sobota, 8 lutego 2020

Potrzebny jest plan B


Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej. Wielka Brytania bez Unii sobie poradzi. Nie wiem czy Brytyjczycy mieli na taki wypadek plan „B”, ale sądzę, że mają na tyle państwo silne politycznie i gospodarczo, że nie musieli mieć specjalnego takiego planu.
Zastanawiam się jak ten problem wygląda pod kątem polskiego interesu narodowego.
Polska to nie Wielka Brytania. Nie jesteśmy ani w połowie tak silni politycznie, ani gospodarczo. To fakt jakby oczywisty, ale przywołanie go jest potrzebne dla jasności dalszego wywodu.
Polska nie ma żadnego planu „B” odnośnie swojego członkostwa w Unii Europejskiej, ale i w NATO. Członkostwo w tych organizacjach jest bezalternatywne.
Nie wiem ile w tym głupoty, a ile świadomego działania, ale Polska pogłębia swoją sytuację w bezalternatywności tego członkostwa. Po prostu nasza zależność polityczna i gospodarcza od tych struktur jest tak duża – i ciągle rośnie – że wystąpienie z nich wiąże się z realnym ryzykiem jakiejś wręcz katastrofy. Po prostu Polska nie będzie mogła wystąpić z Unii tak, jak Wielka Brytania. [I o to właśnie chodzi tej agenturze, która z poparciem polactwa rządzi Polską – admin]
Tymczasem taki plan „B” jest konieczny. Bardziej dotyczy to UE niż NATO. Niemcy i Francja, których rola w UE po odejściu Brytyjczyków wzrośnie, wyraźnie dążą do likwidacji konkurencyjności polskich przedsiębiorstw. Polskie firmy transportowe już załatwili.
Coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu jednakowego dla całej Unii wynagrodzenia minimalnego. Jeśli do tego dojdzie, to polskie firmy czeka wspomniana katastrofa. Mieści mi się w głowie, że będą się pojawiać kolejne podobne pomysły, które w efekcie na stałe sprawią, że polska gospodarka przestanie być konkurencyjna, a pozostanie nam rola gorzej wynagradzanego podwykonawcy, bez żadnych szans w wyścigu technologicznym, czyli utwierdzenie tego, co jest obecnie.
Nie ma co czekać aż do tego dojdzie i jeżeli taka sytuacja nawet tylko zamajaczy na horyzoncie, to trzeba z Unii wystąpić. Może to być kwestia zaledwie kilkunastu lat. By jednak to zrobić w miarę bezpiecznie, potrzebny jest plan „B”. Niestety takiego planu nie stworzyły i nie stworzą rządy czy to PO, czy PiS-u.
Paradoksalnie dla jednych i drugich członkostwo w Unii jest bezalternatywne. Pierwszym podoba się perspektywa Unii jako jednego w gruncie rzeczy socjalistycznego państwa, w którym wszelcy „nacjonaliści” zostaną wzięci za pysk, a stosunki społeczne będą regulowane na podstawie ideologii LGBT. Dla drugich Unia to głównie wentyl bezpieczeństwa, gdzie niezadowoleni Polacy znajdą pracę i lepsze warunki życiowe, a PiS nadal będzie mógł rządzić na obszarze Unii zwanego Polską. Obecnie taką politykę PiS prowadzi mimo deklaracji o ściąganiu Polaków z emigracji.
Z punktu widzenia polskiego interesu narodowego stworzenie takiego planu „B” jest tyle samo konieczne, co trudne. Jest to ogromne wyzwanie intelektualne i organizacyjne. Niestety nie widzę siły politycznej, która mogłaby temu wyzwaniu sprostać.
Andrzej Szlęzak
2.02.2020
http://mysl-polska.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...