sobota, 18 lipca 2020

Fałszywi przyjaciele Konfederacji

Kto popełnił błąd?

Wybory po raz kolejny udowodniły, że nie ma prawicy dostatecznie ideowej, radykalnej, skrajnej, narodowej, tożsamościowej itd. – która by na koniec, wbrew elementarnej logice, nie ogłosiła, że „centroprawica to jednak swoi i chcąc nie chcąc, trza ją poprzeć!”.
Na tym właśnie polega brak sensu bycia prawicą ideową, radykalną, skrajną, narodową, tożsamościową – skoro koniec końców i tak ląduje się w PiSie, AWSie czy co tam aktualnie p.o. centroprawicy.
Inna rzecz, że oczywiście na ideowej, skrajnej, prawdziwie socjalistycznej lewicy też nie jest lepiej i tak samo potów się dostaje finalnie przyznając, że „kolejny socliberalny Pipsztycki – to jednak swój!” To po co być ideową, skrajną, prawdziwie socjalistyczną… itd.?
Zabawne, że tak dokładnie widząc, rozumiejąc i krytykując fikcyjność systemu partyjnego w Polsce, ostatecznie nawet co bardziej (poza tym) myślący Polacy – okazują się być jego niewolnikami…
Kto niszczy potencjał prawicy w Polsce?
Z dzisiejszej perspektywy i na takim tle tym dokładniej widać, że np. Rada Liderów Konfederacji zachowała się w sposób jedynie możliwy nie udzielając nikomu poparcia, zaś przynajmniej część wyborców tej partii wykazała się jeszcze sprytem przynajmniej próbując uzyskać wynik wyborów korzystniejszy z punktu widzenia Polski i programu partii – tak jak je grupa ta rozumie.
Nie mają więc większego sensu ani żale jakiż to straszny błąd Konfederacja popełniła, bo żadnej omyłki wytknąć jej się nie da – ani tym bardziej pobrzmiewający tu i ówdzie triumfalizm „Huha, Polska zwyciężyła!”. Bo nie zwyciężyła. Ot, kolejne wybory za nami, nic nadzwyczajnego się nie stało.
A mimo to słychać dziś lamenty nad postawą kierownictwa i części elektoratu sojuszu narodowo-konserwatywno-liberalnego. Osoby i całe środowiska zdecydowały się nie tylko zagłosować na Andrzeja Dudę, ale uczyniły to wręcz demonstracyjnie, kredytując tym samym całą przeszłą i przyszłą politykę PiS, a także sam pomysł prowadzenia polityki na zasadzie „przez całe lata robimy co chcemy, a na koniec ogłosimy, że to starcie cywilizacyjne – to i tak na nas będą musieli zagłosować”.
Tym samy wszyscy ci, którzy za bezdurno poparli p. Dudę – zadali ostateczny cios wszelkimi pomysłom jakichkolwiek programowych nacisków na PiS. Bo skoro zawsze jakiś kandydat tej partii stawać będzie naprzeciwko któregokolwiek z przedstawicieli formacji demo- czy soc-liberalnej, a prawica i tak będzie w takiej sytuacji czuła się zobowiązana do głosowania w ciemno na PiS-owca – to po co się w ogóle dogadywać, po nawet czynić wyraźniejsze gesty w stronę prawicowych, narodowych, konserwatywnych postulatów i wyborców? Przecież sami twierdzą, że nie mają wyjścia! Autorzy apeli o poparcia re-elekcji A. Dudy – tym samym zniszczyli potencjał polityczny prawicy w Polsce.
Życzycie Konfederacji losu LPR i Samoobrony?
Niektórzy lamentujący podnoszą teraz jakie to szalone frukta programowe można było rzekomo wygrać od PiS w zamian za poparcie p. Dudy. Dzieciaki… Nie tacy jak oni macherzy nabierali się na umowy z Jarosławem Kaczyńskim i swoją wiarę, że w czymkolwiek dotrzymuje on słowa…
Ba, czyż sam p. prof. Jacek Bartyzel nie wystąpił kiedyś z ZChN podnosząc wśród powodów m. in. zawarcie przez tę partię koalicji z tak podejrzanym indywiduum, jak właśnie Kaczyński i jego PC…? Z kolei zaś wcześniej tenże, ogromnie przeze mnie szanowany Profesor – czy nie wykazywał zrozumienia dla taktycznych, acz ideowo głębokich kompromisów trwając w Zjednoczeniu pomimo koalicji rządowej z Unią Demokratyczną i KLD?
Czyli różne bywały natężenia pryncypializmu – i jest to jak najbardziej do zrozumienia. Szkoda, że dziś środowiska nawołujące do kapitulanctwa przed PiS nie mają w pamięci takich doświadczeń. Może jednak potrafią sobie przypomnieć zdarzenia całkiem niedawne, gdy podczas prezydenckich wyborów w 2005 r. reprezentujący Ligę Polskich Rodzin prof. Maciej Giertych wycofał się, faktycznie na korzyść Lecha Kaczyńskiego, zaś Andrzej Lepper poparł go przed II turą. Jakie to sukcesy przyniosło i Polsce, i ich ugrupowaniom? Czy takiego losu obłudni doradcy życzą Konfederacji, Ruchu Narodowemu i chyba już całkiem zPiSiałemu Marszowi Niepodległości?
Chcieli walczyć z genderyzmem – a docinają narodowców…
Co więcej, od początku przecież było wiadomo, że dzień po wyborach PiS weźmie się za walkę ze swoim podstawowym wrogiem – czyli właśnie Konfederacją. I tak się też dzieje, a zaskoczeniem jest tylko ochotniczy zaciąg do tego ataku wszystkich labidzących nad rzekomym błędem Konfederacji, w tym zwłaszcza tych, którzy się w ostatniej chwili dali nabrać na „cywilizacyjne sztandary” PiS. Jeśli słyszą Państwo jakiś szmer – to jest to zapewne sardoniczny rechot historii: chcieli iść bronić Polski przed LGBT – a służą do wykańczania prawicowej konkurencji dla PiS-u….
[A poza tym Polacy to rozumny i przenikliwy naród – admin]
Konrad Rękas
Konserwatyzm.pl
https://chart.neon24.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest to moje zdanie – mogę się mylić. I tak nie pozostało nam nic innego, jak poczekać na to wydarzenie.

Praktyka światowego spisku W dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA, w poniedziałek 20 stycznia, rozpoczyna się w Davos corocz...