poniedziałek, 24 lutego 2020

Legendarne Radio Wolna Europa powraca, by chronić wolność mediów

Kilkadziesiąt lat po upadku żelaznej kurtyny powraca Radio Wolna Europa, w którego audycje wsłuchiwali się obywatele niegdysiejszego bloku sowieckiego, by dowiedzieć się dzieje się na świecie, a przede wszystkim w ich własnych krajach.

Siedziba Wolnej Europy w Pradze
  • Finansowana z budżetu federalnego USA stacja wznowi w tym roku nadawanie po węgiersku – redakcje rumuńska i bułgarska pracują już od 2019 r.
  • Chodzi o dostarczenie obywatelom tych krajów obiektywnej i bezstronnej informacji na temat politycznie drażliwych spraw
  • Istnieją obawy o wolność mediów w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech, a amerykańskie władze dodatkowo niepokoi panoszenie się rosyjskiej dezinformacji w regionie
  • Wolna Europa ma nadawać tylko online i bazować na niewielkich zespołach redakcyjnych, jednak dorobek rozgłośni z czasów zimnej wojny sprawia, że jest to w tym regionie dobrze znana marka
  • Dyrektor RWE twierdzi, że Unia, zajmując się uważnie sytuacją w krajach sąsiadujących z nią, zapomina o wolności mediów w jej własnych krajach członkowskich
Artykuł w oryginale na stronie POLITICO.eu
W czasach, kiedy Bruksela mocuje się z naruszeniami zasad rządów prawa w niektórych krajach członkowskich, pieniądze amerykańskich podatników pójdą na odblokowanie przepływu informacji w trzech państwach na wschodzie Unii.
– Nasz powrót nie oznacza, że w tych krajach nie ma pluralizmu medialnego, bo w większości przypadków każdy odbiorca ma tam wiele opcji medialnych. Ważne jest inne pytanie: czy tamtejsze media są w stanie wykonywać swoją misję w obiektywny i bezstronny sposób oraz badać politycznie drażliwe sprawy? – mówi Jamie Fly, prezes Radio Free Europe.
Organizacje monitorujące działania władz i dziennikarze od paru lat wyrażają obawy o sytuację w mediach w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. Amerykańskie władze z kolei niepokoi z kolei panoszenie się rosyjskiej dezinformacji w regionie. W zeszłym roku amerykański think tank Freedom House w swoim rankingu wolności mediów po raz pierwszy od upadku komunizmu umieścił Węgry w kategorii „częściowo wolne”.
Założone w 1950 r. Radio Wolna Europa nadaje obecnie w 26 językach. W 2019 r. miało budżet 124 mln dol. i docierało do ok. 37,6 mln słuchaczy tygodniowo.
Nowa aktywność w trzech krajach Unii będzie odbywać się tylko na platformie cyfrowej i będzie bazować na niewielkich zespołach redakcyjnych. Ale dorobek rozgłośni z czasów zimnej wojny sprawia, że jest to w tym regionie dobrze znana marka.
Fly pracował wcześniej w think tankach i jako doradca republikańskiego senatora Marco Rubio, a za prezydentury George’a Busha juniora piastował kierownicze stanowisko w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.
Z dziennikarką POLITICO spotkał się w silnie chronionej siedzibie RWE w zacisznej dzielnicy Pragi. [Chronionej przez Mosad? – admin]
Mówi, że chciałby, aby reporterzy radia w Bukareszcie, Sofii i Budapeszcie nie poruszali się po utartych szlakach.
– Chcemy zajmować się tematami, które obecne media zaniedbują częściowo z powodu swojego skrzywienia politycznego, a częściowo dlatego, że niezależne media w tych krajach czują, iż nie są dość silne, żeby podejmować politycznie zapalne sprawy i wytrzymać potencjalne reperkusje – powiedział.
Najgorzej w Bułgarii
Od kiedy RWE powróciło do dzisiejszych członków Unii, jego obecność najbardziej dała się odczuć w Bułgarii. Organizacja Reporterzy bez Granic ostrzega, że „korupcja i niejawne powiązania mediów z politykami i oligarchami jest tam powszechna”, a „dziennikarstwo to niebezpieczny zawód”.
W pierwszym roku działalności bułgarska rozgłośnia pod nazwą Swobodna Ewropa – nadała szereg reportaży o ważnych politykach, którzy uzyskali mieszkania po niskiej cenie. To dziennikarskie śledztwo doprowadziło do dymisji szeregu wysokich rangą urzędników z ministrem sprawiedliwości na czele.
Swobodna Ewropa zdołała dotrzeć do prawie 10 proc. cyfrowej populacji kraju, co według danych rozgłośni oznacza, że miała 3,6 mln unikalnych użytkowników. Bułgaria ma 7 mln mieszkańców.
– Sytuacja w Bułgarii jest naprawdę ciężka. Kiedy Wolna Europa robi swoje śledztwo, w większości wypadków inne niezależne media idą tym tropem – mówi Rossen Bossew, reporter tygodnika Capital. – Inni bułgarscy dziennikarze byli nieraz obiektem ataków i oszczerstw więc powiązanie z amerykańskim rządem oznacza, że są lepiej chronieni od nas.
Sam Bossew został skazany w zeszłym roku za zniesławienie i złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Radio Wolna Europa intensywnie relacjonowało jego proces dzięki czemu, jak sądzi, sprawa stała się głośna.
„Rząd Bułgarii respektuje pracę mediów w kraju i docenia ich rolę w doskonaleniu pracy administracji. Premier Bojko Borysow stwierdził, że z zadowoleniem wita wznowienie działalności cenionej rozgłośni w Bułgarii. Zdaniem premiera obecność Radia Wolna Europa to kolejna oznaka dobrej współpracy bułgarsko-amerykańskiej we wszystkich dziedzinach”, głosi oświadczenie rządu, w którym dodano, że premier spotkał się z dyrektorem Fly w zeszłym roku.
„Premier jest przekonany, że wolność słowa powinna być promowana jako fundamentalne prawo chronione przez konstytucję. Obejmuje ona także ochronę dziennikarzy i powstrzymanie się od ingerencji w ich pracę”, czytamy dalej w oświadczeniu.
Co w Rumunii?
Doświadczenia Wolnej Europy w Rumunii są odmienne: przez ostatni rok rozgłośnia przebija się przez biurokratyczny tor przeszkód, aby zarejestrować się jako organizacja pozarządowa, co jest niezbędne, aby mogła podpisywać umowy najmu i zatrudniać personel. Rejestracja ma nastąpić w marcu. W trakcie pierwszego roku działalności serwis po rumuńsku miał 3,8 mln unikalnych użytkowników, spośród 19,5 mln mieszkańców kraju.
– W Rumunii mamy dobrych dziennikarzy, ale nie docierają oni do wielu ludzi – mówi Dumitrita Holdis z Centrum badań nad mediami Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego. Badaczka zwraca uwagę, że telewizja, z której wielu Rumunów czerpie wiedzę o świecie oferuje „kiepskiej jakości dziennikarstwo”, a dobre materiały śledcze można znaleźć w jedynie mediach internetowych. Powrót Wolnej Europy jej zdaniem nie wzbudził wielkiego zainteresowania.
Władze w Bukareszcie zapewniają, że wspierają wolne media i że proces rejestracji radia jest w toku.
„Rumuński rząd promuje wolność słowa jako fundamentalne prawo obywatelskie. Rząd wspiera wszystkie media, które rozpowszechniają rzetelne, bezstronne informacje oraz wyważone debaty w sprawach związanych z interesem publicznym”, informuje biuro prasowe rządu.
Jak głosi komunikat, poprzedni rząd wydał formalną decyzję w sprawie rozgłośni w październiku 2019 r., że „organizacja Radio Wolna Europa/Radio Liberty Inc. będzie prowadzić działalność swojej placówki w Rumunii w zgodzie z rumuńskim prawem po uzyskaniu orzeczenia sądu i zgłoszeniu do rejestru stowarzyszeń i fundacji w sekretariacie sądu w Bukareszcie”.
Węgierski rząd nie jest zadowolony
Choć formalnie rządy Bułgarii, Rumunii i Węgier nie sprzeciwiają się wznowieniu działalności Wolnej Europy, niektórzy ich przedstawiciele przyjęli powrót rozgłośni z nieskrywanym sceptycyzmem.
„Radio Wolna Europa jest w błędzie, jeśli sądzi, że spotka się z pozytywnym przyjęciem Węgrów”, powiedział w ub.r. gazecie New York Post minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó.
Węgierski rząd nie odpowiedział na pytania zadane przez POLITICO.
Gdzie jest Bruksela?
Fly twierdzi, że unijni decydenci powinni być bardziej czujni.
– Wiem, że nikt w Unii nie lubi, jak Amerykanie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, pouczają ich w takich sprawach, ale to obszar, któremu moim zdaniem Unia oraz jej członkowie powinni poświęcać więcej uwagi. Chodzi o stan wolności mediów – powiedział.
– Obawiam się, że system jest taki, że skoro raz wszedłeś do klubu, to nikt nie chce wszczynać pewnych przykrych rozmów i wszczynać sporów – dodał, wskazując, że Unia to poważny gracz jeśli chodzi o wsparcie wolności mediów w krajach z nią sąsiadujących.
Komisja Europejska twierdzi jednak, że robi w sprawie wolności mediów wszystko, co leży w zakresie jej kompetencji.
– Ochrona wolności mediów i pluralizmu to w pierwszym rzędzie zadanie krajów członkowskich – powiedział jeden z rzeczników Komisji. – Komisja jednak może stymulować do działania i wspierać inicjatywy, zwłaszcza te, które mają na celu ocenę stanu wolności mediów w krajach Unii, zapewniać wsparcie dla dziennikarzy i propagować wiedzę na temat wolności mediów.
Rzecznik zapewnił, że inicjatywy mające umocnić wolność mediów będą częścią przyszłego planu działania na rzecz europejskiej demokracji.
Komisja zapowiedziała szereg projektów pilotażowych promujących wolność mediów. Należą do nich m.in. transgraniczny fundusz dziennikarstwa śledczego (1,4 mln euro) i wart 1,275 euro fundusz wsparcia współpracy niezależnych dziennikarzy w ramach Unii.
W proponowanym przez Komisję wieloletnim budżecie Unii na lata 2021-2027 przeznaczono ponad 61 mln euro na „wzmocnienie wolnego, zróżnicowanego i pluralistycznego otoczenia medialnego, jakościowe dziennikarstwo i zwiększenie stopnia korzystania z mediów”.
Czynniki geopolityczne
Radio Wolna Europa jest finansowane przez amerykański Kongres, ale rozszerzenie jego działalności rekomenduje Agencja ds. Globalnych Mediów, czyli instytucja nadzorująca także radio Głos Ameryki, Radio Free Asia, Office of Cuba Broadcasting i Middle East Broadcasting Networks.
Analizuje ona stan wolności mediów na całym świecie korzystając z danych dostarczanych przez Departament Stanu.
– Powód jaki deklarowaliśmy przy wznowieniu działalności w Rumunii to przeciwdziałanie wpływowi Rosji – powiedział amerykański urzędnik chcący zachować anonimowość. – Rumunia to złożony przypadek: jest pod wieloma względami najmniej podatna na wpływy Rosji w regionie, ale to strategicznie ważny cel dla Kremla.
Obawy o rolę Kremla w regionie odegrały ważną rolę w przypadku Węgier.
– Już dawno zorientowaliśmy się, że dezinformacja toruje sobie drogę w regionie na przykład poprzez portal Sputnik oraz stację telewizyjną Russia Today. Stamtąd treści wchodzą w szerszy obieg medialny – powiedział inny amerykański urzędnik. – Rosja rozważała otwarcie serwisu RT po węgiersku, ale zdecydowała, że nie jest to konieczne, bo węgierskie media i tak wystarczająco dobrze roznoszą jej przekaz. Za powrotem Radia Wolna Europa stoi chęć przeciwdziałania tej dezinformacji.
Redakcja: Michał Broniatowski
https://wiadomosci.onet.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fico potępia decyzję Bidena

Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Kijowowi na użycie amerykańskich pocisków głębokiego uderzenia na terytorium Rosji ma jasny c...