Od czasów zdegenerowanych, zdemoralizowanych, aspołecznych, a bezkarnych „dzieci kwiatów”, dzieci „rewolucji” 1968, wypromowane zostało odrealnione pokolenie narcystyczne, anarchistyczne i antywspólnotowe, w tym antyrodzinne i antynarodowe.
To pokolenie roszczeniowców żądających uznania ich uzurpatorskich “praw” i “należności” wypromowane siłą zaangażowanego tu pieniądza korporacyjno-globalistycznego.
Za tym przyszedł i faktyczny – od tamtych czasów po dziś jeszcze narastający – terror prawny wspierany siłami aparatu państwa, czyli skorumpowanej władzy natury faszystowskiej, samej sobie „dającej prawa” i samej siebie „kontrolującej”, oraz samej siebie „oczyszczającej z patologii”.
Za tym idzie totalitaryzm, mimo medialnego podtrzymywania pozorów trwania ustroju państwowego, demokracji i wolności, oraz fikcji demokratycznych wyborów jakoby dającej takiej władzy legitymację społeczną.
Pokolenie spragnione palenia za sobą mostów, i to mimo iż za czymś takim mija się “punkt bez powrotu” i albo da się radę urządzić ku życiu w nowej rzeczywistości, albo się ginie (albo oddaje komuś władzę nad sobą, co na jedno wychodzi).Tu zachodzi podejrzenie, że właśnie ten stan „zginięcia lub oddania władzy nad sobą” jest prawdziwym motywem dla tych „zaszczepień”/wszczepień.
Teraz to już trzy pokolenia (w Polsce niewiele ponad jedno) “rewolucjonistów” intensywnie demoralizowanych i podtrzymywanych w iluzjach, niezdolnych do bytu odpowiedzialnego, samodzielnego, moralnego, zdolnego do życia jako ludzie dojrzali, nawet do obrony koniecznej, tylko oglądających się za “prawami”, przyjemnościami i konsumpcją na czyjś koszt.
“Pandemia” i idący za nią zamiar zaszczepienia wszystkich “szczepionką”/wszczepionką genetyczną, to po prostu wystawienie przez sponsorów tej “rewolucji” rachunku za nią.
Rachunku słonego, bo to przede wszystkim to było grożącym w nim od jej początku “oddaniem władzy nad sobą” przez tych “rewolucjonistów” którzy swoją zgodę na to zawarli w przekraczaniu “punktu bez powrotu” co do swoich aktywności zewnętrznych (jak to dotąd było ze zniewoleniami), ale i całego zdrowia (przy „szczepionce”/wszczepionce „genetycznej” zniewolenie byłoby również wewnętrzne).
Następne pokolenia „dzieci kwiatów”, łakome praw i swobód, „praw” do wolności, własności, czy zabezpieczeń socjalnych, a „prawa człowieka” traktujące jako coś należnego (nie były i nie są prawami należnymi, bo ci, co je dawali byli uzurpatorami i kłamcami, gdyż nie dawali ze swojego), świadomie, czy nie, tylko z manipulacji i ogłupienia, ale podjęły dzieło i zobowiązania tych pierwszych “dzieci kwiatów”.
Wciąż jednak mamy, a przynajmniej powinniśmy mieć nadzieję że ci wystawiający ten rachunek wraz ze zdeklarowanymi „dziećmi kwiatami” nie są tacy wpływowi jak sugerują media i ich sponsorzy.
Wciąż powinniśmy też mieć nadzieję że “ludzi dobrej woli jest więcej”. Woli nie tylko wolnej i dobrej, ale i świadomej, i moralnej, i odpowiedzialnej, konsekwentnej, logicznej i dalekowzrocznej?
Pytanie tylko, czy gdyby “szczepionkami”/wszczepionkami aplikowanymi nam przemocą i gwałtem chcieli nas wszystkich, w tym wbrew naszej świadomości, oraz wolnej i dobrej woli pozbawić człowieczeństwa i wszystkiego z nim związanego, to potrafimy się na czas zorganizować i skutecznie obronić?
Patrząc tu bliżej, to widać, że „pandemia” traktowana jako „zło absolutne” jest jednocześnie dla samorozgrzeszania się „walczących z nią władz” z dowolnych zbrodni traktowanych w tych okolicznościach jako „mniejsze zło i „zło konieczne”.
Mogą za tym iść i idą przestępstwa, nadużycia i zbrodnie psychopatycznych, zdradzieckich władz państwowych, póki co bezkarne.
Jest w tej motywacji niemoralnej, a więc wymagającej potraktowania jej z „obywatelskim nieposłuszeństwem” władzy, motywacji przez „zło absolutne” daleko idące oszustwo.
Bo, „zło konieczne” jest usprawiedliwionym tylko w przypadku obrony koniecznej wartości wyższego rzędu jak wartość broniona – w tym przypadku jak zło (antywartość dotycząca natury, w tym zdrowia), a nie przed innym rodzajem zła.
Ono owszem, usprawiedliwia, ale dopiero obronę moralności, czyli życia, zdolności do przeżycia, oraz człowieczeństwa dojrzałego, czy świętości ideowych w kategoriach ducha ludzkiego.
Nie można walczyć złem ze złem – to jest ten sam poziom wartości/antywartości – tu konieczności nigdy nie ma, więc i usprawiedliwienia.
Ci co chcą walczyć z „pandemią” krzywdząc ludzi to zbrodniarze niczym się nie różniący od tych z obozów koncentracyjnych za Hitlera.
Nikt nas nie zmusi [zmusi, zmusi… – admin] do wykonywania „praw” i rozporządzeń zbrodniarzy, czy patrząc ogólniej – władz niemoralnych. Trybunał Norymberski raz na zawsze wskazał tu właściwą postawę obowiązującego wszystkich ludzi obywatelskie i służbowego nieposłuszeństwa.
Ta „pandemia” żeruje na bierności społeczeństw państw, na ich obsesjach związanych ze zdrowiem, na przesadach, emocjach, na ideologii zapoczątkowanej w latach 70-tych ubiegłego wieku, nie przypadkiem zaraz po rewolucji antykulturalnej roku 1968. „Rewolucji” sterowanej odgórnie, „rewolucji” komunistycznej i od razu globalistycznej. Komunista John Lennon promował komunizm na cały świat nie znający praktyki komuny która już była i okazała się ideologią nieodpowiedzialności i zbrodni. Młodzi „rewolucjoniści” mieli móc chcieć czegokolwiek i to otrzymywać, a wobec „dorosłych” mieli mieć moc zabraniania im czegokolwiek zabraniać.
Jasne że trzeba pilnie uświadomić młodym prawdę historyczną o komunizmie, w tym o komunizmie w formie gender, bo kto nie zna i nie zrozumie historii, skazany jest na jej powtarzanie.
Jasne że trzeba młodym dobitnie wytłumaczyć wagę i cały system ludzkich wartości, bo one sens mają jako spójna, logiczna całość a wyrywkowe ich traktowanie skutkuje ideologiami i antywartościami oraz postawami destrukcyjnymi dla życia ludzkich społeczności.
„Rewolucja 1968” od początku była nastawiona na destrukcję i pasożytnictwo przez „wyemancypowanych” (z odpowiedzialności, natury i moralności, a nawykłych do dostatków (bez wiedzy skąd się one biorą). Zawierała już ideologię zbrodniczej piramidy finansowej z prywatyzacją wolności, własności, korzyści i zysków, a uspołecznianiem przykrych konsekwencji, krzywd, strat i kosztów. Co ciekawe, to tę zbrodniczą zasadę przejęła i Unia Europejska.
Ta piramida to mechanizm niszczenia i narodu którego jest państwo oraz jego własności z natury niepodzielnych i niezbywalnych, i państwa – jednego z tych dóbr narodu, narodu który do swojego istnienia potrzebuje pełnych, wielopokoleniowych rodzin, i dobrze wychowanych przyszłych pokoleń młodzieży.
Jasne że za tym musiało iść i żądanie zapewnienia im „wiecznego zdrowia”, nawet przy jednoczesnym jego niszczeniu. Żądanie jakże dziś żywe w obiecance cacance a głupiemu radość Billa Gatesa, że wyprodukuje szczepionkę zdolną uodparniać ludzi na choroby – szczepionkę na poziomie ludzkiej genetyki.
Szczepionkę-kłamstwo, bo to już by była genetyka zmieniona i nieludzka.
Szczepionkę nie dającą żadnych gwarancji bezpieczeństwa dla ludzi (w tym możliwości powrotu do stanu sprzed „szczepionki”, gdyby w niej było coś złego, niebezpiecznego lub była nieskuteczna). A najwyraźniej, według stanu dzisiejszej techniki nie ma możliwości cofania wprowadzonych zmian genetycznych. Poza tym nie wiadomo czy mają sposoby na usuwanie tych wszystkich wynalazków nanotechnologii i toksyn, którymi miałaby być naszpikowana „szczepionka”/wszczepionka.
Takich szczepionek nigdy nie było, nie ma i najprawdopodobniej są niemożliwe do stworzenia.
Najważniejsze jednak jest pytanie: „Skoro komuniści-globaliści mieli układ z „dziećmi kwiatami”, to czemu teraz chcą „szczepić wszystkich””, włącznie z tymi co byli przeciw, a nawet są przeciw dzisiejszym „dzieciom kwiatom” od LGBT?
Przecież chyba już tylko małe dzieci i dorośli odporni na myślenie jeszcze wierzą w motyw pandemii. [Nie tylko – admin]
miarka
http://niepodległy.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz