Między 22 a 24 października w Kazaniu doszło do szesnastego z kolei spotkania przywódców państw tworzących blok współpracy gospodarczej, czyli BRICS.
Moskwa odnotowała podczas zjazdu swój kolejny, niewątpliwy sukces.
Wspólnotę BRICS założono 16 czerwca 2009 roku, jako przeciwwagę dla Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych. Inicjatywa powstania bloku wyszła ze strony Rosji i Chin, które zaprosiły do niego Indie, Brazylię, a w 2011 roku Republikę Południowej Afryki.
Od tamtej pory państwa te pogłębiają wzajemną współpracę na tle politycznym oraz gospodarczym, próbując od niedawna wciągnąć do sojuszu kilkanaście krajów afrykańskich i Turcję.
BRICS wydaje się doskonale sprawdzać w obliczu trwającej już trzeci rok wojny na Ukrainie, ponieważ Rosja – częściowo odcięta z powodu sankcji od rynków europejskich, kilkukrotnie wzmogła eksport surowców energetycznych do Indii i Chin, natomiast Brazylia sprzeciwiła się nałożeniu na Moskwę sankcji z powodu konieczności importu stamtąd nawozów sztucznych do uprawy roli.
[Szkoda, że nie powiedziała wprost, że chodzi o bezprawność „sankcji”, które nakłada bez umiaru najbardziej bandyckie państwo świata – admin]
W czasie szczytu przedstawiono liczący 43 strony dokument, określający przyszłą strategię działania organizacji, a zawarto w nim między innymi sposoby na rozwiązanie wojen w Strefie Gazy, Libanie i Ukrainie.
Istotnym punktem obrad stał się postulat przekształcenia Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, w celu zwiększenia jej efektywności. Putin planuje bowiem rozszerzyć ją o państwa afrykańskie, Indie i Brazylię, aby dać im możliwość współdecydowania na równych zasadach o kwestiach związanych z bezpieczeństwem militarnym.
Następnie zajęto się sprawami Bliskiego Wschodu, domagając się podjęcia wzmożonych starań o nierozprzestrzenianie broni nuklearnej i dopilnowanie zakazu jej przekazywania oraz prób wytworzenia. BRICS pragnie dzięki temu zapobiec na przyszłość ewentualnemu wybuchowi konfliktu atomowego pomiędzy Teheranem a Jerozolimą.
Skrytykowano intensyfikację konfliktów zbrojnych w Palestynie i Libanie, krytykując jednocześnie Izrael za kwietniowy nalot na ambasadę Iranu w Damaszku, kiedy zginęło 16 osób (według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka) i wrześniowe zamachy na przywódców Hezbollahu, podczas których zabito dziewięciu, a raniono ponad 2800 członków organizacji, detonując umieszczone w trzech tysiącach pagerów ładunki wybuchowe.
Pojawił się rzecz jasna temat konfliktu zbrojnego na Ukrainie, a każdemu uczestnikowi spotkania przedłożono plan negocjacji, zawieszenia broni i zakończenia wojny. Państwa członkowskie po kolei wyraziły swoje negatywne zdanie odnośnie wojny, przypominając o konieczności zakończenia walk i dążeniu do unormowania stosunków między Zachodem a Wschodem.
Warto zauważyć, że Rosja, Chiny, Indie, Brazylia i RPA stale zacieśniają współpracę w takich dziedzinach, jak medycyna, energetyka, astronomia, astrofizyka czy prawa własności intelektualnej. Aby skutecznie przeciwdziałać i usuwać bariery utrudniające wymianę handlową, jednomyślnie opowiedziano się za deregulacją handlu międzynarodowego, skrytykowano sankcje gospodarcze oraz zapowiedziano walkę z protekcjonizmem niezgodnym z wytycznymi Światowej Organizacji Handlu.
Innymi słowy, chodzi konkretnie o sprzeciw wobec unijnej ekologicznej polityki zawartej w założeniach “Zielonego Ładu”, a zakładającej wprowadzanie regulacji gospodarczych w imię politycznej doktryny.
Zwrócono się ponadto do ONZ, aby wdrożyła pracę nad strategią dotyczącą zwalczania działalności terrorystycznej, zaapelowano o zaprzestanie działań wojennych i zwrócono uwagę na łamanie prawa międzynarodowego przez Izrael, który regularnie ostrzeliwuje obiekty cywilne w Strefie Gazy i Libanie.
Uznano także za niedopuszczalne łączenie polityki ze sportem i zablokowanie uczestnictwa rosyjskich sportowców w trakcie ostatniej Olimpiady. Oprócz tego, Kreml wyszedł z pomysłem powołania giełdy zbożowej, chcąc zwiększyć swoje bezpieczeństwo żywnościowe, na co przystali pozostali uczestnicy zjazdu.
Jaka koncepcja przyświeca BRICS? Czy Rosja i Chiny dzięki niej zdominują światową gospodarkę?
Jedną z idei przewodnich BRICS jest takie przekształcenie globalnego modelu polityczno – ekonomicznego, aby w większym stopniu zaangażować w niego wschodzące gospodarki z Afryki, Bliskiego Wschodu i Ameryki Południowej, ograniczając równocześnie obrót dolarem amerykańskim.
Prym niewątpliwie wiodą tutaj Rosja i Chiny, z inicjatywy których w styczniu do organizacji zapisały się Iran, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Etiopia, a po październikowym szczycie dołączyły Nigeria, Algieria i Uganda, a podania złożyły Demokratyczna Republika Konga, Komory, Gabon, Maroko, Senegal, Gwinea Bissau, Zimbabwe i Kamerun.
Wiele mówi się też o zaproszeniu do grupy Turcji, a jeśliby do tego doszło, byłaby jedynym państwem NATO należącym do BRICS. Nie udało się za to wciągnąć do porozumienia Argentyny, gdyż obecnie urzędujący prezydent Javier Milei zrezygnował z ubiegania się o członkostwo.
Tak więc zarówno Moskwa, jak i Pekin odnotowały znaczące sukcesy, tworząc niezależny od Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych blok państw współdziałających ze sobą na płaszczyźnie politycznej oraz ekonomicznej. Piętnaście lat istnienia uczyniło z BRICS światową potęgę, gdyż obecnie 42% wszystkich ludzi na Ziemi mieszka w krajach członkowskich, tworzących 24% globalnej gospodarki.
Adam Ambrożewicz
https://prawy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz