawna można zauważyć szybki wzrost ceny złota; ostatnio proces gwałtownie przyspieszył.
Co to oznacza?
Tylko to, że inwestorzy „uciekają” od $ zamieniając go na złoto. Czyli należy się liczyć ze zmniejszaniem wartości $ w rozliczeniach. $ przestaje być światową walutą rezerwową. To z kolei sugeruje upadek dotychczasowego systemu finansowego zdominowanego przez USA, czyli powstanie świata wielobiegunowego.
Czy spowoduje to krach na rynkach finansowych? Nie musi, ale jest to wielce prawdopodobne.Można widzieć powiązania z sugestią poprzedniej mojej notki, że sytuacja dojrzała do negocjacji wielobiegunowych.
Potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest zmniejszanie się inflacji (nie tylko w Polsce), a to oznacza, że występuje ograniczanie konsumpcji i szukanie możliwości stabilnego ulokowania środków.Czy występuje zmniejszenie też wydatków inwestycyjnych? W Polsce taki kierunek obrała obecnie rządząca ekipa. W Niemczech też jest już wyraźna recesja.
Są to wszystko objawy zbliżającego się przewartościowania dotychczasowych relacji gospodarczych, a gradient zmiany ceny złota może być symptomem obrazującym szybkość zbliżania się do tych przewartościowań.
Zapewne niektórzy zarzucą, że jest sprzeczność między zmniejszaniem się inflacji i jednocześnie spadkiem wartości $. Problem w tym, że $ jest środkiem wymiany z gospodarkami innych biegunów politycznych i jego wartość na tym rynku spada, co wcale nie ma przełożenia na wewnętrzne procesy ekonomiczne Cywilizacji Zachodu. Natomiast złoto może być stabilnym miernikiem wartości dla wymiany między cywilizacyjnej.
Krzysztof J. Wojtas
https://cygnus.neon24.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz