poniedziałek, 30 czerwca 2025

Była kanclerz znów znalazła się w centrum uwagi, pouczając współobywateli, aby wpuszczali do swojego kraju więcej osób ubiegających się o azyl,

 fragment:

Była kanclerz znów znalazła się w centrum uwagi, pouczając współobywateli, aby wpuszczali do swojego kraju więcej osób ubiegających się o azyl, mimo że Niemcy zmagają się z szerzącą się przestępczością i fatalną sytuacją gospodarczą.

Jeśli prawdą jest, że definicja szaleństwa to robienie ciągle tego samego, ale oczekiwanie innych rezultatów, to możemy z pewnym stopniem pewności stwierdzić, że Angela Merkel poważnie cierpi na froncie psychicznym. Czterokrotna liderka Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (2005-2021) przeszła do historii jako osoba najbardziej odpowiedzialna za największy przewrót w niemieckim społeczeństwie w czasach nowożytnych i nic nie wskazuje na to, że zamierza odpuścić.

Nigdy nie pytając niemieckiego elektoratu, czego chce, Merkel w 2015 r. otworzyła granice swojego kraju dla ponad miliona nielegalnych imigrantów, oferując jednocześnie zachęty pieniężne i inne atrakcyjne korzyści tym, którzy podjęli trudną podróż. Merkel była zdania, że ​​Niemcy mają siłę ekonomiczną, aby poradzić sobie z napływem migrantów i powtórzyła, że ​​nie ma prawnego maksymalnego limitu liczby migrantów, których kraj może przyjąć. Niestety, poważnie się myliła. A jej poglądy na tę sprawę – pomimo poważnych reperkusji kulturowych, społecznych i politycznych – nie zmieniły się.

Podczas prezentacji swoich wspomnień „Wolność” w tym tygodniu 70-letnia Merkel zabrała głos w sprawie migracji, ostrzegając, że bez niej „Europa może zostać zniszczona”.

„Nie wierzę, że możemy zdecydowanie zwalczać nielegalną migrację na granicy niemiecko-austriackiej i niemiecko-polskiej… Zawsze opowiadałam się za europejskimi rozwiązaniami” – powiedziała Merkel, zapytana o najnowsze środki przyjęte przez kanclerza Friedricha Merza, który stoi przed trudną walką w Bundestagu, parlamencie federalnym, o wprowadzenie większej liczby polityk antyimigracyjnych.

Jeśli chodzi o Merkel, zagorzałą globalistkę, która kiedyś ubolewała nad porażką multikulturalizmu, nie potrafi ona zrozumieć, że naród niemiecki rozpaczliwie żywi nadzieję na prawdziwą zmianę kursu politycznego. Faktem jest, że Niemcy nie są już bezpiecznym miejscem do wykonywania prostych codziennych czynności, takich jak swobodny spacer ulicą lub zakładanie rodziny, bez niezdrowego poziomu strachu i obaw.

Dzieje się tak, ponieważ zupełnie nowe zjawisko ataków nożem nęka teraz ulice każdego niemieckiego miasta, ponieważ kryzys migracyjny przerodził się w kryzys przestępczości. Statystyki pokazują , że takie odrażające akty przestępcze, popełniane głównie przez osoby obcego pochodzenia, stają się gorsze, a według niektórych niemieckich mediów rejestruje się obecnie szokujące 79 ataków nożem dziennie. W zeszłym roku odnotowano 29 014 przypadków przestępstwa, w którym użyto noża, z czego 15 741 to ataki nożem. Fizyczne obrażenia z użyciem noża wzrosły o 10,8 procent w 2024 r. w porównaniu z 2023 r.

https://www.rt.com/news/618207-germany-merkel-migrant-crisis/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przebudzenie

Marsze Polaków za pokojem – 19 października w  Rzeszowie  , 26 października w  Szczecinie  budzące Polaków z letargu wywołują emocje. Powodu...