Prof. Krzysztof Simon, który od roku poucza Polaków, jak mają żyć w pandemicznym świecie, postanowił wystąpić w reklamie maseczek.
Kodeks Etyki Lekarskiej nie pozwala jednak na takie praktyki. Czy wobec tego człowieka zostaną wyciągnięte konsekwencje?
Simon wyzywał już Polaków od idiotów i kretynów, mówił o naszym społeczeństwie, że ogólnie jest prymitywne i zachęcał do szczepionek Pfizera, choć był przez niego opłacany.
Teraz postanowił zagrać w reklamie zachwalającej maski marki B!SAF, za którą stoi wrocławska firma Crusar:
„95 proc. skuteczność, 5-krotnie mniejszy opór oddychania. Zachęcam do stosowania dla państwa i państwa najbliższych” – poleca.
Problem w tym, że Kodeks Etyki Lekarskiej zakazuje występu w reklamach lekarzom oraz dentystom. Przepisy prawa farmaceutycznego, zabraniają im reklamować leki, ale nie mogą oni także brać udziału w reklamach samochodów, operatorów telefonii cyfrowej, sprzętów czy biur podróży.
Simom jest jednym z tych „medyków”, którzy na pandemii COVID-19, zyskali najwięcej rozgłosu. Pojawia się bowiem w każdej telewizji, jego wypowiedzi są cytowane przez gazety, radia i portale internetowe.
Naprawdę jesteśmy niedaleko od sytuacji, gdy ludzie tego pokroju będą występować w rozmaitych „tańcach z celebrytami”.
Warto przypomnieć, że Naczelna Izba Lekarska proponowała przesłuchania lekarzy publicznie kwestionujących strategię rządu w walce pandemią. Dobrze by było, gdy ta sama Izba zajęła zdecydowane stanowisko wobec tych, którzy zamiast leczyć, wolą się obecnie lansować na gwiazdy i przy okazji obrażać Polaków.
[Od kiedy to Żydzi mają jakąś etykę? – admin]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz