wtorek, 3 września 2024

NIKT NIE JEST BEZ WINY…

 

  1. vipinvestmentsdca41bcb09 

    NIKT NIE JEST BEZ WINY…

    Platon powiedział : Nikt nie jest bardziej znienawidzony niż ten, kto mówi/pisze prawdę.

    Profesor Anna Raźny, w mądrym i przenikliwym artykule pisze: „Stany Zjednoczone, przewodząc rozpoczętej w 1968 roku rewolucji kulturalnej i lansując guru jej filozofii – Herberta Marcuse który przejął marksistowską tezę Antonio Gramsciego o skuteczności rewolucji na polu kultury, pchnęły tę kulturę ku nihilizmowi. Również Gramsci wskazał warunek tej skuteczności : odrzucenie chrześcijańskich norm etycznych, którymi przepojona była dotychczasowa kultura zachodnia. Miejsce tych uniwersalnych norm zajęły antywartości. ” (szerzej): 

    Muszę zaprotestować !
    Przeciwko użyciu generalizującemu pojęciu „Stany Zjednoczone”.

    W tymże 1968 roku, na dziesięć lat przed wyborem Wielkiego Karola Wojtyły na papieża, w inkryminowanych
    „Stanach Zjednoczonych” powstał film „Trzewiki Rybaka”, wyrażający sprzeciw przeciwko wojnie w Wietnamie, i nadzieję powstrzymania III wojny światowej między USA, ZSRR a Chinami.
    I w tymże roku 1968, roku erupcji rewolucji kulturalnej, w proteście przeciwko wojnie wietnamskiej oraz obowiązkowemu poborowi do wojska, młodzi mówili:

    „Biali wysyłają czarnych na wojnę z żółtymi, w obronie ziemi, którą ukradli czerwonym”.

    Wyrazem sprzeciwu przeciwko tej wojnie był spektakl i film „Hair”.

    A kto rozpoczął tę jatkę ?
    Jak najbardziej deklaratywny w sferze „wartości” konserwatysta i katolik J.F.Kennedy. Na podstawie później z palca wyssanej prowokacji o nazwie „incydent w zatoce tonkińskiej”.

    Tamta wojna była BŁĘDEM, bo nawet McNamara wprost twierdził, że była NIE DO WYGRANIA.

    Więc zgadzam się z tezą profesor Raźny, że:

    Dzisiejsza wojna USA i NATO z Rosją na Ukrainie obnażyła fałsz tej polityki i tragiczne jej konsekwencje. Pokazała, że amerykańsko-unijne i natowskie interesy nie były i nie są tożsame z interesami Słowian walczących po przeciwnych stronach barykad, na terytoriach nie podlegających żadnemu z zachodnich podmiotów.

    Tragiczny paradoks moralny tej wojny polega na tym, że Ukraińcy walczą z Rosjanami w imię „bezpieczeństwa” Zachodu, jak nazywa się w języku nowomowy transatlantyckiej wszystkie jego wojny proxy. Jednakże, mimo obnażonej prawdy, tytuł antywojennej powieści Ericha Remarque’a „Na Zachodzie bez zmian” nadal jest aktualny. Wiara w amerykańsko-natowski dogmat geopolityczny i podtrzymywanie quasi-religijnego charakteru transatlantyzmu trwają nienaruszone.

    Co więcej, im bardziej umacnia się wielobiegunowy porządek świata, tym bardziej Zachód zamyka się na niego w swych dogmatach i mitach. Jednym z ważniejszych instrumentów tej samoizolacji stała się w wymiarze ideowym ostatnich lat rusofobia, która uczyniła z Rosji zagrożenie wręcz egzystencjalne dla zachodnich społeczeństw. Nic bardziej od wspólnego wroga nie mogło umocnić ich mitycznej „jedności”. Nic bardziej nie mogło skłonić do przyjęcia transatlantyckiego programu totalnej militaryzacji nie tylko ich polityki, ale również samego pojęcia szeroko rozumianego dobra – również moralnego.

    A w Polsce, jak to wdzięcznie określił tytan intelektu w koalicji „silnych razem” – Sikorski, nastała epoka lachociągów:

    „polsko-amerykański sojusz jest nic nie warty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy „.

    A hierarchowie kościoła ?
    Jak politycy.

    Więc to by było na tyle…..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Militia Sacra. Rycerze w habitach w obronie Grobu Chrystusa.

(…) uczynił się ruch niemały we wszystkich krainach Galii, aby każdy czystego serca i myśli, który pragnie podążać według wskazań Pana i wie...