poniedziałek, 30 września 2019

Sąd w Toruniu rozpatruje sprawę polskiego chłopca, który powiedział, że Bandera to bandyta.


Sąd w Toruniu rozpatruje sprawę nazwania Bandery bandytą przez polskiego 10 letniego chłopca. Młody chłopak powiedział te słowa do ukraińskiego rówieśnika, gdy ten podczas przerwy w szkole zaczął wychwalać mężczyznę.
W szkole podczas przerwy ukraiński chłopiec podczas szkolnej przerwy zaczął wychwalać Stepana Banderę. Polski 10 letni chłopiec zwrócił rówieśnikowi uwagę, że wymieniana przez niego osoba jest bandytą. Szkoła zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, oskarżając polskiego ucznia o nacjonalizm.
Wobec rodziców polskiego chłopca toczy się postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej nad synem. O sytuacji poinformowała na twitterze Małgorzata Majkowska z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris, która reprezentowała rodziców na pierwszej rozprawie.
Warto przypomnieć, że Stepan Bandera był przewodniczącym Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, która była odpowiedzialna za mord Polaków około 100 tysięcy Polaków na Wołyniu i Galicji Wschodniej. Ponadto mężczyzna kolaborował z III Rzeszą i w 1935 roku był skazany na karę śmierci za zorganizowanie w 1934 roku zamachu na polskiego Ministra Spraw Wewnętrznych Bronisława Pierackiego.
Czy takie coś byłoby możliwe za czasów mrocznego terroru w PRL? To już jest jawne sranie na łby Polakom.
Admin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...