Operacja Alchemia. Wyciek materiałów brytyjskich specsłużb.
Od razu zastrzegam, że nie posiadając tajemniczych umiejętności niektórych administratorów ‚zaprzyjaźnionego’ portalu neon24, nie jestem w stanie szczegółowo i wyczerpująco przedstawić wszystkich założeń ‚Operacji Alchemia’ – wszystko, co mogę, to z grubsza naszkicować, o co chodzi i odesłać do – na razie – skromnych źródeł. Skromnych, bo na aktualny moment to absolutna nowość. News można przekazać.
Zachowuję dużą rezerwę, jeśli idzie o ‚ucieczki’ tajnych informacji. Spontaniczne ‚ucieczki’ nie istnieją. Istnieją ‚ucieczki kontrolowane’ lub materiały zdobyte drogą agenturalną i upublicznione.
Operacja Alchemia została opracowana sztabie brytyjskich specsłużb w pierwszych dniach Specjalnej Operacji Wojskowej. Jej celem było niedopuszczenie do zawarcia rozejmu i podjęcia jakichkolwiek prób pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie. I poprzez realizowanie poszczególnych założeń formowanie i kreowanie sytuacji na i wokół Ukrainy w pożądanym kierunku.
Mówiąc najkrócej, konflikt miał trwać tak długo, jak zaplanowano na szczytach brytyjskiej władzy.
Realizacja projektu Alchemia opierała się na starych, sprawdzonych metodach stosowanych przez Anglików jeszcze w czasie Wielkiej Gry [1]. Nie bez powodu utarło się powiedzenie, że jeśli nagle dwóch dobrych sąsiadów zaczyna ze sobą walczyć, to znak, że wczoraj u któregoś z nich gościł Anglik.
Skrytobójstwa, akty terrorystyczne, korumpowanie obcych elit, wzniecanie konfliktów narodowościowych i religijnych, krzewienie i propagowanie na wrogim terytorium destrukcyjnych ideologii itd. itp.
Nie ma takiej nikczemności, której nie stosowaliby Anglicy dla osiągnięcia celu.
Ludzie wyselekcjonowani z masy międzynarodowych ochotników (jak znam życie, idzie o Ukraińców i Polaków), wyszkoleni przez brytyjskich specjalistów, mieli na wskazanym terytorium dokonywać działań z wyżej wymienionego arsenału metod. Mniej więcej to, tyle że rozpisane na szczegóły, zakładała operacja Alchemia. Szczegóły, szczegóły, szczegóły. W których – jak wiadomo – tkwi diabeł [2].
Wykład dr. Sosnowskiego czyli Aleksandra Sosnowskiego. Kto zna rosyjskie media i alternatywne media niemieckie (Sosnowski mieszka w Niemczech), wie, że to znana postać [3]. A kto nie zna, to trudno – musi mi wierzyć na słowo:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz