Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odniosła się osobiście do tematu polskich „stref wolnych od LGBT”. Dała do zrozumienia, że unijne traktaty zapewniają całkowitą wolność każdemu człowiekowi.
Ursula von der Leyen zamieściła w Twitterze wpis następującej treści:
„Nasze traktaty zapewniają, że każdy człowiek w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać, kogo chce, i mierzyć tak wysoko, jak chce”.
Polityk odniosła się w taki sposób do ożywionej ostatnio dyskusji na temat konsekwencji wprowadzenia w Polsce tzw. „stref wolnych od LGBT”, czyli odebrania poszczególnym gminom z tą „etykietą” unijnych dotacji.
Jednogłośna UE, jeśli chodzi o LGBT
Dlaczego von der Leyen zdecydowała się zabrać głos w dyskusji? Zgodnie z ustaleniami RMF FM wpływ tutaj miała fala krytyki ze strony polskich władz w kierunku unijnej komisarz ds. równości Heleny Dalli, która poinformowała we wtorek o odrzuceniu sześciu polskich wniosków o dofinansowanie w ramach unijnego programu „Partnerstwo miast”.
Tweet szefowej KE ma wyrażać jednomyślność i poparcie dla takiej decyzji, ale w tak delikatny sposób, by nie zaognić sytuacji.
W czwartek na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Dana Spinant przedstawiła stanowisko von der Leyen, cytując ww. oświadczenie. Przekazała też, że komisarz ds. równości Helena Dalli opracowuje unijną strategię równości dla LGBTI+, którą planuje się przedstawić do końca roku.
Z kolei rzecznik KE Stefan de Keersmaecker, odpowiadając na pytanie o to, czy za każdym razem przed przyznaniem unijnych funduszy władzom publicznym będzie przeprowadzana analiza pod kątem tego, czy nie są/nie były one zaangażowane w dyskryminację społeczności LGBTI, stwierdził, że ci, którzy otrzymują takie środki, mają obowiązek przestrzegania unijnych praw, a Karta Praw Podstawowych jest jednym z nich. KE z kolei będzie czuwać nad tym, by w tej kwestii wszystko się zgadzało.
We wtorek unijna komisarz ds. równości Helena Dalli przekazała, że sześć polskich wniosków o dofinansowanie w ramach „Partnerstwa miast” zostało odrzuconych. Powodem jest to, że władze tych miejscowości przyjęły rezolucje w sprawie „stref wolnych od LGBT” lub „praw rodzin”.
„Państwa członkowskie i władze państwowe muszą szanować unijne wartości i prawa podstawowe. Dlatego sześć wniosków o partnerstwo miast, w których składanie były zaangażowane polskie władze, które przyjęły rezolucje dotyczące ‘stref wolnych od LGBTI’ lub ‘praw rodzin’, zostało odrzuconych” – napisała Helena Dalli w Twitterze.
Komisja Europejska uderza w samorządy, bo bronią polskiej rodziny – ocenił wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. – Oczekujemy od MSZ i osób odpowiedzialnych za politykę zagraniczną w zakresie UE zdecydowanej reakcji na tą próbę odbierania pieniędzy Polsce. Nie ma zgody na to, żeby urzędnicy brukselscy ze względu na swoje lewackie podejście odbierali Polsce pieniądze – dodał.
To działanie bezzasadne i bezprawne – powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, komentując decyzję unijnej komisarz. Zwrócił uwagę, że Traktat UE wyraźnie stanowi, iż KE ma obowiązek szanować tożsamość narodową poszczególnych państw.
Według ministra sprawiedliwości to, co robi komisarz Dalli, jest tym, co „chciałaby robić KE”, gdyby przeforsowana została zasada powiązania praworządności z funduszami unijnymi.
W reakcji na sytuację przez Warszawę przetoczyła się fala aktów manifestacji członków społeczności LGBT – symbolom religijnym dorabiano tęczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz