wtorek, 14 stycznia 2020

Ryba zawsze psuje się od głowy !

Ryba zawsze psuje się od głowy !
Nieprzypadkowo więc w 1981 r. został mianowany przez papieża Polaka pierwszym rektorem Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną w Rzymie. Ogłoszenie powstania tej placówki miało nastąpić 13 maja 1981 r. Taką datę powstania – mimo przeszkody, jaką był zamach na św. Jana Pawła II – nosi Instytut, któremu patronuje Matka Boska Fatimska.
W wywiadzie dla czasopisma Voice of Padre Pio z 2008 r. kard. Caffarra wspomniał swoją korespondencję z s. Łucją dos Santos, jedną z trójki dzieci, którym ukazała się w Fatimie Maryja. W swoim liście s. Łucja odpisała kardynałowi, że „ostateczna bitwa pomiędzy Bogiem i szatanem zostanie stoczona o małżeństwo i rodzinę”.
Zmierzch Instytutu Jana Pawła II?
Załamaniu nie ulegnie Prawda, której jest zawierzona osoba ludzka, a więc także małżeństwo i rodzina. Boga nie można złamać żadną opinią o Nim. Jest więc do Kogo powrócić i w Kim odrodzić się do nowego życia. Prawda nas broni – mówi prof. Stanisław Grygiel w wywiadzie udzielonym Teologii Politycznej.
Hanna Nowak (Teologia Polityczna): W ostatnich dniach doszło do wielkich zmian w Papieskim Instytucie dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną, który wraz z Karolem Wojtyłą tworzył pan Profesor 40 lat temu. Jak odnajduje się Pan w obliczu zwolnienia? Czy sytuacja ta była do przewidzenia?
Prof. Stanisław Grygiel (filozof, etyk, antropolog): Do żadnych zmian nie doszło w Papieskim Instytucie Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. Instytut ten został po prostu zniesiony przez Papieża Franciszka dokładnie dwa lata temu. W tym samym motu proprio (Summa familiae cura, 8. IX. 2017) Papież w jednym zdaniu skasował dzieło św. Jana Pawła II, a w drugim powołał do istnienia swój Instytut, któremu pozostawił w tytule imię swojego świętego Poprzednika. Nowy Instytut nazywa się Papieski Instytut Teologiczny Jana Pawła II dla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie. Jedno nowe słowo w tytule mówi wszystko: „dla nauk”. Jakich nauk? Nie ma przecież nauk o małżeństwie i rodzinie. Więc o czym ten tytuł mówi? Tylko o tym, że socjologia, psychologia i tym podobne nauki będą decydowały o tym, jak i co należy myśleć o małżeństwie i o rodzinie w nowopowstałym Instytucie. Postulowałem w odpowiednim czasie i miejscu usunięcie imienia św. Jana Pawła II z tytułu Instytutu, ponieważ, jak powiedziałem, nie powinno ono służyć jako listek figowy… Teologia moralna, a także wojtyłowa antropologia adekwatna zostały usunięte z Instytutu, czy znaczy to zatem, że etykę życia osób w małżeństwie będzie się budowało na sondażowych „słupkach”? Czy fakt, że wielu ludzi kradnie, cudzołoży, kłamie itd., upoważnia nas do zniesienia Dekalogu? Ci, którzy pytają o sens życia, i szukają kierunku, w którym należy iść, aby nie minąć się z nadchodzącą na to pytanie odpowiedzią, nie potrafią zamieszkać w domostwie budowanym z socjologicznych i psychologicznych dywagacji na temat małżeństwa i rodziny w tych lub innych tzw. kulturach. Chrystus głosił nie opinie socjologiczne, lecz Słowo Boga żywego.
Jak odnajduję się w tej sytuacji? Pozostaję w jedności z przyjaciółmi, zwłaszcza z niezapomnianym ś.p. kardynałem Carlo Caffarra. Tworzymy nadal rodzinnonaukową rzeczywistość, jaką był Instytut zgodnie z myślą i pragnieniem św. Jana Pawła II. Wprawiają mnie w zdziwienie takie słowa jak: „odnowienie, powiększanie i pogłębianie” tegoż Instytutu wypowiadane przez tych, którzy niszczą go razem z fundamentami. Niszczenie nie utożsamia się z odnawianiem.
Czy można było przewidzieć wydarzenia, które wstrząsnęły dzisiaj światową opinią? Można było. Manewry doktrynalne, jakich dokonano podczas dwóch synodów poświęconych małżeństwu i rodzinie w 2014 oraz w 2015 r., nie pozostawiały wątpliwości, że ponowożytne tendencje traktowania i myślenia człowieka poza dobrem i złem wdarły się do Kościoła poprzez teologów i duszpasterzy, którzy z powodów każdemu z osobna wiadomych zaczęli naginać do tych tendencji Słowo Boże. Sprytnie, dwuznacznym gadaniem oraz niedomówieniami spowodowali chaos i zamieszanie w umysłach i sercach wielu ludzi. Sprawdziły się słowa Chrystusa: „Niech wasza mowa będzie: Tak – tak, nie – nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37). Kiedy wchodzi się w owo „co nadto”, podważa się wiarygodność Ewangelii i Tradycji Kościoła. Wystarczy przypomnieć wypowiedź obecnego generała księży jezuitów, że nie możemy być pewni, czy Chrystus rzeczywiście powiedział to, co ewangeliści przekazali, gdyż nie dysponowali magnetofonami. Brak magnetofonów skazał nas, według ojca generała, na życie interpretacjami interpretacji.
Reorganizacja papieskiego instytutu rodziny. Decyzję ogłoszono rok po złożeniu dubiów
Na czele odnowionego papieskiego instytutu nadal będzie stał arcybiskup Vincenzo Paglia, już nie jako przewodniczący, lecz wielki kanclerz. Jego zdaniem, przeprowadzona przez Franciszka reorganizacja wzmocni tę uczelnię. Hierarcha stwierdził, że instytut ten to ewangeliczny talent, który Jan Paweł II dał Kościołowi. Wymaga on jednak oczyszczenia. „Trzymanie go zakopanego pod ziemią oznaczałoby zdradę zarówno Jana Pawła II, jak i Franciszka” – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Paglia.
Wyjaśnił on również, dlaczego w nazwie instytutu „studia” nad małżeństwem i rodziną zmieniono na „naukę”. „Jest to wyraz otwarcia na bardziej rozległy dialog z wielkimi wyzwaniami współczesnego świata. Chodzi tu o pogłębienie również perspektywy antropologicznej. I aby podkreślić ten wymiar, który nazwałbym antropologicznym i humanistycznym, ustanowiliśmy już teraz nową katedrę, która nosi nazwę: „Gaudium et spes”. Jej zadaniem będzie współpraca naukowa i badawcza oraz dialog ze wszystkimi naukami humanistycznymi, aby rodzina współczesna, a nie abstrakcyjna, odkryła na nowo swoje powołanie” – powiedział arcybiskup Paglia.
Celem zreorganizowanej instytucji ma być kontynuacja prac ostatnich Synodów poświęconych rodzinie. Wraz z ustanowieniem nowego instytutu straciły swą ważność statuty pierwotnego, założonego przez św. Jana Pawła II. Nowe zostaną dopiero opracowane.
Jak zauważa portal LifeSiteNews, Motu proprio „Summa familiae” Franciszek podpisał 8 września, w Święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny, zaledwie dwa dni po śmierci kardynała Carlo Caffarry, pierwszego rektora Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną.
Kardynał Caffarra to także jeden z czterech sygnatariuszy dubiów wystosowanych do papieża Franciszka 19 września 2016 roku, a zatem dokładnie rok temu. Hierarchowie wyrazili tam poważne zaniepokojenie treścią adhortacji Amoris Laetitia, których istotne części uznali za niezgodne z nauczaniem Kościoła. Wobec braku odpowiedzi na dubia, zostały one upublicznione.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest to moje zdanie – mogę się mylić. I tak nie pozostało nam nic innego, jak poczekać na to wydarzenie.

Praktyka światowego spisku W dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA, w poniedziałek 20 stycznia, rozpoczyna się w Davos corocz...