Europejskie dowództwo Sił Zbrojnych USA (EUCOM) postawiło armię w stan maksymalnej gotowości z powodu przemieszczania się rosyjskich wojsk.
W artykule Politico zauważono, że przyczyniło się do tego kilka wydarzeń w tym tygodniu. Chodzi o eskalację konfliktu na wschodzie Ukrainy, zwiększanie przez Rosję potęgi militarnej wzdłuż granicy, a także pojawienie się w Arktyce trzech rosyjskich atomowych okrętów podwodnych.
„To nowy pokaz siły w regionie Arktyki. Wojsko USA jeszcze nie osiągnęło tego poziomu” – czytamy w artykule.
Z kolei rzeczniczka EUCOM Wendy Snyder odmówiła szczegółowego omówienia poziomów gotowości bojowej wojsk, powołując się na wymogi bezpieczeństwa operacyjnego. Zauważyła jednak, że europejskie dowództwo USA „bardzo uważnie śledzi sytuację”.
W ostatnich latach Rosja odnotowuje bezprecedensową aktywność Sojuszu Północnoatlantyckiego na swoich granicach. Wcześniej na Morzu Czarnym odbyły się ćwiczenia Sea Shield 21 pod dowództwem Rumunii. Wzięły w nich udział okręty z Bułgarii, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Polski, Rumunii, USA i Turcji.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg nazwał rosnącą obecność sojuszu w regionie „wyraźnym sygnałem” dla Moskwy. Siły Zbrojne Ukrainy organizowały również ćwiczenia w pobliżu Krymu i używały wieloprowadnicowych systemów rakietowych „Smiercz”.
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zaznaczył, że działania NATO mają często „otwarcie antyrosyjski charakter”. Podkreślił, że resort podejmuje wszelkie niezbędne kroki, aby zneutralizować zagrożenia płynące z sojuszu.
Rzecznik prasowy prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział, że nikogo nie powinno niepokoić przemieszczanie się rosyjskich wojsk wewnątrz kraju. Moskwa podejmuje niezbędne kroki w celu ochrony swoich granic, na których obserwuje się aktywność NATO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz