Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szczęka opada
Akurat Thierry Meyssan opublikował tekst, po którego lekturze szczęka mi opadła. Nie będę się długo rozwodzić – proszę przeczytać. Początek ...
-
Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogo...
-
Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawan...
-
Stany Zjednoczone zmieniają podejście do Ukrainy, a u nas wrze – zwłaszcza wśród tych, którzy przez ostatnie lata z uporem maniaka powtarzal...
YN1
„Zełenski, namówił Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 mld dolarów”
A może jego postawiono/namówiono, by firmował namawianie/wymuszanie na Ukr ruszenie setkami tysięcy na wojnę nie do wygrania, gdzie łby lecą, traci się życie i zdrowie często bezpowrotnie?
On namawiał, czy jego postawiono?
„jego największym błędem było odrzucenie w kwietniu 2022 roku, już po rozpoczęciu przez Rosję inwazji, wynegocjowanego w Turcji pokoju, który gwarantował….. Wybrał, pod naciskiem USA i W. Brytanii – wojnę.”
Wybierał, odrzucał? Wyrażał wolę? Bardziej wygląda na marionetkę…
Abstrahuję tu już od dociekań, na ile marionetkami jest otoczenie prez-ow USA i premierów GB, abstrahuję od dociekań czy Biden i Trump mają wspólnych szefów, czy może różnych szefów, którzy jednak są w kontakcie ze sobą, czy wojna jest absolutnie przez kogoś animowana, a oficjalne władze Rosji i USA nic nie znaczą i tylko wykonują rozkazy.
Powyższe pomijam ….no, ale Zel, to z pewnością marionetą, (może) z pewnymi możliwościami manewru do zaogniania lub łagodzenia sytuacji.
Może się tylko popuszyć w tv, rżnąć ważnego, szanowanego i … wizerunkowo mu to całkiem nieźle wychodzi
. Stąd, jak sądzę, ci spod znaku pis/dobrej zmiany/opozycji najważniejszej, bardzo mu zazdroszczą, bo wizerunkowo – w odróżnieniu od nich – nie był (bo się chyba zmienia) jawnie lekceważony. Stąd chyba, b. chętnie – jak mi się wydaje – wpędziliby Polaków w wojnę, by być poklepanym po ramieniu i traktowanym w miarę nielekceważąco. By nie kazali (ci z Zachodu) siadać przy trzecim stole, by przynajmniej udawali, że szanują
Dotyczy to także do pewnego stopnia niektórych z „aktualnego” rozdania – „ambicja, by nie być jawnie lekceważonym”. Niemniej tu jest chyba mniej takiej „ambicji”. Tu raczej po prostu jest, chyba mniej namiętna niż u PiS, skłonność do wykonania rozkazów. Skłonność do działania tak by pan był zadowolony i nagradzał. Finansowo, nie tyle zapraszaniem do głównego stołu.
Tak mi się b. subiektywnie – wydaje.