Bolesław Chrobry jako pierwszy z rodu Piastów sięgnął po królewską koronę. W polskiej tradycyjni wydarzenie to zostało umieszczone pod rokiem 1000. W świetle wiadomości niemieckich: przypadło na rok 1025. Jak doszło do koronacji? Czemu naprawdę służyła?
W 1000 roku do Gniezna przybył niemiecki władca Otto III. Wedle polskiej tradycji, przelanej na pergamin stulecie później, cesarz stwierdził:
Nie godzi się takiego i tak wielkiego męża, jakby jednego spośród dostojników, księciem nazywać lub hrabią, lecz wypada chlubnie wynieść go na tron królewski i uwieńczyć koroną. Zaraz zdjął swój cesarski diadem i włożył go na głowę Bolesława.
Co zdarzyło się w Gnieźnie?
Bardzo możliwe, że Gall Anonim, bazujący na polskiej tradycji, przeszarżował w bombastycznych opisach. Coś jednak musiało być na rzeczy, skoro współczesny wydarzeniom kronikarz Thietmar o spotkaniu w Gnieźnie napisał: „Niech Bóg wybaczy cesarzowi, że czyniąc trybutariusza panem, wyniósł go tak wysoko”.
Między historykami trwa spór, czy cesarz przeprowadził koronację polskiego władcy, czy tylko wyraził zgodę na dokonanie jej w przyszłości i w symboliczny sposób ją zapowiedział. W literaturze zdecydowanie przeważa druga opinia.
Możliwe, że interpretacja zdarzeń budziła wątpliwości już w czasach Chrobrego. O tym, że wydarzenia gnieźnieńskie nie były w pełni czytelne, ale traktowano je jako znaczące, świadczą przynajmniej trzy przesłanki.
Monety, legendy i znaczenie słów
Po pierwsze, Bolesław wybijał denary z napisem REX (król) BOLIZLAVUS. Ich emisję numizmatycy datują na lata 1005–1015.
Po drugie, węgierska Legenda św. Stefana z początku XII wieku wspomina o nieudanych zabiegach polskiego księcia o królewską koronę, która jednak ostatecznie trafiła do rąk i na głowę Stefana Wielkiego, władcy Węgier – koronowanego w 1001 roku, czyli zaledwie rok po słynnym spotkaniu w Gnieźnie.
Wprawdzie w tej opowieści polski książę nazywa się Mieszko, lecz – o ile relacja jest wiarygodna lub zawiera reminiscencje prawdziwych zdarzeń – musiał być nim Chrobry. Przemawia za tym chronologia: Mieszko I zmarł w 992 roku, Stefan Wielki objął rządy pięć lat później. Źródło, choć kontrowersyjne, wskazuje przynajmniej na to, że polski władca w roku 1000 starał się o tytuł królewski.
Po trzecie, kronikarz Adam z Bremy u schyłku XI wieku pisał o Bolesławie, że to „król najbardziej chrześcijański”. Ów dziejopis pełnymi garściami czerpał ze skandynawskiej tradycji, dla której polski monarcha, jak widać, był królem.
Rozważania są o tyle utrudnione, że sam termin „król” czy też łaciński „rex” nie był na przełomie X i XI wieku tak jednoznaczny, jak mogłoby się wydawać z dzisiejszej perspektywy. W kronikach królami często nazywano władców, którzy wcale nie aspirowali do oficjalnej monarszej sakry ani nie nosili korony. „Rex” oznaczał w wielu przypadkach po prostu władcę silnego i niezależnego. A przecież Bolesław Chrobry spełniał oba te kryteria.
Być może w 1000 roku dokonała się swego rodzaju wstępna, świecka koronacja, a ćwierć wieku później Bolesław Chrobry zdecydował się na potwierdzenie jej poprzez ceremonię kościelną.
„Do głębi napełnił się trucizną pychy”
Koronacja z 1025 roku, poświadczona w zachodnich źródłach, wywołała oburzenie w Rzeszy, zwłaszcza w kręgach związanych z domem panującym.
Roczniki kwedlinburskie donosiły, że polski monarcha „do głębi napełnił się trucizną pychy”. Z kolei Wipon, kronikarz panowania niemieckiego króla Konrada II, podkreślał, że Bolesław zdobył insygnia królewskie „z krzywdą dla jego władcy”, a więc z naruszeniem uprawnień, jakie przypisywali sobie zwierzchnicy cesarstwa.
Grzech anachronizmu
Badacze często popełniają grzech anachronizmu, interpretując koronację z 1025 roku. Prawidła polityczne i normy prawne kolejnych stuleci odruchowo odnoszą do tego bardzo wczesnego okresu.
W rzeczywistości ceremonia zorganizowana przez Bolesława Chrobrego na pewno nie stanowiła gwarancji niezależności Królestwa Polskiego od Rzeszy. Zdarzało się przecież, że koronowani władcy Burgundii, Italii, Węgier czy Czech podlegali cesarzowi. Nie zabezpieczała też niepodzielności państwa.
Czy nie należałoby zwrócić uwagi raczej na trop religijny? Sakralny charakter królewskiej korony tak interpretuje historyk Zbigniew Dalewski:
Dzierżąc władzę z Boskiego nadania, król miał nie tylko kierować się w swoich rządach Bożymi przykazaniami, czuwać nad przestrzeganiem sprawiedliwości i zabiegać o pomyślność poddanych, lecz również, a może nawet przede wszystkim, troszczyć się o ich zbawienie.
Otaczając opieką Kościół, dbając o przestrzeganie Bożych przykazań i właściwe sprawowanie kultu Bożego, miał prowadzić ich wspierany przez biskupów do zbawienia.
Zwieńczenie rządów
Bolesław Chrobry musiał rozumieć tę symbolikę, a także korzyści (wizerunkowe i nie tylko) płynące z respektowania kościelnych norm. W jego państwie – a przynajmniej w głównych grodach, do których zdążyło dotrzeć chrześcijaństwo – obowiązywały przecież posty dłuższe niż w reszcie Europy, a ich łamanie karano wybijaniem zębów.
Kościelna koronacja w symboliczny sposób zwieńczyła ponad trzy dekady rządów Bolesława. Przypuszczalnie odbyła się w Wielkanoc 1025 roku. Kilka tygodni później, 17 czerwca, najwybitniejszy z Piastów przeniósł się do wieczności.
* * *
Powyższy tekst przygotowałem na potrzeby książki Chwile przełomu (Bellona 2021). To wspólna publikacja autorstwa publicystów portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca kluczowe punkty zwrotne w dziejach Polski.
Wybrana bibliografia
- Dalewski Z., Dlaczego Bolesław Chrobry chciał koronować się na króla? [w:] Gnieźnieńskie koronacje królewskie i ich środkowoeuropejskie konteksty, red. J. Dobosz, M. Matla, L. Wetesko, Gniezno 2011.
- Fried J., Otton III i Bolesław Chrobry. Miniatura dedykacyjna z Ewangeliarza z Akwizgranu, zjazd gnieźnieński a królestwa polskie i węgierskie. Analiza ikonograficzna i wnioski historyczne, Warszawa 2000.
- Grabski A.F., Bolesław Chrobry. Zarys dziejów politycznych i wojskowych, Warszawa 1964.
- Morys-Twarowski M., Narodziny potęgi. Wszystkie podboje Bolesława Chrobrego, Kraków 2017.
- Pleszczyński A., Niemcy wobec pierwszej monarchii piastowskiej (963–1034).
- Narodziny stereotypu. Postrzeganie i cywilizacyjna klasyfikacja władców Polski i ich kraju, Lublin 2008.
- Sikorski D.A., Kościół w Polsce za Mieszka I i Bolesława Chrobrego.
- Rozważania nad granicami poznania historycznego, wyd. 2, Poznań 2013.
- Skibiński E., Koronacje pierwszych Piastów w najstarszych źródłach narracyjnych, [w:] Gnieźnieńskie koronacje królewskie i ich środkowoeuropejskie konteksty, red. J. Dobosz, M. Matla, L. Wetesko, Gniezno 2011.
- Strzelczyk J., Bolesław Chrobry, Warszawa 2014.
- Urbańczyk P., Zanim Polska została Polską, Toruń 2015.
- Zakrzewski S., Bolesław Chrobry Wielki, wyd. 2, Kraków 2000.
Autor: Michael Morys-Twarowski
Absolwent prawa i amerykanistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, na tej samej uczelni obronił doktorat z historii. Współautor trzech monografii i kilkudziesięciu publikacji naukowych poświęconych głównie historii Śląska Cieszyńskiego. W lutym 2016 roku ukazała się jego książka pod tytułem Polskie Imperium. W kolejnych latach wydał także Narodziny potęgi oraz Przedmurze cywilizacji. Stały współpracownik Polskiego Słownika Biograficznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz