„błąka się (…) Trzymając nad głową swój smartfon, usiłuje znaleźć sygnał Wi-Fi”
Znaczy próbował znaleźć wifi w lesie? Dziwne, bo moje wifi ma zasięg tylko w domu, jak wyjdę na klatkę, to już tylko tyci tyci. Może na zielonej wyspie wifi działa w lasach, ale ten temat może omówić pan Gajowy jako leśnik.
„zmiana nastroju wynikająca z próby zaprzestania korzystania z Internetu”
Tak, ale nie całkiem. Ja nie podejmuję prób, tylko wyłączam komputer, bo trzeba się przygotować do pracy na jutro i iść spać. A konieczność pójścia do pracy powoduje zmianę nastroju.
„próby zaprzestania korzystania z Internetu zakończone niepowodzeniem”
Nie było żadnych prób, jak to wyżej powiedziałem.
„pobyt online dłuższy od zamierzonego”
Jak trafię na ciekawy film, to z dziesięciu minut robi się pół godziny.
„kłamanie na temat korzystania z Internetu”
Eee? Kożystam z komputera/internetu/telefonu tyle ile chcę i nie muszę się z tego nikomu spowiadać, no chyba że odwiedziłabym strony których katolik odwiedzać nie powinien. Tak samo nie muszę się spowiadać nikomu z tego ile czasu spędzam na tronie, w kąpieli, z książką, na spacerze itd.
„narażanie relacji lub marnowanie okazji”
Absolutnie nie, przed komputerem też można napić się piwa, tylko trzeba uważać żeby nie polać klawiatury.
Podobno nie lubi piwa. Dziwne.
„uciekanie od problemów lub próba poprawienia samopoczucia poprzez korzystanie z Internetu”
No korzystam z internetu/komputera w celach rozrywkowych, czyli w celu poprawy samopoczucia.
Czy to oznacza że nadaję się do czubków?
Anteas