wtorek, 11 lutego 2020

Mało kto wie, a prawo już weszło w życie. Od początku miesiąca [nowe] auta muszą być konkretnie wyposażone.

Już od 5 stycznia każdy samochód będzie musiał być w to wyposażony. Unia Europejska wprowadziła nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa, które będą obowiązywać we wszystkich państwach członkowskich.

Samochód bez takiego wyposażenia nie będzie mógł trafić do sprzedaży. Nowe przepisy Unii Europejskiej są bezlitosne i trzeba będzie się do nich bezwzględnie stosować. Ich celem jest poprawa bezpieczeństwa na drogach.
Od 2022 roku każdy samochód będzie musiał być wyposażony w wyznaczone przez UE systemy poprawiające bezpieczeństwo czynne i bierne. To część większego planu nazwanego „wizją zero”, którego założenia mają zminimalizować śmiertelność wypadków drogowych do zera.
UE w dyrektywie rozpisała około 30 [!! – admin] systemów. Wśród nich znalazły się takie, jak automatyczne hamowanie awaryjne, inteligentny asystent prędkości, wykrywanie pieszych i rowerzystów oraz instalacja, za pomocą której bezproblemowo zamontujemy alkomat wyłączający zapłon silnika.
Zmianami objęte mają być nie tylko auta osobowe, ale także ciężarowe i autobusy, które otrzymają systemy minimalizujące efekt martwego pola.
Zmiany mają uratować setki tysięcy ludzi [Aha… – admin]
Zmiany dotyczyć będą wszystkich nowych aut wyprodukowanych po 2022 roku. Z racji, że prawo nie działa wstecz, właściciele obecnie poruszających się po drogach pojazdów nie mają czego się obawiać – nie będą zmuszani do montażu dodatkowych systemów. Jednak osoby planujące kupić samochód po 2022 roku, będą musiały się liczyć z istnieniem tych systemów.
Producenci zostali ostrzeżeni 10 miesięcy przed wprowadzeniem zmian. Mimo prób opóźnienia programu dyrektywa weszła w życie. Według wyliczeń UE, zmiany mają do 2038 roku uratować 25 tysięcy osób oraz zapobiec obrażeniom 140 tysięcy obywateli UE. [Kto to obliczył i jak? – admin]
Brakuje jeszcze herolda, który by z trąbą i bębnem szedł 30 sążni przed pojazdem i ogłaszał, że „się jedzie”.
Nie rozminiemy się chyba zbyt wiele z prawdą, gdy stwierdzimy, że wszystko to nie wpłynie w znaczący sposób na poprawę bezpieczeństwa na drogach, za to wyraźnie podniesie cenę zakupu i napraw nowych samochodów – a także dostarczy roboty firmom zaprzyjaźnionym z urzędnikami UE.
Admin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W błędnym kole wspakultury i otchłani bezdziejów

W dniu 13 stycznia tego roku minęła 120. rocznica urodzin Jana Stachniuka „Stoigniewa” – jednego z najbardziej oryginalnych polskich myślici...