Publicysta „Najwyższego Czasu!” Stanisław Michalkiewicz, komentując zamieszki w Wielkiej Brytanii, stawia tezę, że to przedwstęp „do wzięcia wszystkich za mordę”. Przewiduje, że Polsce grozi podobny scenariusz.
Michalkiewicz, jak co tydzień, gościł na kanale Tomasza Sommera na platformie Rumble. W rozmowie, którą przeprowadził Marek Skalski, poruszano m.in. temat zamieszek w Wielkiej Brytanii, które wybuchły po zamordowaniu trzech dziewczynek przez 17-latka pochodzącego z imigranckiej rodziny, choć urodzonego na terenie Królestwa Brytyjskiego.
W ostatnich dniach, w Sądzie Koronnym w angielskim Yorku, 18-letni James Martin został skazany na 26 miesięcy bezwzględnego więzienia. Powód? Podczas sierpniowej fali zamieszek machał flagą narodową, krzyczał i używał „wulgarnego języka” przed budynkiem, w którym modlili się islamiści. Ponadto miał przy sobie zapałki, których nie użył, ale według sądu taki miał zamiar.
Sędzia orzekający nie krył nawet, że wyrok jest tak surowy po to, by służył jako przestroga dla innych młodych ludzi, pokazując, że „działania mają konsekwencje”.
Komentując sytuację Michalkiewicz stwierdził, że sprawne służby nie dopuściłyby w ogóle do takich rozruchów. – W dzisiejszych czasach, w epoce totalnej inwigilacji, coś takiego urządzić bez udziału tajnych służb, jest to bardzo trudne, być może nawet niemożliwe, bo one by natychmiast zlokalizowały to i stłumiły – powiedział.
Publicysta uważa, że brytyjskie służby celowo dopuściły do zamieszek na większą skalę. W trakcie rozruchów podpalono m.in. ośrodki, w których zamieszkują imigranci.
– Jeżeli to się rozlewa z szybkością płomienia na znaczny obszar kraju, to znaczy, że bezpieka angielska musi w tym maczać palce. A dlaczego? A dlatego, żeby na polecenie rządu stworzyć sobie pretekst do wzięcia wszystkich za mordę przy pomocy takiego zamordystycznego ustawodawstwa – uważa Michalkiewicz.
Ocenia, że w Polsce „sytuacja zmierza dokładnie w tym samym kierunku”. Różnica jest taka, że punktem zapalnym nie muszą być imigranci z Afryki, Azji czy Bliskiego Wschodu, których – przynajmniej na razie – nad Wisłą nie ma aż tak wielu.
Michalkiewicz przypomina, że krążą pogłoski, iż w Polsce miałby zostać utworzony Legion Ukraiński.
– Moim zdaniem to jest bardzo niebezpieczny pomysł, dlatego że wystarczy tysiąc takich rezonów, a tutaj znaleźć takich to nie jest żaden problem, żeby powtórkę z „Wołynki” (Wołynia – red.) urządzić w Polsce. A wtedy zaistnieją warunki do uruchomienia procedur przewidzianych w ustawie 1066. To znaczy, że siły zbrojne obcych państw będą mogły wkroczyć, tak jak Armia Czerwona w swoim czasie to zrobiła, na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, żeby tu uśmierzać rozruchy, a przy okazji wziąć za mordę mniej wartościowy naród tubylczy. Widać, że Judenrat już nie może wytrzymać – mówi.
– Judenrat próbuje. Judenrat jest liczebnie słaby, ale próbuje wykorzystać dźwignię Archimedesa. Archimedes się kiedyś przechwalał, że może podnieść nawet kulę ziemską, żeby punkt oparcia znaleźć. I Judenraty próbują. Jak nie z Sowietami, to z Niemcami. Jak nie z Niemcami, to z Amerykanami. Teraz akurat z Niemcami próbują. Mówiąc krótko, próbują z kim się da. Celem jest wzięcie za twarz tego mniej wartościowego narodu tubylczego – podsumował Michalkiewicz.
Cała rozmowa do obejrzenia poniżej:
>https://rumble.com/v5cfl8q-michalkiewicz-nie-chcemy-nowej-generalnej-guberni.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz