wtorek, 29 czerwca 2021

Rolnik stracił ciągnik za dług sąsiada

Jak pokazują przykłady, komornik to dziś nierzadko członek grupy przestępczej ograbiający w "majestacie prawa" uczciwych obywateli. Jest chroniony przez państwo, a ograbieni mają przeciwko sobie wszystko i wszystkich. Złodziej to złodziej.


Rolnik stracił ciągnik za dług sąsiada

Nielegalna egzekucja komornicza. W asyście policji komornik zabrał, a następnie zlicytował ciągnik wart 100 tys. zł. Okazało się jednak, że maszyna należy nie do rolnika, który jest dłużnikiem, a do jego sąsiada. Sąd przyznał, że do takiej sytuacji dojść nie powinno, a sprawą zajęła się prokuratura.

Na początku listopada na posesji rolnika spod Mławy pojawił się komornik z decyzją o egzekucji długu. Problem w tym, że był to dług sąsiada, czyli szwagra poszkodowanego pana Radosława.

Mimo to, komornik wkroczył w asyście policji na teren gospodarstwa i zabrał ciągnik wart 100 ts. zł.

Sprzedał za pół ceny

Jak relacjonuje reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz, rolnik odwołał się do sądu w Płocku. - Poszkodowany stanowczo tłumaczył, że ciągnik kupił w salonie i jest on zarejestrowany na jego nazwisko. Poza tym stał na jego nieruchomości - mówi reporter.

Sąd przyznał mężczyźnie rację i wstrzymał postępowanie egzekucyjne. Było jednak za późno. Komornik zdążył bowiem sprzedać ciągnik za 40 tys. zł.

Sprawdzą czy egzekucja był uzasadniona

- W jego imieniu wypowiada się Krajowa Rada Komornicza. Powściągliwie tłumaczy, że musi zająć się  sprawą i wyjaśnić, czy ta egzekucja była uzasadniona - relacjonuje reporter.

Komornicy tłumaczą, że egzekutor, który zajął ciągnik, mógł mieć częściowo rację. Bardzo często bowiem dłużnicy chcąc uniknąć komorniczej egzekucji, zapisują swoją własność na inne osoby.

- Zwracają uwagę, że poszkodowany i dłużnik są szwagrami mieszkającymi obok siebie. Ich zdaniem, w takiej sytuacji komornik mógł przypuszczać, że ciągnik, który formalnie należy do pana Radosława, tak naprawdę jest we władaniu dłużnika - przekazuje reporter.

Sprawą nielegalnego działania komornika zajęła się już prokuratura.
Jak mówi Mariusz Sidorkiewicz, komornik jest nieuchwytny dla dziennikarzy. Nie odbiera telefonów, nie było go też w kancelarii, gdzie prowadzi swoją działalność.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/rolnik-stracil-ciagnik-za-dlug-sasiada-komornik-bezprawnie-zlicytowal-ciagnik,504243.html


Komornik zabrał rolnikowi ciągnik, bo jego sąsiad miał długi

Ta historia jest tak nieprawdopodobna, że aż trudno w nią uwierzyć. Zdarzenie miało miejsce w Kulanach (gm. Wieczfnia Kościelna, powiat mławski).



W listopadzie 2014 roku w gospodarstwie Radosława Zaremby zjawił się asesor komorniczy, zastępujący komornika sądowego z Łodzi. Gospodarza nie było w domu, była natomiast jego teściowa. Urzędnik wyjaśnił jej, że przyjechał zająć ruchomości na poczet niespłaconego długu. Kobieta nic nie wiedziała o jakichkolwiek zalegających ratach i zadzwoniła do zięcia. Okazało się później, że Zaremba miał czyste konto, żadnych zaległości.

Quote
– Wsiadłem w samochód i przyjechałem tak szybko, jak tylko mogłem. Traktor kupiłem przed dwoma laty w ramach programu pomocy dla młodych rolników - mówi młody rolnik.

Po przyjechaniu do swojego gospodarstwa próbował wyjaśnić komornikowi, że zaszło nieporozumienie. Przedstawił nawet dokumenty potwierdzające zakup maszyny, jednak komornik nie chciał go słuchać. Dowiedział się od asesora komorniczego, że egzekucja dotyczy długów… sąsiada. W czasie rozmowy pana Radosława z komornikiem pojawił się prawdziwy dłużnik, ale to też nic nie pomogło.

Quote
– Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę. To była kradzież w biały dzień. Nie mogłem spokojnie na to pozwolić – relacjonuje.

Na wezwanie egzekutora sądowego przyjechała laweta. Zaremba zastawił samochodem wyjazd z posesji. Wtedy komornik wezwał policję. Z pobliskiego posterunku przyjechał jeden funkcjonariusz. Rolnik znów próbował tłumaczyć, że traktor jest jego własnością, a nie sąsiada.

Quote
– Policjant rozłożył ręce i powiedział, że komornik ma większe prawa niż policja – dodaje rolnik.

W tej sytuacji Zaremba musiał odpuścić. Nie zrezygnował jednak z walki o swoją własność. Wziął adwokata, który tydzień później złożył w Sądzie Rejonowym w Mławie powództwo przeciwegzekucyjne. Sprawa utknęła w sądzie, a w tym czasie komornik wystawił traktor w komisie. Wycenił go na 40 tys. zł. 10 grudnia 2014 r. maszyna została sprzedana. Tego też dnia sąd postanowił o zabezpieczeniu ruchomości. Oznaczało to, że traktor nie powinien zostać sprzedany. Niestety, było już za późno.

Opisująca historię redakcja „Gazety Polskiej Codziennie” próbowała skontaktować się z komornikiem sądowym, który prowadził sprawę. Niestety w kancelarii odpowiedziano, że jest nieobecny.

Rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Łodzi Andrzej Ritmann wyjaśnił, że „według obowiązujących przepisów komornik nie jest uprawniony do badania, czy dłużnik ma prawo do ruchomości, czy jest jej właścicielem lub współwłaścicielem”. Poinformował też, że „komornik stwierdza jedynie, że dłużnik włada daną rzeczą, niezależnie od stosunku prawnego władającego do tego przedmiotu. W wypadku stwierdzenia przez komornika faktu władania przez dłużnika ruchomości ma on obowiązek dokonania jej zajęcia, jeżeli wierzyciel jako sposób egzekucji wskazał egzekucję z ruchomości”. W ocenie Ritmanna tak właśnie było w tej sprawie … i rolnik został bez traktora. Sprawą działania komornika i sprzedaży ciągnika zajęła się już prokuratura.

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

http://naszamlawa.pl/komornik-zabral-rolnikowi-ciagnik-bo-jego-sasiad-mial-dlugi,news,7969,aktualnosci.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...