środa, 12 marca 2025

Inaczej niż wszyscy



Wspominałem już wielokrotnie, że lubię komentarze Gilberta Doctorowa. Mamy ze sobą wiele wspólnego. Jesteśmy w zbliżonym wieku, więc obaj jesteśmy osobnikami „starej daty”, jesteśmy melomanami i obaj lubimy dobrze zjeść.

Komentarze Doctorowa dotyczą głównie Rosji, ale w ostatnim czasie sporo mówi i pisze o USA i o Trumpie. Trudno się temu dziwić, gdyż wszędzie jest to obecnie temat nr. 1. Ale pewne jego wypowiedzi diametralnie odbiegają od tego, co mówią inni.

Nie chodzi mi jednak o to, co mówi o Rosji, bo jako jeden z nielicznych obecnie znawców tego kraju, ma na niego inne spojrzenie niż banda ignorantów wypowiadająca się w mediach, która nie tylko nie zna języka, ale na dodatek nigdy w Rosji nie była.

Tym razem chodzi mi o jego wypowiedzi na temat Trumpa i jego polityki. Zwróciłem na to uwagę już w czasie jego rozmowy z sędzią Napolitano. Rozmowa dotyczyła wprawdzie szans na zawieszenie broni na Ukrainie, ale Napolitano zapytał Doctorowa także o jego komentarz na wypowiedź Trumpa na temat zrobienia z Gazy riwiery i o reakcję Netanjahu.

I Doctorow powiedział coś, co diametralnie odbiegało od wszystkiego co na ten temat słyszymy! Powiedział, że jest to pułapka na Netanjahu. Krok ten ma zakończyć działania wojenne, a to ma uruchomić proces obalenia obecnego rządu i postawienie Netanjahu przed sądem. Przed sądem izraelskim z oskarżenia o korupcję, nie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym z oskarżenia o ludobójstwo! Dokładniej wyjaśnia wszystko w kolejnej rozmowie nam kanale Dialogue Works.

Cała rozmowa jest szalenie ciekawa! Kto nie chce jej słuchać może ją przeczytać na stronie Doctorowa. Także ta rozmowa dotyczy planu pokojowego Trumpa, jaki ma być przedstawiony na zbliżającej się Monachijskiej Konferencji „Bezpieczeństwa”.

Ale na jej wstępie Doctorow przedstawia argumenty za tym, że plan Trumpa polega głównie na odejściu od tego, co rozumiemy pod pojęciem liberalizmu – Doctorow mówi o Liberalizmie przez duże „L”. Powołuje się na dwóch francuskich myślicieli: Emmanuela Todda i Alaina de Benoista. W naszym kraju jedynie Państwo Wielomscy i niewielka grupa innych osób wie kto to taki, więc nie będę tu zanudzał. Czego wymagać od społeczeństwa, w którym słowo „filozof” używane jest częściej jako wyzwisko…

Czytałem książkę Benoista o krytyce liberalizmu, ostatnia książka Todda o zmierzchu cywilizacji zachodniej nie ukazała się jeszcze w żadnym, znanym mi języku, ale czekam na to z niecierpliwością, gdyż jest o niej bardzo głośno. O tym, że działania Trumpa są przynajmniej częściowym odejściem od liberalizmu i globalizmu, już wspominałem.

Ale wróćmy do naszego zbrodniarza wojennego. Doctorow twierdzi, że Netanjahu – podobnie jak Zełenski – pozostaje u władzy tylko dzięki toczącej się wojnie. Gdy ona się skończy, to w ciągu kilku tygodni wyląduje w więzieniu. Trump dobrze wie, że jego plan wysiedlenia Palestyńczyków jest nierealny! Tworzy wokół siebie wizerunek najlepszego przyjaciela Izraela. I wbrew pozorom faktycznie nim jest!!

Jak to wszystko rozumieć? Trzeba popatrzeć na ogół działań Trumpa. Jego celem jest zachowanie amerykańskiego imperium, ale bez aspiracji do rządzenia światem. Trump, a przynajmniej środowisko, które go wyniosło do władzy, rozumie, że USA nie są już w stanie narzucać światu swoją wolę. Rozumie, że Rosja, Chiny, a za jakiś czas pewnie Indie, zaakceptują USA jako partnera, ale w roli światowego tyrana USA same się zniszczą.

Trump próbuje ratować resztki amerykańskiej gospodarki i tworzyć jej nowe gałęzie. Czy mu się to uda? Obawiam się, że bez reform socjalnych i podatkowych, które w USA są tematem tabu, będzie to niemożliwe.

Trump i skupiona wokół niego część amerykańskiego establishmentu, zdają sobie sprawę z militarnej słabości USA i całego NATO. Zdają sobie sprawę z tego, że w wypadku, gdy cały, lub przynajmniej większa część Bliskiego Wschodu, rozpocznie wojnę z Izraelem, to nie będą w stanie obronić tego państwa. Dlatego muszą zostać stworzone warunki do usunięcia przez izraelskie społeczeństwo grupy szaleńców, którzy prowadzą ten kraj do zagłady. Działanie Trumpa jest więc jak najbardziej w interesie Izraela!!

A co z Palestyńczykami? Tego na razie nie wiadomo. Na razie trwa cyrk wokół ich „przeprowadzki”, o której sam Trump wie, że jest nierealna. Kto wie, czy powoli nie będą tworzone warunki do dania im własnego państwa.

Doctorow przypuszcza, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy mogą zostać uregulowane amerykańskie stosunki dyplomatyczne z Iranem. To także odsunęłoby zagrożenie od Izraela! Od razu wyprzedza medialny jazgot, że byłoby to pośrednie uderzenie w Rosję. Argumentuje, powołując się na niedawno zawarte porozumienie gospodarcze pomiędzy Rosją a Iranem, że wbrew pozorom byłoby to korzystne dla Rosji.

Ale przejdźmy do spraw nam bliższych, czyli do Ukrainy. Doctorow nie przewiduje szybkiego zakończenia konfliktu. Podobnie jak ja, uważa, że Rosję nie interesują zdobycze terytorialne, chodzi jej jedynie o zlikwidowanie Ukrainy jako zagrożenia, co niekoniecznie musi być tożsame z jej likwidacją jako państwo! Także podobnie jak ja, uważa, że podstawą do rozmów z Zachodem będą propozycje Rosji z 17.12.2021 roku, o których już pisałem. Jest to projekt do rozmów z całym NATO i dodatkowo dwustronnych z USA, dotyczących wzajemnego bezpieczeństwa. Jakie są propozycje Rosji?

– Żadnych manewrów NATO w pobliżu granic Rosji i żadnych rosyjskich manewrów w pobliżu granic państw NATO

– Zakaz stacjonowania rakiet średniego zasięgu zdolnych do przenoszenia ładunków jądrowych w całej Europie, czyli aż do Uralu.

– Zakaz stacjonowania broni jądrowej poza granicami własnego kraju.

– Zakaz lotu bombowców w pobliżu granic w odległości umożliwiającej atak.

– Zakaz pływania okrętów wojennych w pobliżu granic w odległości umożliwiającej atak rakietowy.

– Powrót do układu z NATO [zawartego przez Gorbaczowa] zabraniającego stałego stacjonowania wojsk NATO w państwach Europy Wschodniej.

Wszystkie te ograniczenia są symetryczne i dotyczą obu stron.

Niech każdy uczciwie powie – czy są to propozycje umożliwiające, czy zapobiegające ewentualnej agresji? Kto jest tu agresorem, a kto przed agresją się broni? Czy to Rosja przesuwa swoje granice w stronę baz NATO? Oczywiście w naszym kraju podniósłby się natychmiast medialny jazgot, że byłaby to nowa Jałta! Paradoksalnie sam Doctorow używa tego porównania! Z tym, że zamiast Wielkiej Brytanii w tej nowej Jałcie widzi Chiny.

Czy takie porozumienie byłoby niekorzystne dla naszego kraju? Wbrew pozorom mogłoby być ogromną szansą!! Ale niestety na pewno będzie to szansa zmarnowana. Przede wszystkim Rosja nie domaga się wystąpienia z NATO Polski i innych krajów byłego Paktu Warszawskiego. Chce jedynie, by nie były one wykorzystywane jako przyczółki do ataku na Rosję.

Nadal bylibyśmy więc członkiem NATO, ale na naszym terenie nie byłoby obcych wojsk ani broni. Redzikowo już dziś jest jednym z priorytetowych celów Rosji. Oficjalnie USA tego nie mówi, ale założę się, że już dziś składowane są tam rakiety z głowicami nuklearnymi. Po takim ataku połowa naszego kraju na tysiące lat byłaby skażona opadem radioaktywnym. Następnymi celami byłyby bazy NATO, w których także są rzeczy, które uczyniłyby nasz kraj niezdatnym do zamieszkania. Czy nie lepiej, żeby całego tego ścierwa u nas nie było? To nie jest żadna gwarancja naszego bezpieczeństwa!!

Doctorow pisze także o przypuszczalnym amerykańskim planie „pokojowym”, jaki ma być przedstawiony na zbliżającej się monachijskiej konferencji. Rzekomo Clayton Morris z kanału Redacted dowiedział się o nim.

Plan ten przewidywać ma wspólną rosyjsko-ukraińską kontrolę terenów spornych, zawieszenie walk i wejście Ukrainy do Unii Europejskiej. W nagrodę miałyby zostać zdjęte sankcje na majątki rosyjskich oligarchów na Zachodzie. Ci oligarchowie mieliby wymusić na rosyjskim rządzie przyjęcie tego planu.

Doctorow twierdzi, że taki nonsens mogli wymyśleć tylko obecni ignoranci nie znający Rosji. W Rosji nie ma oligarchów, którzy mogliby coś Putinowi narzucić! Oligarchowie są w USA, ale nie w Rosji!! Akurat wczoraj (12.02.2025) Trump rozmawiał z Putinem. Widać, że – w przeciwieństwie do Rosji – USA śpieszą się do rozmów. Z każdym dniem Rosja stwarza na Ukrainie fakty, które USA w końcu będą musiały zaakceptować.

Doctorow przypuszcza, że Rosja w końcu sama stworzy na froncie warunki, które podyktuje USA i całemu Zachodowi. Problemem Rosji jest to, że musi jakoś zadbać przynajmniej o pozory zachowania twarzy przez stronę przeciwną. Dać jej coś, co będzie mogła sprzedać swoim społeczeństwom jako sukces, ale to coś będzie dla Rosji bez znaczenia.

Akurat przypomniał mi się artykuł z Wzgliada, który sugeruje, że USA planują wziąć pod swoją kontrolę rurociągi, którymi transportowany jest do Europy rosyjski gaz. Kto wie, czy to nie mogłoby być tym sukcesem, którym mogłyby chwalić się Stany? Rosji, krótko mówiąc, „wisi”, czyimi rurami ten gaz płynie, ważne, że płynie.

https://pecuniaolet.wordpress.com

Kiedy nastąpi opamiętanie?

„Jestem przerażony”, „to jest przerażające” – w wersji łagodniejszej, pewnie po zażyciu neospasminy – straszne, „przeraża mnie to” itd., itd...