Ulicami Warszawy przeszła kolejna kilkutysięczna demonstracja przeciwników noszenia maseczek i innych ograniczeń jakie wprowadził i utrzymuj rząd w związku z ogłoszonym stanem epidemii.
Przeciwnicy noszenia maseczek nie kapitulują i żądają wycofania wszelkich ograniczeń. Tym razem demonstracja zaczęła się pod Sejmem spod którego przeszła pod siedzibę TVP.
Niektórzy przeciwnicy noszenia maseczek nie wierzą w istnienie koronawirusa, inni wierzą, ale inaczej oceniają powagę sytuacji lub nie zgadzają się na „ingerencję państwa w wolność jednostki”. Słowo wolność podczas demonstracji, odmieniane było przez wszystkie przypadki
Kilka tygodni temu na warszawskiej „antymaseczkowej” demonstracji byli goście z Niemiec i Słowacji. Tym razem na demonstrację przyjechali Włosi, którzy opowiadali o tym jak walczą w swoim kraju z ograniczeniami jakie narzuca obywatelom ich państwo. Jeden z nich to członek „Komitetu wolności wyboru”, będącego komitetem rodziców, który zebrał właśnie 100 000 podpisów pod obywatelskim projektem ustawy znoszącym obowiązek przymusowych szczepień.
Jak twierdził w 2014 roku Włochy zostały wybrane przez WHO na lidera strategii szczepień, a po tej decyzji włoski rząd w 2017 roku narzucił obowiązek 10 szczepionek, które musi przyjąć każde dziecko.
Włoskie prawo pozbawia dzieci, które nie posiadają tych szczepień dostępu do szkół i przedszkoli. Dodatkowo rodziców, którzy nie przestrzegają tego harmonogramu szczepień, karze się we Włoszech grzywną.
Innym włoskim gościem był entuzjastycznie przyjęty przez zebranych zasłużony w walce z włoską mafią, Angelo Giorgiani. Giorgiani oskarżał władze krajów, które wprowadziły u siebie drastyczne ograniczenia praw obywatelskich i dostęp do służby zdrowia, o śmierć tysięcy ludzi, którzy zmarli pozbawieni opieki medycznej. Groził im nowa Norymbergą.
Odczytano list otwarty profesora Ryszarda Piotrowskiego, specjalisty chorób wewnętrznych i alergologii. Piotrowski zadaje w nim władzom kilka kluczowych pytań o naukowe dowody na rozprzestrzenianie się wirusa, jego wyjątkową szkodliwość i niebezpieczeństwo jakie stwarza, oraz sens narzuconych przez władze obostrzeń w życiu społecznym i gospodarczym.
Mimo, że żaden z kilku tysięcy uczestników demonstracji nie nosił maseczki, policja nie interweniowała.
Jarosław Augustyniak
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
https://pl.sputniknews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz