poniedziałek, 2 listopada 2020

Druga fala pandemii, czyli koniec Ludzkości na horyzoncie

Nasi nadzorcy, czyli cała „klasa polityczna” i struktury siłowe, nie mogą o tych oczywistościach nie wiedzieć. Tak więc z całą premedytacją prowadzą frontalny atak na społeczeństwo.

Kilka dni temu, na początku „drugiej fali pandemii” usłyszałem przypadkowo w muzycznym radio „wiadomości” zwyczajowo serwowane słuchaczom. Prowadzący z patosem w głosie stwierdził, że „wieści są przerażające, bo zanotowano ponad dwa tysiące przypadków koronawirusa”. Przy czym nie sprecyzował na czym te „przypadki” polegają. Nikt z mieszkańców III RP nie oczekuje zresztą takich obciążających intelekt informacji.

Jeśli media propagują tezę, że trzeba się cieszyć, np. z członkostwa w Unii, to obywatele rechoczą z radości, jeśli natomiast mają być „przerażeni”, to są. Przy czym skrupulatnie wypełniają wszelkie polecenia swych nadzorców z tą „grozą” związane. Takie zachowanie jest obecnie normą zarówno w kraju, jak i na Zachodzie.

Przerażeni nosiciele psich kagańców, z obłędem w oczach reagują na każdy przypadek nonkonformizmu w tej materii, czego osobiście codziennie doświadczam.

Nie trzeba być specjalistą by autorytatywnie stwierdzić, że kagańce nie chronią przed żadnymi wirusami czy zarazkami, a jedynie przed ewentualnym zasmarkaniem sąsiada. Musi o tym wiedzieć personel medyczny, „wybitni politycy”, „dziennikarze”, urzędnicy, szefowie policji, wojska, itd., itd.

W sumie w tej całej „pandemicznej” aferze zaangażowana jest ogromna liczba osób. Bez względu na motywy swego konformizmu, osobnicy ci powinni sobie zadać pytanie: czemu to ma służyć? I znów identyczne zachowania można zaobserwować we wszystkich państwach Zachodu.

Również inne „działania sanitarne” pochodzą z tej samej szulerskiej talii kart. Gdzieś wprowadza się godzinę policyjną (np. Francja), gdzieś zamyka się hotele, w innym miejscu wszystkich mieszkańców w ich domostwach. Jedyny wspólny mianownik tych pociągnięć to możliwie maksymalna społeczna dolegliwość oraz szkodliwość gospodarcza, medyczna, cywilizacyjna i kulturowa.

Szczególnie groteskowo wygląda to w III RP, która graniczy z dwoma państwami nie wprowadzającymi „lockdown’ów”: Białorusi i Szwecji. Ta „lekkomyślność” nie skutkowała żadną „pandemią”, a jedynie zachowaniem swobód obywatelskich i gospodarczych ich obywateli. W odwecie za to Zachód, już od kilku miesięcy usiłuje zrzucić z tronu „dyktatora” Białorusi, Łukaszenkę.

Praktycznie cały Zachód i jego „elity”, bez względu na formalne barwy polityczne okazują się służyć globalizmowi.

Jaki jest tego praktyczny wymiar?

A więc ad rem:

Sławny „Covid-19” , nawet jeśli istnieje, jest po prostu kolejną wersją trywialnej corocznej grypy. Trudno jednak byłoby zastraszyć populacje widmem grypy, stąd ta piękna anglosaska nazwa.
Testy na Covid-19 są tak niedokładne, że wyłapują wszystkie wirusy i bakterie jako ten tytułowy.

Każda klasyczna epidemia grypy, jak ta „koronawirusowa”, charakteryzuje się tym, że nosicielami wirusa bywa zwykle około połowa populacji. Gdyby więc przetestować całe społeczeństwo III RP, to okazałoby się, że dane są jeszcze bardziej „przerażające”, bo jego połowa byłaby tymi „przypadkami”. Objawy widoczne są u kilku zaledwie procent, a według amerykańskich epidemiologów śmiertelność tegorocznej grypy (koronawirusa) jest na poziomie promili, przy przeciętnym wieku zmarłych 82,5 roku!

Nasi nadzorcy, czyli cała „klasa polityczna” i struktury siłowe, nie mogą o tych oczywistościach nie wiedzieć. Tak więc z całą premedytacją prowadzą frontalny atak na społeczeństwo, polegający na:

  • Niszczeniu podstaw bytu materialnego za pomocą ograniczeń i restrykcji gospodarczych;
  • Niszczeniu zdrowia społeczeństwa poprzez ograniczenie funkcji służby zdrowia do „walki z pseudo- wirusem”, podczas gdy dziesiątki tysięcy pacjentów umiera od raka, zawałów i innych chronicznych chorób bez możliwości leczenia;
  • Niszczeniu cywilizacji i kultury poprzez zamykanie szkół, uczelni, instytucji naukowych i kulturalnych;
  • Niszczenia Bogiem ustanowionej społecznej struktury CZŁOWIECZEŃSTWA poprze tzw. „dystans socjalny”.

I znów o te same zbrodnie można oskarżyć wszystkie pozostałe krajowe „elity” Zachodu.

Jaki jest cel tych działań?
Jest nim spowodowanie tzw. „resetu”, który w ekspresowym skrócie ma jeszcze zaplanowane następujące fazy:

  • Dwie dodatkowe „fale pandemii” z jeszcze ostrzejszymi restrykcjami, mającymi przyzwyczaić ludzkie bydło, do bezwzględnego posłuszeństwa (słynne „maseczki” odgrywają tu kluczową psychologiczną rolę);
  • Ostateczne zbankrutowanie małego i średniego przedsiębiorcy w celu zagarnięcia za długi jego majątku (cały wielki biznes jest już w rękach globalnych bankierów);
  • Wprowadzenie globalnego „systemu opieki finansowej”, w ramach której bankruci, w zamian za przyjęcie ich na państwowy garnuszek, zobowiążą się do całkowitego posłuszeństwa w wymiarze „epidemiologicznym”, polegającym na kwartalnych „szczepieniach”, ograniczeniu poruszania się do lokalnych jedynie terytoriów, pełnego monitoringu elektronicznego ich lokalizacji, oraz stałego noszenia „paszportów sanitarnych”. Łamiący te uzgodnienia zamykani będą w obozach koncentracyjnych zwanych „miejscami bezterminowej kwarantanny”.

W całym programie resetu jest znacznie więcej punktów, ale już powyższe klarownie pokazują, że Ludzkość znalazła się pod bezprecedensowym w historii atakiem „nadludzi” mającym na celu przetrzebić i totalnie zniewolić Człowieka.

W tym miejscu słyszę już rechot „rozumnych” obywateli nad „teorią spiskową”. Jednakowoż, fakty już zaistniałe na terenie całego prawie globu logicznie potwierdzają powyższą „teorię”.

Natomiast, jeśli ktoś ma inne wytłumaczenie zaistniałych już faktów, to zapraszam do jego prezentacji!

Ignacy Nowpolski
https://drnowopolskiblog.neon24.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...