Przejdź do głównej zawartości

Zamach Majowy wciąż czeka na osąd

Mija właśnie dziewięćdziesiąta piąta rocznica puczu wojskowego, który przeszedł do historii Polski jako „Zamach majowy”.

Piłsudski na Moście Poniatowskiego

Puczyści obalili legalne władze popełniając w sensie dosłownym i prawnym zbrodnie stanu oraz zbrodnie pospolite (nikt ich za to do dziś nie osądził): w ciągu trzech dni zginęło co najmniej 371 ludzi (raczej więcej), w tym prawie połowę stanowili ofiary cywilne, rannych było prawie tysiąc osób (pewnie więcej).

W dość zgodnej oceni są to dane zaniżone, gdyż wyszły spod ręki władz sanacyjnych, które usilnie tuszowały rozmiar popełnianych przestępstw.

Przez te trzy dni – nawet wierząc w te dane – zginęło więcej ludzi niż razem wziętych wszystkich „wypadkach”: „czerwcowych” (1956), „grudniowych” (1970), „radomskich” (1976) oraz w czasie całego stanu wojennego (1981-1985). Istnieje tu wręcz dość oczywista różnica między sensem (a dokładnie bezsensem) ofiar roku 1926: w przypadku owych „wypadków” ginęli ludzie protestujący przeciwko biedzie oraz rządom bardzo wątpliwej legalności.

Ofiary puczu z 1926 roku były wynikiem politycznego mordu, który dokonano na legalnych władzach i obywatelach Polski. Sprawcy tej zbrodni popełnili w świetle ówczesnego prawa przestępstwa zagrożone najwyższym wymiarem kary, a ich późniejsze „rządy” były od początku nielegalne i próby ich zalegalizowania były prawnie bezskuteczne.

Ten fakt pozwoliłem sobie przypomnieć tym wszystkim, którzy wciąż przedstawiają uzurpatorskie rządy w Polsce sprawowane przez tzw. komunistów od 1944 roku, „legalnym władzom”: źródłem ich „legalizmu” był zamach stanu, wielokrotnie fałszowane (później) wybory do Sejmu i Senatu oraz przyjęta niezgodnie z ówczesnym prawem tzw. konstytucja kwietniowa.

Pucz majowy do dziś czeka uczciwego zbadania oraz osądu. Dziś już dużo wiemy o tym, że był brytyjską intrygą (poleceniem?), a główny puczysta, który patrzy na nas martwymi oczami z tysięcy pomników („geniusz niepodległości”), otrzymał na ten cel brytyjskie pieniądze (ale zgodnie ze współczesną poprawnością pieniądze otrzymane od państw zachodnich, w tym od Niemców, w niczym nie ujmują patriotyzmu obdarowanego – więcej: są dowodem jego przynależności do cywilizacji zachodniej. Co z tego ostatniego – pełna zgoda).

Niektórzy publicyści stawiają również tezę, że ów pucz był wspierany przez rządy bolszewicki: czekamy na twarde dowody (jeśli są), choć poszlaki są dość obiecujące. Przecież powiązane z bolszewikami polskie ugrupowania komunistyczne w pełni poparły wtedy Piłsudskiego nie tylko słowem, ale również czynem blokując dojazd do Warszawy koleją wojsk wiernych legalnemu rządowi. Przyjdzie czas, gdy otworzą się archiwa wywiadów tych państw: wtedy będziemy wiedzieć coś więcej.

Dziś chcę skupić się na współczesnym wymiarze tego wydarzenia, które nie powinno stać się tylko częścią narodowej trupiarni, wymagającej szybkiego zapomnienia w imię dobrego samopoczucia współczesnych postpiłsudczyków.

Największym osiągnięciem ostatnich trzydziestu lat jest przecież ugruntowanie ustroju demokratycznego [powiedzmy… – admin, który jest jedyną legitymacją dla naszych rządów. Obywatele nie traktują poważnie gadaniny tzw. AntyPiS-u o konieczności „odsunięcia PiS-u od władzy”: chcecie rządzić – wygrajcie wybory. Innej drogi nie ma.

Nikt nie zastosuje niedemokratycznych („siłowych”) metod zdobycia władzy, a gdyby dziś pojawił się jakiś Piłsudski i chciałby dokonać zamachu stanu, to zostałby aresztowany i osądzony, czyli wymierzono by sprawiedliwość, której nie doczekały się ofiary Zamachu Majowego (wszak rządzi nami przecież zarówno PRAWO jak i SPRAWIEDLIWOŚĆ).

Najważniejsze jest to, że patronem jakiegokolwiek demokratycznego kraju nie może być puczysta. Czas na uczciwe rozliczenie się z przeszłością. Zdarzały się w przeszłości przypadki, gdy władza zdobyta nielegalnie była przez puczystów wykorzystana do wprowadzenia demokratycznego ustroju; zamachowcy nie chcieli być dyktatorami lecz promotorami ludowładztwa. Wtedy jesteśmy skłonni wybaczyć im popełnione zbrodnie jako puczystów (dlaczego?).

Przed dziewięćdziesięciu pięciu laty z czymś takim nie mieliśmy do czynienia: Piłsudski i jego klika nie po to zdobyła władzę, aby ją oddać w ręce ludu. Wręcz odwrotnie: chciał przy jej pomocy zemścić się na przeciwnikach przy pomocy skrytobójstw, potem niszczył opozycję przy pomocy zbrodni sądowych (do dziś nie uchylono bezprawnych wyroków, które sanacyjny „wymiar sprawiedliwości” wydał w stosunku do np. Wincentego Witosa i Wojciecha Korfantego).

Władza sanacji zakończyła się klęską Polski na początku w drugiej wielkiej wojnie XX wieku. Zamach stanu w 1926 roku był zapowiedzią tej katastrofy.

prof. Witold Modzelewski
https://myslpolska.info

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas