poniedziałek, 1 lutego 2021

Wall Street z pewnością wyciągnie odpowiednie wnioski

Niektórzy komentatorzy zbyt szybko dopatrywali się powrotu Robin Hooda. Ale po kolei. GameStop to amerykańska firma zajmująca się sprzedażą gier wideo (ma dużą sieć sklepów). Koniec 2020 i początek 2021 roku sprawił, że jej nazwa pojawiła się na ustach wielu osób. Dlaczego? Grupa inwestorów indywidualnych inwestorzy skrzyknęłą się na Reddicie (amerykańskie forum dyskusyjne) i masowo wykupowała akcje spółki. Efekt? Gigantyczny skok kursu dzięki temu, że jednocześnie tysiące drobnych ciułaczy zrobiły to jednocześnie. Wszystko po to, żeby zagrać na nosie funduszom hedgingowym, które zarabiały na spadkach cen akcji Gamestopu. Dawid przeciwko Goliatowi.

Po tych wydarzeniach dyrektor generalna parkietu Nasdaq Adena Friedman stwierdziła, że giełdy i regulatorzy powinni zwrócić uwagę na praktyki podbijania i obniżania kursu akcji spółek wskutek czatów prowadzonych w mediach społecznościowych. Jen Psaki, rzeczniczka prezydenta Bidena, stwierdziła, że Biały Dom „monitoruje sytuację” związaną z akcjami GameStop. Nie jest wykluczone, że były naciski na domy maklerskie i firmy takie jak Robinhood (twórca popularnej aplikacji do inwestowania na giełdzie), aby zablokowały handel akcjami GameStop.

Zorganizowana akcja jednostek spowodowała, że miliardowe straty ponieśli wielcy spekulanci m.in. fundusze Melvin Asset Management i Point72. Ich właścicielami są przedstawiciele „szlachty jerozolimskiej” – Gabe Plotkin i Steve Cohen (żeby nie było, bazujemy na „Times of Israel). Jak wiadomo równowaga musi zostać zachowana, więc gdy ktoś traci, ktoś inny zyskuje. Na pewno setkom, a może tysiącom indywidualnych inwestorów, po prostu zwykłym Amerykanom, udało się zarobić i rzucić na kolana przedstawicieli finansowej oligarchii. Jednak największymi wygranymi mogą być wielcy gracze, którzy posiadali udziały w GameStop od lat. Największym z nich jest Ryan Cohen (szalom!). Drugim w kolejności jest Donald Foss. No i nie można zapomnieć o gigancie inwestycyjnym BlackRock, którego twórcą jest Laurence Douglas Fink (szalom!).

Wall Street z pewnością wyciągnie odpowiednie wnioski, a posłuszni banksterom rządzący politycy zrobią swoje. Przecież nie może być tak, że przeciętny John „bawi się” tak, jak wielka finansjera od kilkudziesięciu lat……

Na podstawie: nacjonalista.pl/money.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...