środa, 3 lutego 2021

Czy Chiny już są światowym liderem?

Przemówienie Xi Jinpinga na forum Davos wyraźnie akcentowało fakt, że Chiny dążą do przywództwa światowego. Oczywiście inwestycje jakie Chiny ponoszą w różnych częściach świata są olbrzymie.

W zasadzie nie ma wyraźnych narzekań na chińskie działanie, a krytyka, jaka jest podnoszona, dotyczy tego, że powstają trwałe zobowiązania, które ewentualnie mogą w przyszłości doprowadzić do niewypłacalności czy kolonialnego uzależnienia od Chin.

Chiny mają ogromne wpływy w Afryce, w Ameryce Pd, a nawet w USA. Chińskie inwestycje w Azji, są to Pakistan, Wietnam, Kazachstan, Iran, państwach Półwyspu Arabskiego, skąd Chiny zaopatrują się w węglowodory. Media krzyczą, że zaopatrzenie „chińskiego smoka” w ropę naftową ze strony arabskiej przewyższyło nawet to co on ciągnie z Rosji. Być może tak jest, ale nie to jest najważniejsze, Chiny handlują z Arabami za pomocą chińskiej waluty.

Jest bardzo ciekawa sprawa z tą chińską walutą, a mianowicie jest wartość jest regulowana przez państwo chińskie, a nie tak jak większość walut, przez relacje giełdowe. Chiny, owszem, puszczają na rynek nieco ren-min-bi (renminbi chińska waluta, yuan – jednostka walutowa, symbol ¥), ale jest to bardzo ograniczona ilość.
„Ręczna” regulacja chińskiej waluty ma ogromne znaczenie dla chińskiej gospodarki. Objawia się to zwykle dewaluacją, czyli obniżką jej wartości.

Dlaczego to Chiny robią?

Chiny swoją produkcją zaopatrują niemal cały świat, są „światową fabryką”, jak twierdzą złośliwi, a im taniej produkują, tym popyt na ich towary jest większy. Od lat utrzymują sztucznie wartość yana poniżej amerykańskiego dolara, po to aby USA były odbiorcą chińskiej produkcji. Oczywiście import, czyli chińskie zakupy za granicą, są przez to droższe, ale to jest uzasadniane tym, że Chiny powinny rozwijać własną produkcję i nie kupować towarów z innych krajów.

Właśnie niedawno nastąpiła kolejna dewaluacja yuana ze względu na to, że zwiększenie gotówki, tak dolara jak i euro, obniżyło wartość tych walut, tym samym Chiny obniżyły wartość swojej waluty.

Oczywiście, można zapytać, dlaczego Chiny mogą bezkarnie wartość swojej waluty obniżać, a dlaczego nie mogą tego robić inne państwa. Dzieje się tak dlatego, że Chiny nie mają zadłużenia zagranicznego, A dokładnie, to rząd chiński nie ma tego zadłużenia. Spadek wartości krajowej waluty w stosunku do waluty kredytodawcy powoduje, że spłata kredytu jest trudniejsza bo potrzeba więcej pieniędzy własnych do spłaty pożyczki. Zadłużenie firm chińskich w różnych częściach świata wynika z kooperacji tych firm z lokalnymi bankami.

Chiny również otworzyły w Chinach bank do usług międzynarodowych.
Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) to wielostronny bank rozwoju, którego celem jest poprawa wyników gospodarczych i społecznych w Azji. Bank liczy obecnie 103 członków oraz 21 przyszłych członków z całego świata. Bank rozpoczął działalność po wejściu w życie umowy w dniu 25 grudnia 2015 r., Po otrzymaniu ratyfikacji od 10 państw członkowskich posiadających łącznie 50% pierwotnych subskrypcji Autoryzowanego Zasobu Kapitału.

Chiny handlują z Arabami (a w to należy włączyć również Egipt) w tak dużym stopniu, że gdzieś w Chinach jest miasteczko chińskie, którego zadaniem jest produkcja i zaopatrywanie Arabów w zamówione produkty. Tam jest wszystko: arabskie restauracje, chińsko-arabska telewizja, arabskie ubrania, arabskie stylowe chusty, pamiątkowe wyroby rzemieślnicze, a nad tym wszystkim czuwa zbudowany tam meczet, czuwa aby wszystko było zgodne z „halal” czyli zgodne z islamskimi wymaganiami. Jest też park rozrywki, w którym są budowle stylizowane na różne światowe zabytki, np. Taj Mahal i do tego jest też bezpośrednie połączenie lotnicze z państwami arabskimi.

Jeżeli chodzi o Afrykę, to Chiny mają swoją podstawową bazę w Egipcie. Przez Morze Czerwone i Kanał Sueski, przechodzą załadowane ładunkami chińskie statki handlowe. A po to aby nie mieć zatorów w przejściu przez wąski Kanał Sueski, Chińczycy przekopali równolegle do istniejącego, jeszcze jeden kanał.

Nie słychać ostatnio nic na temat somalijskich piratów, bo w Dżibuti – zresztą bardzo blisko amerykańskiej, co też spowodowało amerykańską irytację – Chińczycy zbudowali bazę wojskową dla ochrony własnych transportów.

https://an40na.neon24.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...