Dobrze posłuchać mądrzejszych od siebie. Wielki pisarz, Józef Mackiewicz – „Wieszać czy nie wieszać? Artykuły z 1950-1959” napisał,
cyt.:
„Skończyć wojnę z domem Romanowów! Polska znajduje się w niewoli i stanowi integralną część Związku Sowieckiego, tylko pod inną nazwą. Oczywiście, że żadnego państwa polskiego nie ma. Stosunek Sowietów do Polski, która nawet kukurydzę musi siać wtedy, kiedy sobie to ubzdura moskiewski samodur, przypomina raczej zależność pańszczyźnianego folwarku niźli stosunki międzypaństwowe. A jednak nie materialna podległość Polski stanowi o specyficznym jej położeniu, czy lepiej: zagrożeniu w samym jej sercu. Polska, nie będąc jeszcze „sowiecką” z nazwy, już się stała „radziecka” z treści. 5 grudnia ub. r. dokonano wyborów do tzw. „rad narodowych”. Jednocześnie ustawowe przekształcenie nowych rad na modłę sowiecką, znaczne poszerzenie ich władzy z poddaniem organów milicji kontroli rad, przypieczętowało jeden z największych dotychczas etapów na drodze ostatecznego zbolszewizowania kraju. Prasa emigracyjna zbyła to wszystko prawie zupełnym milczeniem. Bardzo niesłusznie. Polska bowiem, będąc okupowana przez Związek Sowiecki od zewnątrz, jest jednocześnie okupowana przez bolszewizm od wewnątrz. A z tej podwójnej okupacji, ta druga, wewnętrzna stanowi niestety obciążenie niewspółmiernie bardziej aktualne, istotne i groźne.”
cyt.:
„Skończyć wojnę z domem Romanowów! Polska znajduje się w niewoli i stanowi integralną część Związku Sowieckiego, tylko pod inną nazwą. Oczywiście, że żadnego państwa polskiego nie ma. Stosunek Sowietów do Polski, która nawet kukurydzę musi siać wtedy, kiedy sobie to ubzdura moskiewski samodur, przypomina raczej zależność pańszczyźnianego folwarku niźli stosunki międzypaństwowe. A jednak nie materialna podległość Polski stanowi o specyficznym jej położeniu, czy lepiej: zagrożeniu w samym jej sercu. Polska, nie będąc jeszcze „sowiecką” z nazwy, już się stała „radziecka” z treści. 5 grudnia ub. r. dokonano wyborów do tzw. „rad narodowych”. Jednocześnie ustawowe przekształcenie nowych rad na modłę sowiecką, znaczne poszerzenie ich władzy z poddaniem organów milicji kontroli rad, przypieczętowało jeden z największych dotychczas etapów na drodze ostatecznego zbolszewizowania kraju. Prasa emigracyjna zbyła to wszystko prawie zupełnym milczeniem. Bardzo niesłusznie. Polska bowiem, będąc okupowana przez Związek Sowiecki od zewnątrz, jest jednocześnie okupowana przez bolszewizm od wewnątrz. A z tej podwójnej okupacji, ta druga, wewnętrzna stanowi niestety obciążenie niewspółmiernie bardziej aktualne, istotne i groźne.”
a w książce „Zwycięstwo Prowokacji” – Józef Mackiewicz
(fragment)
„Związek Radziecki to: nie dalszy ciąg; to: zaprzeczenie dawnej Rosji. — Dopiero październikowa rewolucja bolszewicka dokonała w Rosji przemiany odwracając porządek rzeczy. Zniósłszy, jako „burżuazyjną”, dawną kulturę warstw wyższych, „podniosła” masy z analfabetyzmu, ale właśnie do poziomu pseudokultury. Odejmując policyjnym zakazem zagadnienia Boga i prawdy nie dała w zamian innych, gdyż wszystkie zagadnienia świata zostały już z góry rozstrzygnięte przez Lenina i wystarczy je tylko umieć na pamięć. Wątpienie stało się karalne. A tam gdzie nie ma wątpliwości, nie może być zastanowienia, a więc nie może być myśli poszukującej. Stąd dawna Rosja, przesadnie być może, słynąca z „rozcinania włosa”, przeistoczyła się w kolektyw bezmyślnie powtarzający wersety leninowskich dogmatów.
Niewątpliwie należy się zgodzić ze zdaniem wypowiedzianym przez J. A. Kurganowa („Nacii SSSR i russkij wopros”, 1961) że: „Rosja nie tylko się zmieniła, lecz stała się ZSSR, to znaczy w istocie nowym krajem prawie zupełnie niepodobnym do poprzedniej Rosji, ani do żadnego innego kraju wolnego świata.” — Wydaje się jednak, że można zaryzykować twierdzenie, że ZSSR jest więcej niż tylko zmianą dawnej Rosji, bo jest niejako jej — odwróceniem. I to pod każdym względem: polityczno-ustrojowym, gospodarczym, filozoficznym, obyczajowym a najbardziej może — psychicznym. Zachowując zewnętrzne ramy imperium, zmieniono jego substancję wewnętrzną.
W uproszczonym skrócie można by powiedzieć, że: Rosja XIX wieku była krajem spiskowców i buntowników, Sowiety stały się krajem milczącego posłuszeństwa; symbolem Rosji były jej kopulaste cerkwie ze złotymi krzyżami, symbolem Sowietów jest zniesienie krzyża; poezja rosyjska opiewała lasy i przestrzenie, poezja sowiecka opiewa kominy fabryczne;
literatura rosyjska opanowana była duchem sprzeciwu i krytyki, literatura sowiecka duchem uległości i pochwały; w dawnej Rosji gromadzili się ludzie by bronić pokrzywdzonego, w Sowietach schodzą się na zgromadzenie by podeptać pokrzywdzonego; w dawnej Rosji ulubionym tematem była wątpliwość wszystkiego, w Sowietach jedynym tematem jest niezachwiana pewność; w Rosji szpieg i donosiciel pogardzany był nawet przez tych, którzy się nim posługiwali, w Sowietach donosicielstwo podniesione zostało do godności cnoty obywatelskiej; Rosja XIX wieku wytworzyła warstwę „inteligencji” społecznej i krzykliwej opinii publicznej, Sowiety zniosły społeczeństwo i unicestwiły opinię publiczną; Rosja, po reformie sądownictwa, zasłynęła z najbardziej bezstronnych sądów w Europie, Sowiety słyną z najbardziej krwawej parodii sądownictwa w dziejach; można by w ten sposób mnożyć porównania nieomal bez końca.
Wielu powołuje się na politykę zagraniczną Sowietów, wskazując na jej częstą analogię z polityką zagraniczną carskiej Rosji. Ale wytyczne polityki zagranicznej wynikają z położenia geograficznego. Gdybyśmy Włochów zastąpili Chińczykami lub Skandynawami, poprowadzą taką politykę zagraniczną, jaką narzuca im położenie geograficzne półwyspu Apenińskiego.
Lenin pouczał, że dla osiągnięcia celu dopuszczalny jest dosłownie każdy chwyt taktyczny. Byłoby, więc raczej dziwnym, gdyby wykluczał przytem chwyty dawnej Rosji. Ale może właśnie całość polityki zagranicznej Sowietów stanowi moment najbardziej różniący od dawnej Rosji. Polityka sowiecka nie jest, bowiem polityką państwa, a polityką spisku przeciwko innym państwom. Byłoby bez sensu, gdyby placówki dyplomatyczne dawnej Rosji np. w Chili, Argentynie, Kongo, Indiach, Malajach i na całej kuli ziemskiej, przeznaczone były głównie do tego, aby obalać rządy i ustroje tych krajów przy których są akredytowane. W polityce sowieckiej stanowi to ich główny sens działania. Nie rosyjski zatem imperializm posługuje się międzynarodowym komunizmem, lecz międzynarodowy komunizm posługuje się metodami rosyjskiego imperializmu, w wypadkach gdy mu to na rękę.
Niekiedy słyszy się pytanie mające służyć za argument:
„Czym się jednak tłumaczy, że komunizm zapuścił korzenie właśnie w Rosji?” — Można na nie odpowiedzieć obszernym traktatem, można też lapidarnym kontr pytaniem: A czym się tłumaczy, że krwawa rewolucja francuska zapuściła korzenie we Francji, czy też czym się tłumaczy powrót restauracji? Czym się tłumaczy, że twórca europejskiego romantyzmu, naród „Dichter und Denker”, dopuścił do hitleryzmu? Hitleryzm był rzeczą antypatyczną, więc wrogowie Niemiec usiłują dowieść że zrodził się ze swoistej duszy germańskiej. Bolszewizm jest rzeczą antypatyczną, więc wrogowie Rosji starają się dowieść, że „skaził naukę Marksa” przez wprowadzenie do niej pierwiastków czysto rosyjskich. Tymczasem zapanowanie komunizmu w Rosji jest analogicznym wynikiem zbiegu wielu okoliczności, jak zapanowanie hitleryzmu w Niemczech, faszyzmu we Włoszech, czy chociażby tegoż komunizmu na Kubie. Nie wiele, jak wiemy, brakowało do jego tryumfu na zachodnim krańcu Europy, w Hiszpanii.”
(fragment)
„Związek Radziecki to: nie dalszy ciąg; to: zaprzeczenie dawnej Rosji. — Dopiero październikowa rewolucja bolszewicka dokonała w Rosji przemiany odwracając porządek rzeczy. Zniósłszy, jako „burżuazyjną”, dawną kulturę warstw wyższych, „podniosła” masy z analfabetyzmu, ale właśnie do poziomu pseudokultury. Odejmując policyjnym zakazem zagadnienia Boga i prawdy nie dała w zamian innych, gdyż wszystkie zagadnienia świata zostały już z góry rozstrzygnięte przez Lenina i wystarczy je tylko umieć na pamięć. Wątpienie stało się karalne. A tam gdzie nie ma wątpliwości, nie może być zastanowienia, a więc nie może być myśli poszukującej. Stąd dawna Rosja, przesadnie być może, słynąca z „rozcinania włosa”, przeistoczyła się w kolektyw bezmyślnie powtarzający wersety leninowskich dogmatów.
Niewątpliwie należy się zgodzić ze zdaniem wypowiedzianym przez J. A. Kurganowa („Nacii SSSR i russkij wopros”, 1961) że: „Rosja nie tylko się zmieniła, lecz stała się ZSSR, to znaczy w istocie nowym krajem prawie zupełnie niepodobnym do poprzedniej Rosji, ani do żadnego innego kraju wolnego świata.” — Wydaje się jednak, że można zaryzykować twierdzenie, że ZSSR jest więcej niż tylko zmianą dawnej Rosji, bo jest niejako jej — odwróceniem. I to pod każdym względem: polityczno-ustrojowym, gospodarczym, filozoficznym, obyczajowym a najbardziej może — psychicznym. Zachowując zewnętrzne ramy imperium, zmieniono jego substancję wewnętrzną.
W uproszczonym skrócie można by powiedzieć, że: Rosja XIX wieku była krajem spiskowców i buntowników, Sowiety stały się krajem milczącego posłuszeństwa; symbolem Rosji były jej kopulaste cerkwie ze złotymi krzyżami, symbolem Sowietów jest zniesienie krzyża; poezja rosyjska opiewała lasy i przestrzenie, poezja sowiecka opiewa kominy fabryczne;
literatura rosyjska opanowana była duchem sprzeciwu i krytyki, literatura sowiecka duchem uległości i pochwały; w dawnej Rosji gromadzili się ludzie by bronić pokrzywdzonego, w Sowietach schodzą się na zgromadzenie by podeptać pokrzywdzonego; w dawnej Rosji ulubionym tematem była wątpliwość wszystkiego, w Sowietach jedynym tematem jest niezachwiana pewność; w Rosji szpieg i donosiciel pogardzany był nawet przez tych, którzy się nim posługiwali, w Sowietach donosicielstwo podniesione zostało do godności cnoty obywatelskiej; Rosja XIX wieku wytworzyła warstwę „inteligencji” społecznej i krzykliwej opinii publicznej, Sowiety zniosły społeczeństwo i unicestwiły opinię publiczną; Rosja, po reformie sądownictwa, zasłynęła z najbardziej bezstronnych sądów w Europie, Sowiety słyną z najbardziej krwawej parodii sądownictwa w dziejach; można by w ten sposób mnożyć porównania nieomal bez końca.
Wielu powołuje się na politykę zagraniczną Sowietów, wskazując na jej częstą analogię z polityką zagraniczną carskiej Rosji. Ale wytyczne polityki zagranicznej wynikają z położenia geograficznego. Gdybyśmy Włochów zastąpili Chińczykami lub Skandynawami, poprowadzą taką politykę zagraniczną, jaką narzuca im położenie geograficzne półwyspu Apenińskiego.
Lenin pouczał, że dla osiągnięcia celu dopuszczalny jest dosłownie każdy chwyt taktyczny. Byłoby, więc raczej dziwnym, gdyby wykluczał przytem chwyty dawnej Rosji. Ale może właśnie całość polityki zagranicznej Sowietów stanowi moment najbardziej różniący od dawnej Rosji. Polityka sowiecka nie jest, bowiem polityką państwa, a polityką spisku przeciwko innym państwom. Byłoby bez sensu, gdyby placówki dyplomatyczne dawnej Rosji np. w Chili, Argentynie, Kongo, Indiach, Malajach i na całej kuli ziemskiej, przeznaczone były głównie do tego, aby obalać rządy i ustroje tych krajów przy których są akredytowane. W polityce sowieckiej stanowi to ich główny sens działania. Nie rosyjski zatem imperializm posługuje się międzynarodowym komunizmem, lecz międzynarodowy komunizm posługuje się metodami rosyjskiego imperializmu, w wypadkach gdy mu to na rękę.
Niekiedy słyszy się pytanie mające służyć za argument:
„Czym się jednak tłumaczy, że komunizm zapuścił korzenie właśnie w Rosji?” — Można na nie odpowiedzieć obszernym traktatem, można też lapidarnym kontr pytaniem: A czym się tłumaczy, że krwawa rewolucja francuska zapuściła korzenie we Francji, czy też czym się tłumaczy powrót restauracji? Czym się tłumaczy, że twórca europejskiego romantyzmu, naród „Dichter und Denker”, dopuścił do hitleryzmu? Hitleryzm był rzeczą antypatyczną, więc wrogowie Niemiec usiłują dowieść że zrodził się ze swoistej duszy germańskiej. Bolszewizm jest rzeczą antypatyczną, więc wrogowie Rosji starają się dowieść, że „skaził naukę Marksa” przez wprowadzenie do niej pierwiastków czysto rosyjskich. Tymczasem zapanowanie komunizmu w Rosji jest analogicznym wynikiem zbiegu wielu okoliczności, jak zapanowanie hitleryzmu w Niemczech, faszyzmu we Włoszech, czy chociażby tegoż komunizmu na Kubie. Nie wiele, jak wiemy, brakowało do jego tryumfu na zachodnim krańcu Europy, w Hiszpanii.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz