niedziela, 15 grudnia 2019

Stanisław Michalkiewicz już kilka lat temu przewidział, że Olga Tokarczuk otrzyma Nagrodę Nobla


– Tokarczuk najwyraźniej rychtowana jest na laureatkę literackiego Nobla” o czym świadczy jej powieść „Księgi Jakubowe” o XVIII wiecznym Żydzie Jakubie Franku, który stworzył w Rzeczpospolitej swoja sektę – dowodził w marcu 2017 roku w swoim felietonie „Wyścigi starozakonne”, który ukazał się na łamach tygodnika „Polska Niepodległa”, red. Stanisław Michalkiewicz.
– Wykorzystuje tę awanturniczą historię w charakterze pretekstu do (…) odrażającego wizerunku mniej wartościowego tubylczego narodu polskiego, który nie tylko „kolonizował”, ale w dodatku straszliwie uciskał „mniejszości”, a zwłaszcza – tę najważniejszą.
Polacy jako „mordercy Żydów”. W ten sposób pani Olga Tokarczuk znakomicie wpisuje się w „pedagogikę wstydu”, w ramach której już od początku 1990 roku, kiedy to, wraz z „upadkiem komunizmu” pojawiły się widoki na uczynienie z Polski żerowiska dla żydowskich organizacji przemysłu holokaustu, rozmaici ochotnicy nieubłaganym palcem kłują Polaków w chore z nienawiści oczy – kontynuował swój wywód red. Michalkiewicz.
– Pani Tokarczuk nie daje się w tej konkurencji nikomu wyprzedzić, no, może z wyjątkiem nieboszczyka Jerzego Kosińskiego, co to przypisał polskim chłopom z Podkarpacia takie wyrafinowanie w seksualnych perwersjach, że aż zadziwił awangardę Manhattanu – stwierdził pan Stanisław, nawiązując do powieści „Malowany ptak”.
Na tle tej żydowsko-ukraińskiej bladzi Czesław Miłosz jawi się jako bardzo obiektywny i rzetelny pisarz.
Admin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...