Czy cieszy mnie wczorajsza [23.10] decyzja Trybunału patrząc na ideały i normy moralne, które są mi bliskie?
Oczywiście, że powinna mnie cieszyć, z drugiej strony z czego tu się szczególnie cieszyć skoro Trybunał (niejednogłośnie) stwierdził rzecz oczywistą.
Natomiast patrzę na tę sytuację całościowo i tu sprawa wygląda mniej optymistycznie.
Po pierwsze sam termin rozstrzygania tej kwestii odbieram bardzo negatywnie. Mam wrażenie, że partia rządząca w swoim cynizmie nawet kwestię obrony życia wykorzystała jak niemal zawsze instrumentalnie. Otóż nadchodzić muszą ciężkie dni skoro afera z Giertychem nie wystarcza do zamaskowania bieżących problemów władzy i w tym celu sięga się po temat obrony życia ludzkiego.
Po drugie patrząc na tempo degeneracji umysłowej i moralnej społeczeństwa polskiego łatwo przewidzieć długofalowe skutki wczorajszej decyzji; żyjemy w czasach, w których życie norek jest bardziej w cenie niż życie bezbronnych dzieci. Skutki będą następujące, po zmianie władzy w państwie, liberałowie i lewica w jednej ze swoich pierwszych decyzji odrzucą to rozstrzygnięcie, ale nie wrócą do tego, które było dotychczas, tylko znacznie zliberalizują prawo aborcyjne. Dzisiejszy sukces jest więc tylko chwilowy i za trzy lata doprowadzi do wprowadzenia rozwiązań mniej korzystnych.
Warto więc czasem pomyśleć nim się nakręci spiralę albo da się wkręcić w grę, która po chwilowym sukcesie przyniesie straty. Po głupocie z norkami Naczelnik się ocknął i odrobił w swoim żelaznym elektoracie straty kosztem Konfederacji no i na kilka dni zagłuszył kwestię katastrofy w walce z Covidem. [Walce? – admin]
Arkadiusz Miksa
24.10.2020
http://mysl-polska.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz