wtorek, 3 września 2024

Mowa



Różnica pomiędzy Koroną a Wielkim Księstwem Litewskim była fundamentalna. Ustrój Korony to monarchia, a WKL to monarchia parlamentarna, w której król był marionetką. 

Był to więc ustrój, który określano mianem demokracji szlacheckiej. Kto jednak stworzył ten ustrój? Nie ma na ten temat informacji. A przecież samo się nie zrobiło. Wbrew pozorom nie stało się to nagle. Cały okres unii personalnej od 1385 do 1569 to czas dostosowywania Korony do „standardów” WKL.

O tym w blogach Jagiellonowie i Jak powstawał ustrój I RP. Najwyraźniej ktoś już wcześniej szykował nowy ustrój i szkolił w tym kierunku ludzi.

Jednym z nich był Jan Zamoyski – Rusin, którego przodkowie adoptowali jeden z 47 polskich herbów szlacheckich na mocy unii horodelskiej z 1413 roku. I w ten sposób Jan Zamoyski stał się najpotężniejszym magnatem Rzeczypospolitej, co w praktyce oznaczało, że był największym złodziejem. Nic się w tym względzie nie zmieniło. Dziś najbogatszym „Polakiem” jest Ukrainiec Sołowiow, który zresztą przyznaje się do swoich korzeni.

Maria Dąbrowska w swojej pracy Rozdroże; Studium na temat zagadnień wiejskich Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1987 pisze:

Że jednak w świadomości Polaków XVI i XVII wieku jakaś różnica między stosunkami naszymi a zagranicznymi istniała, świadectw na to przecież nie brak i te, które ja przytaczałam w Rozdrożu, nie są wszak jedynymi. Nie żeby upierać się przy swoim, lecz by wskazać, jak dalece nie byłam gołosłowną, przypomnę tu jeszcze z nich jedno, mianowicie mowę Jana Zamoyskiego, wygłoszoną w r. 1575 przeciw obcej kandydaturze na tron polski. (Wybór mów staropolskich – zebrał Antoni Małecki, Kraków 1860).

Zamoyski bronił wówczas sprawy ze wszech miar słusznej, a broniąc jej, wskazywał dobitnie, jakie są różnice między ustrojem polityczno-społecznym Polski, a innych krajów zachodnich. Od Leszczyńskiego i Skargi różnił się tym, że chwalił, i to bardzo, wszystko, co tamci ganili. Lecz choć ocena była odmienna, to jednak charakter podkreślanych różnic między Polską i Europą Zachodnią był ten sam.

Powiada więc ówczesny starosta bełski tak: „Wolność nasza na trzech głównych opiera się zasadach, a tak są nam właściwie, że je tylko u nas znaleźć można” (…) I zaraz po wolności obioru królów, jako drugą „wolność” wymienia Zamoyski, że „Nad poddanymi naszymi bez żadnej apelacji mamy nie tylko moc zupełną, ale nawet prawo życia i śmierci; przeciwnie, sami tak jesteśmy wolni, że ani król, ani żaden urzędnik żadnej nad nami mocy nie mają, tylko tę, jakąśmy im sami nad sobą wedle ustaw publicznych nadali”.

„Wszystko to – dodaje – u cudzoziemców inaczej się dzieje”. Królowie tam „sami samowładnie nad ludźmi swymi panują, a szlachcie takiegoż prawa nad poddanymi zaprzeczają i prawie równają szlachtę z poddanymi”.

„Podług naszych praw – mówi dalej – nieszlachcic żadnego urzędu posiadać ani żadnej godności piastować nie może; u nich szlachta jedynie wojskowość za godną siebie uznała, inne części administracji wewnętrznej, jako to rządy i wszystkie prawie urzędy plebejuszom oddała. Toteż nic dziwnego, skoro plebejusze cały zarząd mają w swoim ręku, że i plebejskie rady, i plebejskie ustawy przemagają”.

Ciekawe, że nawet wynikający z tak przedstawionych stosunków rozkwit miast nie znajduje łaski w oczach Zamoyskiego. „Kwitną tam – powiada – wsie i miasta, bo stan miejski ma wielkie prawa. Ale ponieważ owa świetność przychodzi z krzywdą szlacheckiej wolności, wolę jej wcale nie mieć niż mieć za taką cenę”.

*                    *                    *

Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga (1929-1938) tak m.in. pisze o Zamoyskim:

Szkoły kończył w Krasnymstawie, poczem studiował w kollegjum paryskim, przebywając czas jakiś na dworze późniejszego króla Franciszka II. Ogromny wpływ na jego umysłowość wywarł pobyt w strassburskiej szkole Sturma, a nade wszystko na uniwersytecie padewskim. Tutaj przeszedł na katolicyzm, wykształcił się znakomicie w studiach humanistycznych oraz historyczno-prawnych, pozostając pod wpływem słynnego profesora Sigoniusa. (…)

Powróciwszy do kraju został jako znakomity znawca prawa i łaciny mianowany sekretarzem królewskim, powierzono mu też uporządkowanie archiwum koronnego. W czasie I. bezkrólewia był propagatorem, choć nie twórcą hasła elekcji „viritim”, przez co zyskał ogromną wziętość u szlachty i utwierdził rządy szlacheckie w Rzplitej. Zwolennik kandydatury Iwana Groźnego na tron polski, zwalczał energicznie Habsburgów i myśl wyboru króla-rodaka, ostatecznie opowiedział się za Henrykiem Walezym i został m.in. wysłany z poselstwem do niego do Paryża.

Podczas II. bezkrólewia był za „Piastem”, w końcu zgodził się na wybór Anny Jagiellonki i Batorego. Bożyszcze szlachty, pozyskawszy sobie szybko Batorego, stał się jego prawą ręką. 1576 podkanclerzy, 1578 kanclerz, kierował faktycznie większością spraw politycznych. (…)

Gorący zwolennik wojny z Moskwą odznaczył się w roku 1580 przez zdobycie Wieliża i Zawołocia, oraz przez wspólne z królem zdobycie Wielkich Łuków. (…) Mimo epoki kontrreformacyjnej był zawsze tolerantem, pragnąc jedności religii w Polsce tylko ze względów na płynące stąd korzyści polityczne. Z tego też powodu popierał unię brzeską. Polityk w wielkim stylu, tęgi wódz, znakomity humanista, mówca i mecenas, mimo swego uprzywilejowanego stanowiska w państwie pozostał zawsze typem szlachcica polskiego XVI w.

*                    *                    *

W 1551 roku ojciec i rodzina Zamoyskiego przyjęli wyznanie kalwińskie. Zamoyski miał wtedy 9 lat. Początkowo studiował w Paryżu, później przeniósł się do protestanckiego Strasburga, a w końcu trafił do Padwy, gdzie przeszedł na katolicyzm. Jakiego wyznania był na początku? Nigdzie o tym nie piszą. Pewnie prawosławnego. Zapewne był jednym z tych, którzy mieli stworzyć podstawy prawne pod nowy ustrój nowego państwa zwanego Rzeczpospolitą. Skąd czerpano wzory? Zamoyski kończył swoją edukację w Padwie, a więc w Republice Weneckiej.

Wikipedia pisze:

Złota wolność – określenie swobód i przywilejów, przysługujących szlachcie w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Ustrój ten czerpał w głównej mierze z filozofii Arystotelesa, religii katolickiej oraz praktyki Republiki Weneckiej. Nazwa spopularyzowana w 1597 roku.

Początek praw gwarantujących w Polsce i Litwie niespotykaną w ówczesnej Europie wolność szlachecką stanowiły także artykuły henrykowskie spisane na sejmie elekcyjnym 20 maja 1573 roku, a następnie przedstawione do podpisania Henrykowi Walezemu jako warunek objęcia tronu Rzeczypospolitej.

Republika Wenecka, Rzeczpospolita Wenecka, Najjaśniejsza Republika Wenecka (wł. Serenissima Repubblica di Venezia, wenecki Repùblega de Venèsia) – północnowłoska republika kupiecka, istniejąca od 697 roku do 15 maja 1797 roku. Najdłużej nieprzerwanie funkcjonujące państwo o ustroju republikańskim w historii. W średniowieczu jedna z największych potęg handlowych i politycznych w basenie Morza Śródziemnego i jedno z najbogatszych miast Europy.

Republika Wenecka była najpotężniejszą i zarazem najtrwalszą z powstałych w średniowieczu miejskich komun włoskich. Jako jedno z nielicznych państw włoskich odegrała również wielką rolę w historii nie tylko Italii, ale całej Europy i basenu Morza Śródziemnego. Od czasów wypraw krzyżowych po zmagania z Imperium Osmańskim, Republika Wenecka była dla Europy głównym pośrednikiem i uczestnikiem kontaktów z muzułmańskim Bliskim Wschodem – zarówno tych pokojowych, jak i wojennych.

Rozwój terytorialny Republiki Weneckiej; źródło: Wikipedia.

Na czele państwa weneckiego stał obieralny – de iure dożywotnio – doża, który zazwyczaj wywodził się z wąskiego grona kilku najważniejszych rodów. Ustrój republiki był bardzo konserwatywny i zapewniał starej oligarchii kupieckiej monopol władzy. Oligarchia ta miała również bezpośredni wpływ na rządy poprzez liczne rady i sądy, które krępowały poczynania doży.

Władza, w rozbudowanym z czasem państwie, całkowicie spoczywała w rękach Wenecjan, którzy wszelkie terytoria przyłączone do republiki traktowali jak kolonie. Ten miejski partykularyzm stał się jedną z przyczyn niemożności podjęcia przez Wenecję próby zjednoczenia Italii – mimo całej posiadanej przez nią potęgi i bogactwa.

*                    *                    *

W Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN (1962-1970) na temat ustroju Republiki Weneckiej można przeczytać:

W miarę wzrostu potęgi politycznej Wenecji jej ustrój wewnętrzny przekształcał się stopniowo w oligarchiczną republikę (rolę doży sprowadzono do funkcji reprezentacyjnych), rządzoną przez ok. 200 rodów arystokratycznych; dostęp do najwyższych godności mieli przedstawiciele zaledwie zaledwie kilku z nich. Ustrój ten utrwaliły zwłaszcza ustawy z 1297 i 1299, oddając rządy rodom, które aktualnie uczestniczyły w Radzie; pozostałe grupy ludności (rzemieślnicy, nawet bogaci kupcy) były całkowicie pozbawione udziału w rządach (zgromadzenie ludowe ostatecznie zlikwidowano 1423).

Próby obalenia oligarchii (1299, 1310, 1354 – M. Falieri) zostały udaremnione. Najwyższym organem władzy była istniejąca od 1187 Wielka Rada; sprawami zagranicznymi i kolonii zajmował się Senat; sądownictwo spoczywało w ręku Quarantii (Rady Czterdziestu) i podległych jej kolegiów; właściwy rząd tworzyła 10-osobowa signoria; ustroju strzegł rozgałęziony system policji politycznej.

*                    *                    *

Czy rzeczywiście można dopatrywać się podobieństw pomiędzy ustrojem Rzeczypospolitej a tym Republiki Weneckiej? Jedyne podobieństwo, moim zdaniem, to słowo Serenissima, czyli Najjaśniejsza. Republika Wenecka była republiką oligarchiczną, miejską, a Rzeczpospolita byłą republiką szlachecką, wiejską.

O potędze Wenecji decydował handel zamorski i władza skupiona w ręku nielicznych. Rzeczpospolita była republiką zbożową, państwem feudalnym, w którym wielcy kresowi feudałowie byli potężniejsi od króla.

Więcej podobieństw jest pomiędzy Królestwem Wizygotów a Rzeczpospolitą. Tam też dokonywano wyboru króla na drodze elekcji, władza królewska była słaba w odróżnieniu od lokalnych władców. Państwo to również nie dysponowało silną armią. Ciekawe rzeczy tam się działy. W pewnym momencie ariańscy Wizygoci przeszli na katolicyzm.

Wydaje się, że tym, którzy zdecydowali o unii Korony z Wielkim Księstwem Litewskim, chodziło o to, by stworzyć taki ustrój tego nowego państwa, który bardziej pasowałby do mentalności feudałów z WKL. W ten sposób ich dominacja byłaby niejako z automatu, a to oznaczało orientację na wschód.

Było to wbrew interesom Korony, której polityka sprowadzała się do odzyskania utraconych na zachodzie ziem, głównie Śląska. W takiej sytuacji wydaje się chyba oczywiste, że pomysł takiej unii musiał wyjść z zachodu, prawdopodobnie z Niemiec. Rzesza to było państwo, które składało się z wielu księstw i księstewek, więc miałoby problemy w konfrontacji z rosnącą w siłę Koroną.

Niestety Kazimierz Wielki tylko odcinał kupony od tego, co osiągnął jego ojciec, czyli Władysław Łokietek. I za jego panowania widać już zwrot w kierunku południowo-wschodnim, czyli przyłączenie do Korony Rusi Halickiej.

Unia polsko-litewska dała Rzeszy spokojną granicę do czasów rozbiorów Rzeczypospolitej i prawdopodobnie o to chodziło.

Wysłano więc na Zachód na „stypendia” ludzi pokroju Zamoyskiego na szkolenie ideologiczne. I ci ludzie, przeważnie kalwini, po tym przeszkoleniu, wykonywali posłusznie polecenia swoich nieznanych przełożonych. Jan Stanisław Bystroń w książce Dzieje obyczajów w dawnej Polsce PIW 1976 pisze:

„Ale cały ruch reformacyjny w Polsce był wątły; szerzył się on jedynie w najwyższych sferach społecznych, był jakby modą intelektualną i bardzo szybko znikł, pozostawiając jedynie nieliczne, coraz szczuplejsze grupki wierzących. Reformacja nie tknęła szerokich warstw ludowych; dziedzic nie zmuszał swych poddanych do przyjęcia nowej wiary, więc z chwilą gdy tenże dziedzic-nowowierca lub jego potomkowie wrócili do katolicyzmu, cały wysiłek reformacji przestał istnieć.”

Rodzi się więc podstawowe pytanie: to po co było cale to zamieszanie z reformacją? Czy nie po to, by pewne działania, w natłoku sporów na tle wyznaniowym, zeszły na drugi plan?

Wikipedia m.in. pisze:

Reformacja w Rzeczypospolitej Obojga Narodów była ruchem religijnym i społecznym, postulującym zmiany w polskim Kościele; istniała od lat 20. XVI w. do połowy XVII w., kiedy ostatecznie zwyciężyła kontrreformacja. Polską reformację cechował dynamiczny rozwój od XVI do XVII w., a następnie równie szybki upadek, aż do całkowitej marginalizacji i utraty znaczenia w początkach XVIII w.

Zdaniem niektórych badaczy reformacja w Polsce, w odróżnieniu od innych krajów Europy, gdzie doprowadziła do wzmocnienia władzy monarchicznej, tylko w Rzeczypospolitej naruszyła jednocześnie władzę monarchiczną i kościelną.

Natomiast WEP pisze tak:

W Polsce reformacja, pod postacią luteranizmu, najwcześniej znalazła sobie zwolenników wśród mieszczaństwa. Szlachta przystąpiła do niej dopiero w połowie XVI wieku, opowiadając się przeważnie za kalwinizmem, od którego odłączyli się (1562-65) bracia polscy. Ruch reformacyjny miał w dużym stopniu charakter walki społeczno-ekonomicznej, zmierzającej do zniesienia przywilejów majątkowych kleru, a także jego sądownictwa nad świeckimi.

Swobodny rozwój reformacji wśród szlachty gwarantowały konstytucje sejmowe (1555 i 1562/63) oraz konfederacja warszawska (1573). Również i w Polsce reformacja – z Rakowem braci polskich i Lesznem braci czeskich na czele – przyczyniła się do rozwoju narodowego piśmiennictwa i szkolnictwa. Jej szczytowy okres przypadł na rządy Zygmunta Augusta; następne lata przyniosły schyłek reformacji, wywołany m.in. umiejętną akcją kontrreformacji i wąskim społecznie zasięgiem ruchu reformacyjnego oraz zobojętnieniem szlachty dla dogmatycznej strony reformacji z chwilą osiągnięcia związanych z reformacją w Polsce postulatów społeczno-politycznych.

Z kolei Encyklopedia Powszechna WG pisze:

Luteranizm pociągał mieszczaństwo w Gdańsku i innych miastach polskich, oraz Prusy; szlachta i magnaci bardziej garneli się do nauki Kalwina. Po całej Polsce zaczęto głosić „czystą Ewangelję”, sprowadzano kaznodziejów z zagranicy, oddawano pałace na zbory, budowano szkoły protestanckie.

Polska stanęła otworem dla wszystkich prześladowanych za takie, czy inne przekonania na Zachodzie, dawała schronienie najskrajniejszym odłamom protestantyzmu; sama wytworzyła sektę arjan polskich, którzy potępiali niewolę chłopa, zakazywali rozlewu krwi, zwalczali karę śmierci, głosili wolność sumienia, propagowali naukę niesprzeciwiania się złu, lecz zwalczania go dobrem; doktryny arjańskie zaważyły na rozwoju religijnym Europy, a nawet Ameryki.

Rozszczepiając się na mnóstwo zwalczających się odłamów, reformacja sama się przez to osłabiała, nie dotknęła też twardo przy katolicyzmie stojących, przywiązanych do tradycji, obrzędowości mas ludowych; opierała się przedewszystkiem na szlachcie. Aczkolwiek nie osiągnęła zwycięstwa i odrywała niejednokrotnie społeczeństwo od zadań politycznych, tem niemniej dała obfity posiew haseł i poglądów nowych, spowodowała reformy w łonie istniejącej już organizacji; nie przeorała do gruntu życia społecznego, ale unarodowiła życie państwowe, wpłynęła na rozkwit literatury, już nie łacińskiej, lecz polskiej, przyczyniła się w znacznym stopniu do dalszego rozkwitu umysłowego.

W tej naprężonej walce o zasady wyrastały bujnie postaci działaczy i pisarzy politycznych, poetów i kaznodziei, jak Kochanowski „najpodnioślejszy, najgłębszy i najwymowniejszy wyraz indywidualizmu, a zarazem poczucia obywatelskiego i ludzkiego”, republikanin, który rozumiał jednak potrzebę silnego rządu, – jak Mikołaj Rey, Modrzewski, Orzechowski, Jan Łaski, jeden z założycieli kościoła reformowanego we Fryzji i w Anglji, naczelnik kościołów małopolskich i inicjator zgody sandomierskiej (1570), która zespoliła polskich protestantów.

Polska staje się ośrodkiem, ku któremu ciążą społeczeństwa państw sąsiednich, znęcone rozkwitem polskich wolności. Coraz szersze kręgi zatacza idea unij dobrowolnych, łączących różne ludy w jednym organizmie państwowym, na gruncie zupełnego równouprawnienia. Po Prusiech przychodzi kolej na Inflanty, państwo zakonu kawalerów mieczowych, zagrożone podbojem przez Moskwę, która za Iwana Groźnego podejmuje walkę o dostęp do morza Bałtyckiego.

Połączenie Inflant z Polską (1561) aktem podobnym do pruskiego z 1525 pobudziło Moskwę do działań zaczepnych; walka z Moskwą o Inflanty i o ziemie ruskie staje się koniecznością dla państwa polsko-litewskiego.

W trafnem rozumieniu zrozumieniu zbliżającego się groźnego niebezpieczeństwa Zygmunt August doprowadził, mimo protestów obawiającego się o swoje przywileje i stanowisko dominujące możnowładztwa litewskiego, do zawarcia unji realnej z Litwą na sejmie lubelskim (1569). Odtąd w myśl hasła „wolni z wolnymi, równi z równymi” oba państwa miały posiadać wspólnie obieranego króla, wspólny sejm, wspólne przymierza i wojny; zachowywały natomiast zupełną samodzielność wewnętrzną, własne urzędy, skarb, wojsko i sądownictwo.

*                    *                    *

Mamy więc tu do czynienia z kupą obłudnych frazesów typu polskie wolności, tolerancja, wolni z wolnymi, równi z równymi, idea łączenia różnych ludów na gruncie zupełnego równouprawnienia, a w praktyce chodziło o walkę z Moskwą, o ziemie ruskie.

Natomiast przyłączenie Inflant dało Szwedom pretekst do napaści na Koronę, a właściwie jej polską część. Mit tej tolerancji pryska w zestawieniu z faktem wygnania arian z Rzeczypospolitej.

Ośrodki braci polskich w Rzeczypospolitej Obojga Narodów około 1573 roku; źródło: Wikipedia.

Wikipedia pisze:

„Na mocy ustaw sejmowych z roku 1658 i następnych zostali zobowiązani do przejścia w ciągu trzech lat na katolicyzm lub opuszczenia kraju. Okres ten skrócono do dwóch lat, w trakcie których mieli wyprzedać majątki i przenieść się za granicę. W konsekwencji bracia polscy zostali wygnani z Polski.

Rzeczywistą przyczyną wygnania braci polskich były względy dogmatyczne, gdyż na tych samych obradach sejmu podjęto uchwałę o amnestii dla wszystkich zwolenników Szwedów. Było to pierwsze tak poważne naruszenie wolności religijnej w Rzeczypospolitej oraz pierwsza, a zarazem ostatnia, banicja grupy religijnej na terenie Polski i Litwy. W wyniku ustawy znaczna część wyznawców wyemigrowała z kraju, zanosząc unitariańską myśl teologiczną do innych państw. Bracia polscy osiedlili się: w Holandii, gdzie część przystąpiła do Kościoła remonstranckiego, Prusach Książęcych, Siedmiogrodzie, gdzie w Koloszwarze (Cluj) utworzyli osobny zbór, na Śląsku (głównie w Kluczborku) i w północnych Niemczech (Friedrichstadt).”

Jak widać w tym kraju Zulu-Gula, jakim była Rzeczpospolita, nawet współpraca z najeźdźcą nie była traktowana jako poważne przestępstwo.

No ale cóż, sejm składał się w większości z posłów rusińskich i litewskich, dla których piastowska Korona nic nie znaczyła.

W kontekście wojny na Ukrainie mamy podobną sytuację, jeśli chodzi o posłów i rząd. Czym jednak zasłużyli sobie arianie na takie „wyróżnienie”? Zasłużyli sobie tym, że potępiali niewolę chłopa, zakazywali rozlewu krwi, zwalczali karę śmierci. Takie herezje w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, w której szlachcic był panem życia i śmierci chłopa, nie mogły ujść płazem.

Wszystko można było w niej robić, łącznie ze współpracą z wrogiem, co uchodziło na sucho, ale nie potępianie niewoli chłopa. Tego było za wiele. Mowa Zamoyskiego, to nie było rzucanie słów na wiatr. Swoją drogą to ciekawe, że dla sejmu w czasie, gdy Szwed podchodził pod Warszawę, najważniejsze było wyrzucenie arian z Rzeczypospolitej.

Reformacja była efemerą w historii Polski. Nie była zjawiskiem masowym, więc nie mogła pozostawić trwałych śladów.

Po co więc ona była i jaki był jej cel? Polska otworzyła się dla wszystkich prześladowanych w Europie zachodniej. Wypracowano wtedy podstawę ideologiczną do stworzenia państwa wielonarodowego, a więc państwa, w którym wszyscy mają równe prawa. I tak Polska zaczęła przygarniać do siebie i stawać w obronie tych, którzy czuli się zagrożeni czy prześladowani.

Tylko tak jakoś dziwnie się złożyło, że dotyczyło to tylko wschodu, a ci tak mocno prześladowani na zachodzie nie chcieli się przyłączyć do Polski. Reformacja to był ten pierwszy moment, gdy Zachód cynicznie wykorzystał Polskę, odepchnął ją od siebie i zepchnął we wschodnie czeluście.

Wiesław Liźniewicz
https://bb-i.blog/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Psychickie poruchy”. Minister Kultury Słowacji o LGBT.

Jeśli macie zaburzenia psychiczne, powinniście się leczyć, a nie narzucać ludziom, że jesteście swego rodzaju normą i wszystko ma być tak, j...